Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Mieszkaniec apeluje do prezydenta, aby straż miejska zaczęła karać osoby nienoszące maseczek

Jeden z mieszkańców Lublina zaapelował do prezydenta miasta, aby ten wydał polecenie straży miejskiej, by ta zaczęła karać za brak maseczek. Jak wyjaśnia, pouczenia wpływają źle m.in. na stan miejskiej kasy.

W ostatnich dniach do Urzędu Miasta Lublin wpłynęła petycja od jednego z mieszkańców. Jej autor zwrócił się z prośbą do prezydenta Krzysztofa Żuka, aby ten wydał polecenie straży miejskiej w sprawie maseczek. Chodzi o egzekwowanie obostrzeń związanych z zasłanianiem ust i nosa w przestrzeniach zamkniętych.

Mężczyzna apeluje, aby strażnicy miejscy zaczęli zajmować się obowiązkiem używania maseczek w autobusach, sklepach i zakładach fryzjerskich. Jak wyjaśnia, jesienią pozyskał od straży miejskiej dane z których wynika, iż w okresie letnim i na początku jesieni strażnicy nie wystawili ani jednego mandatu za brak maseczki. Powodem takiej sytuacji miało być stosowanie innych środków w postaci pouczeń i rozdawania maseczek.

– Jednak w tym samym okresie były wystawione mandaty za wykroczenia drogowe. Obecnie, gdy liczba zgonów covidowych jest o wiele większa, niż liczba zgonów w wypadkach drogowych, straż miejska powinna skupić się na egzekwowaniu noszenia maseczek, a nie wykroczeniach drogowych. Ponadto nie powinny być stosowane pouczenia, gdyż odnoszą one niewielki skutek, a wręcz utwierdzają ludzi w przekonaniu, że są bezkarni – wskazuje autor petycji.

Mieszkaniec miasta dodał też, że tego typu postawa strażników wpływa niekorzystnie na stan miejskiej kasy, gdyż zmniejsza dochody miasta. Dlatego też uważa, że prezydent powinien w tej sprawie wydać odpowiednie polecenia straży miejskiej. Zgodnie z przepisami miasto ma teraz 3 miesiące na ustosunkowanie się do petycji.

(fot. Straż Miejska Lublin)

80 komentarzy

  1. Idiokracją siegnełą zenitu

Z kraju