Miała odebrać zarobione pieniądze na kryptowalutach. Oszust wyprowadził z jej konta kilkadziesiąt tysięcy złotych
09:13 23-01-2022
Kilka dni temu mieszkanka Zamościa odebrała telefon od mężczyzny podającego się za pracownika firmy zajmującej się kryptowalutami. Powiedział jej, że na koncie posiada środki z obrotu. 65-latka rok temu założyła sobie konto do tego typu inwestycji, wiec telefon nie wzbudził jej podejrzeń.
Kobieta myślała, że faktycznie ma do odbioru zysk z obrotu kryptowalutami. 65-latka zalogowała się na konto bankowe, zgodnie z sugestią rozmówcy. Zamościanka miała sama zobaczyć przelewane na rachunek zarobione przez nią pieniądze. Dzwoniący miał jeszcze jedną prośbę – poprosił o zainstalowanie programu do zdalnej obsługi komputera.
Pokrzywdzona postąpiła zgodnie z instrukcjami rozmówcy. Widziała jak zdalnie na jej dwóch rachunkach wykonywane są wpłaty i wypłaty, złożony został także wniosek kredytowy. Takich transakcji było kilkanaście i wykonywane były przez kilka godzin. W tym czasie mężczyzna prowadził z 65-latką rozmowę, dzwoniąc z różnych numerów telefonów. Zapewniał ją, że to standardowa procedura.
Kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszusta dopiero wówczas, kiedy z jej dwóch rachunków zniknęły pieniądze na łączną kwotę prawie 60 tysięcy złotych. Wtedy zadzwoniła na infolinię banku i zablokowała dostęp do swoich kont oraz przypisanych do nich kart płatniczych. Odinstalowała także z urządzenia aplikację do zdalnej obsługi pulpitu i o zdarzeniu powiadomiła policjantów.
(fot. pixabay.com)
65-latka, a rozumek jak u 3-latki
Pazerna… na zasadzie: mało, mało, mało…
Ale pocieszająca jest myśl, że oddała bardziej potrzebującemu niż ona, albo pożal się Boże, „ojciec” z Torunia.
Spokojnie, staruszka szybko się odkuje. Za parę dni zadzwoni „amerykański lekarz” albo inny „generał” i przyśle paczkę z brylantami ???