Michów: Jadąc motorowerem uderzył w krawężnik. Zginął na miejscu
13:42 23-08-2015
Do wypadku doszło w niedzielę rano w Michowie w powiecie lubartowskim. Jadący jedną z ulic motorowerzysta w pewnym momencie się przewrócił. Mężczyzna nie podnosił się, więc świadkowie od razu powiadomili służby ratunkowe.
Na miejsce przyjechała policja i pogotowie ratunkowe. Jak się okazało, kierujący nie dawał oznak życia. Ratownicy podjęli reanimację, jednak nie przyniosła ona skutku. W wyniku ciężkich obrażeń głowy mężczyzna zmarł.
Jak wstępnie ustalili policjanci, 44-letni mężczyzna kierując motorowerem z niewyjaśnionych przyczyn na łuku drogi najechał na krawężnik. Kierowca wypadł z jednośladu i przewracając się uderzył głową w krawężnik.
Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności wypadku.
2015-08-23 13:38:33
(fot. ilustr. lublin112.pl)
Trudno.Bóg tak chciał.
Święte słowa, panie trzy szóstki, święte słowa
Swojego nieodpowiedzialnego zachowania i błędnych decyzji nie mozna zwalac na Boga mówiąc, że tak chciał. Bóg dał nam rozum po to, aby wybierać między dobrem a złem, nasze decyzje warunkujących nasze życie.
Powiedz to sześciu milionom żydów.
~ Jimmy Carr
i już zaczyna się? głupia dyskusja zjezdzajaca na żydów, kościół itp. darujcie sobie to już robi się nudne :/ a artykuł jest zepełnie o czym innym, wiec nie zaczynajcie…
Podstawowe pytanie – kask był?
Bo w kasku to obciach…
Pewnie miał kask – chiński za 20zł, rozmiar uniwersalny
Genialnie, to już drugi dzisiaj… incredible!
NATURALNA ELIMINACJA PRZYGŁUPÓW
skoro żyjesz i masz ise dobrze, to ile w tym prawdy co napisał-oś?
czyli kolejny będziesz TY…
Połowa z was co pisze te komenty to inbecyle:) powiedzcie to jego rodzinie „eliminacja przyglupów”. Trudno komuś niewyszlo maszyna wziela gore.
Bylem na miejscu wypadku jakies 2 minuty po wypadku. Reanimacje rozpoczeli juz sami swiadkowie a nie ratownicy. Kask byl ale widocznie nie zapiety bo lezal kawalek od ciala. Facet siadl sobie rano na motorowerek podjechac do sklepu albo cos zarzucil kask i w droge. Zagapil sie zamyslil kazdemu sie to zdarza . I tragedia gotowa . Nie rozumiem jak po taka tragedia w komentarzach mozna pisac takie rzeczy. Postawcie sie na miejscu rodziny. Chcielibyscie czytac takie rzeczy gdyby byl to wasz ojciec wujek lub znajomy? Rece opadaja. Widok spanikowanych ludzi biegajac w amoku i twarz mezczyzny reanimujacego tego czlowieka dala mi niezlego kopa i dala do myslenia.
Seba dobrze mówisz. A reszta inbecyli nie znała Andzrzeja więc nie wpisujcie głupot. Był porządnym czlowiekiem