Motor Lublin zakończył sezon z przytupem – historyczne 7. miejsce w Ekstraklasie po wygranej z Radomiakiem
10:02 25-05-2025 | Autor: redakcja

Zawodnicy Motoru od pierwszego gwizdka pokazali, że nie zamierzają kończyć sezonu bez walki. Już w 3. minucie bliski zdobycia bramki był Samuel Mráz, który po dośrodkowaniu Bartosza Wolskiego główkował w poprzeczkę. Minutę później kolejną groźną sytuację stworzył Piotr Ceglarz, którego wrzutka z prawej strony została sfinalizowana główką przez Ndiaye – piłka przeszła jednak tuż obok słupka.
Radomiak również próbował odpowiedzieć – w 6. minucie Grzesik ruszył lewym skrzydłem, wygrał pojedynek z Hervém Matthysem, ale w sytuacji sam na sam górą był bramkarz Motoru, Gašper Tratnik.
W 14. minucie padł pierwszy gol dla gości. Po dośrodkowaniu Wolskiego z rzutu rożnego piłkę z woleja uderzył Caliskaner, a najczujniejszy w polu bramkowym okazał się Jacques, który skierował piłkę do siatki. Choć sędzia przez chwilę konsultował się z VAR-em, trafienie zostało uznane.
W dalszej części pierwszej połowy Motor kontynuował ofensywne nastawienie. Mráz kilkukrotnie stwarzał zagrożenie, a bliski podwyższenia wyniku był również kapitan drużyny. Do przerwy wynik nie uległ jednak zmianie.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy – już w 47. minucie Paulo Henrique wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzałem głową wyrównał na 1:1.
Odpowiedź Motoru była błyskawiczna. W 53. minucie Jakub Łabojko zagrał z rzutu wolnego w pole karne, gdzie Matthys zgrał piłkę głową do Mráza. Słowacki napastnik popisał się pięknym wolejem, zdobywając swoją 15. bramkę w sezonie i bijąc klubowy rekord liczby trafień w jednym sezonie Ekstraklasy.
Zaledwie cztery minuty później Mráz trafił ponownie. Tym razem po dośrodkowaniu Wolskiego z rzutu wolnego, najpierw oddał strzał głową, który obronił bramkarz Radomiaka, ale przy dobitce był już bez szans. Było to 16. trafienie Mráza w rozgrywkach.
W 83. minucie Radomiak zdobył kontaktowego gola. Błąd w rozegraniu Motoru wykorzystał Tapsoba, który wycofał piłkę do Leandro, a ten pewnym strzałem pokonał Tratnika. Do końca spotkania gospodarze stworzyli jeszcze kilka groźnych sytuacji, jednak znakomita postawa słoweńskiego golkipera gości uniemożliwiła im doprowadzenie do remisu.
Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze i sztab szkoleniowy Motoru mogli świętować – 3:2 na zakończenie sezonu, rekord strzelecki Mráza i historyczne, siódme miejsce w tabeli Ekstraklasy stały się faktem. Biorąc pod uwagę, że był to debiutancki sezon lubelskiego zespołu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym po wieloletniej przerwie, wynik ten uznać należy za ogromny sukces.
Radomiak Radom – Motor Lublin 2:3 (0:1)
Bramki: 47’ Henrique, 83’ Leandro – 14’ Jacques, 53’, 57’ Mráz
Żółte kartki: Alves, Perotti, Agouzoul – Ede, Kruk
Składy:
Radomiak: Koptas – Agouzoul, Perotti (71’ Dadashov), Alves, Grzesik, Barbosa (80’ Leandro), Henrique, Outtara (62’ Zimovski), Burch, Kaput (62’ Jordao), Ramos (63’ Tapsoba)
Motor Lublin: Tratnik – Wójcik (76’ Stolarski), Matthys, Ede (90+2’ Kruk), Palacz – Łabojko (67’ Samper), Wolski, Caliskaner (64’ Scalet) – Ceglarz (76’ Król), Mráz, Ndiaye
No i będzie pozamiatane najlepszych zawodników sprzedali