Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Na Roztoczu znaleziono rannego bielika, żywcem zjadały go larwy much. Ptaka nie udało się uratować (zdjęcia)

Znaleziony na terenie Nadleśnictwa Tomaszów Lubelski ranny bielik został uśpiony. Lekarze weterynarii podjęli taką decyzję, gdyż nie było szans na uratowanie ptaka.

We wtorek do Leśniczówki Dub w gminie Komarów-Osada w powiecie zamojskim trafił ranny bielik. Jak relacjonują leśnicy, młody ptak był bardzo wycieńczony, miał też prawdopodobnie złamane skrzydło. Leśniczy od razu podjął decyzję, aby jak najszybciej przetransportować go do kliniki, gdzie zostanie mu udzielona specjalistyczna pomoc.

Wybór padł na Przemyśl, gdzie znajduje się Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych. Tam po badaniach okazało się, że ptak miał bardzo poważne złamanie kości ramiennej. Jakby tego było mało, w otwartej ranie zagnieździły się larwy much, które zdążyły zjeść już blisko połowę skrzydła.

-Jest to dość częsty problem u ptaków w trakcie takich upałów, jak mamy obecnie. Kiedy ulegają one urazom i dochodzi do otwartych złamań, błyskawicznie, nawet w ciągu kilkunastu minut siada na ranę mucha plujka, która składa tysiące jaj. Wykluwa się z nich dużo larw, które zaczynają zjadać tkanki – wyjaśniał pracownik Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.

Ze względu, iż rokowania były skrajnie złe, lekarz weterynarii podjął decyzję o eutanazji bielika. Tłumaczono to tym, iż kość uległa martwicy, wywiązała się potężna infekcja, do tego wystąpiły ubytki w tkankach, mięśniach i ścięgnach, co sprawiło, że nie było szans na jego uratowanie. Leśnicy podejrzewają, iż młody bielik pochodził z tegorocznego lęgu w gnieździe, jakie znajduje się na terenie leśnictwa Dub.

Na Roztoczu znaleziono rannego bielika, żywcem zjadały go larwy much. Ptaka nie udało się uratować (zdjęcia)

Na Roztoczu znaleziono rannego bielika, żywcem zjadały go larwy much. Ptaka nie udało się uratować (zdjęcia)

(fot. Karol Jańczuk)

12 komentarzy

  1. szkoda zwierzaka
    wczoraj znalazłam martwego dzwońca na działce, też z tegorocznego lęgu, może z mojej budki
    też szkoda

  2. mnóstwo gwiazdek

    „Penycylina” jest zabroniona?

  3. a czy na pewno nie dało się go uratować?..czy po prostu koszt leczenia był za duży …taniej było uśpić…dziś to pieniądz rządzi światem…

    • pół skrzydła mu robale zeżarły, dosyć się nacierpiał
      mógł zostać nielotem po amputacji skrzydła – w zoo
      fajne życie dla dzikiego drapieżnika? nie sądzę

      • czyli koszt leczenia za duży..norma w Polsce lepiej uśpić;)

        • jak zwykle nieuk ma najwięcej do powiedzenia, zero elementarnej wiedzy, o medycznej nie mowiąc, ale najwięcej szczeka…

    • Czy latałbyś z jednym skrzydłem?

    • pewnie masz rację. smutne lecz prawdziwe.

  4. Gratuluję fachowości pracownikowi ośrodka. Larwy much nie zjadają żywej tkanki tylko martwą. Tak więc nie mogły „zjeść skrzydła”. Widocznie tak duża była martwica tkanek. Oj, przydałoby się troszkę podstawowej edukacji.

  5. UJ nie weterynarze, psom, kotom amputują po dwie łapy i żyją.

    • bo za psa, kota itp płaci właściciel i to płaci słono… a tu nie było chętnych żeby „lekarzom” zapłacić z drogą operację amputacji skrzydła i leczenie pooperacyjne…. więc „lekarze” mieli ptaka w d….
      poza tym marne to życie dla dzikiego ptaka jako kaleka kura w zoo…. ale jednak życie…

Z kraju