Środa, 15 stycznia 202515/01/2025
690 680 960
690 680 960

Masło drożeje. Co wpływa na ceny i co nas czeka w 2024 roku?

Ceny masła w Polsce w ostatnim czasie osiągnęły rekordowe poziomy, a niektóre sklepy oferują kilogram masła za ponad 40 zł. Choć ten wzrost jest wynikiem kilku czynników, takich jak zmniejszenie produkcji masła na rzecz innych produktów mlecznych i spekulacje rynkowe, eksperci przewidują, że w pierwszym kwartale przyszłego roku ceny mogą zacząć spadać.

W ciągu ostatnich miesięcy ceny masła w Polsce były tematem gorącej dyskusji. Choć jeszcze kilka lat temu kilogram masła kosztował w granicach 10–15 zł, w 2024 roku jego cena w niektórych sklepach przekroczyła nawet 40 zł za kilogram. Jakie czynniki wpłynęły na tę sytuację i czy możemy spodziewać się dalszego wzrostu cen?

Wzrost cen masła – skutki zmian na rynku mlecznym

Główne przyczyny wzrostu cen masła leżą w złożonych zależnościach rynkowych. Jednym z kluczowych czynników jest zmniejszenie produkcji masła w stosunku do innych produktów mlecznych, takich jak sery dojrzewające. W wyniku rosnącego popytu na te produkty, więcej tłuszczu mlecznego zostało skierowane na ich produkcję, a mniej trafiło do masła. W ciągu ostatnich miesięcy wzrost zapotrzebowania na sery zwiększył ich produkcję o ponad 3%, podczas gdy produkcja masła spadła​.

Dodatkowo, wciąż obecne w tle zjawiska związane z problemami w produkcji mleka w Europie miały wpływ na ceny. Choć w Unii Europejskiej zwiększyła się ilość wyprodukowanego mleka (o 0,7% od początku 2023 roku), nie zmieniło to w znaczący sposób podaż tłuszczu mlecznego. Niemniej jednak, kryzys związany z chorobami bydła i stresami cieplnymi, które wpłynęły na spadek pogłowia krów w niektórych krajach, mógł przyczynić się do wahań na rynku​

Spekulacje rynkowe – kolejny element układanki

Kolejnym czynnikiem, który znacząco wpłynął na wzrost cen masła, były spekulacje rynkowe. Jak zauważa dr Andrzej Gantner, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców (PFPŻ), inwestorzy wykupowali kontrakty futures na masło, blokując dostępność towaru na przyszłość. Ta strategia miała na celu odsprzedaż masła z zyskiem, co skutkowało dalszymi wzrostami cen​. Warto zaznaczyć, że rynek masła jest szczególnie podatny na tego typu działania, ponieważ jest to produkt codziennego użytku, a jego cena ma duży wpływ na koszty życia przeciętnego konsumenta.

Co nas czeka w 2024 roku?

Choć obecnie ceny masła są wyższe niż w poprzednich latach, eksperci przewidują, że w pierwszym kwartale 2024 roku ceny mogą zacząć spadać. Gantner zaznacza, że w drugiej połowie 2024 roku można spodziewać się obniżek, choć nie będą one tak drastyczne, jak to miało miejsce w latach ubiegłych​.

Przyczyną spadku może być zmniejszenie wpływu spekulacji rynkowych i powolna stabilizacja podaży na rynku mlecznym. W tym kontekście warto dodać, że producenci masła w Polsce nadal koncentrują się głównie na rynku krajowym, co również wpływa na kształtowanie się cen​.
Jednak zależności te są trudne do przewidzenia, ponieważ rynek rolny jest w dużej mierze uzależniony od zmiennych czynników, takich jak pogoda, choroby zwierząt czy zmiany legislacyjne w obrębie Unii Europejskiej.

Sezonowe wahania cen

Sezonowość również odgrywa istotną rolę w kształtowaniu cen masła. Zbliżający się okres przedświąteczny jest czasem, kiedy popyt na masło, szczególnie w postaci składnika do wypieków i dań wigilijnych, wzrasta. Wzrost ten może prowadzić do dalszych podwyżek, zwłaszcza w przypadku popularnych marek masła​. Z drugiej strony, duża liczba promocji i rabatów w sklepach sieciowych może ograniczyć te wzrosty, przynajmniej na poziomie detalicznym.

Możliwy spadek cen

Ceny masła w Polsce są wynikiem złożonych zależności między popytem a podażą, a także wpływu spekulacji rynkowych. Choć ceny osiągnęły rekordowe poziomy, nie należy zakładać, że taki trend utrzyma się na dłuższą metę. Prognozy wskazują na możliwy spadek cen w pierwszym kwartale 2024 roku, co może przynieść ulgę konsumentom. Niemniej jednak, zarówno zmiany w strukturze produkcji, jak i sezonowe wahania popytu, mogą nadal wpływać na ceny masła, które – jak wszystko na rynku – podlegają ciągłym fluktuacjom.

9 komentarzy

  1. Ocena: 2

    tusk przy władzy

  2. Ocena: 1

    niedlugo smalec to bedzie rarytas

  3. tak jak ze wszystkim zawyżają ceny i w każdym sklepie robią promocję żeby wypchać nadmiar towaru. masło jest produktem ubocznym i niezależnie jak by sytuację przedstawiano tłuszczu zawsze będzie nadmiar w produkcji.

  4. chyba co nas czeka w 2025roku

  5. To chyba artykuł z zeszłego roku. Dodatkowo co to za dane „rekordowe poziomy, a niektóre sklepy oferują kilogram masła za ponad 40 zł„ czyli ile za kostkę? Pozostawiam do policzenia i przemyślenia. Dziennikarstwo… kpina.

    • Ocena: 0

      Kpiną to jest twój komentarz. Dodawania i dzielenia uczą w pierwszych klasach podstawówki a ty nie potrafisz podzielić 40 przez 4??? Taka prośba, nie rozmnażaj się, bo jak przekażesz geny, to tylko dzieci będzie szkoda. PS. bardzo dobrze, że dziennikarze pisząc artykuły wymagają od społeczeństwa myślenia, bo inaczej ten świat zejdzie całkiem na psy.

  6. Ocena: -1

    Szczepią krowy żeby za bardzo nie prutały bo wytwarzają za dużo metanu. Przez to mają powikłania i zdychają, dają też mniej mleka. W związku z tym popyt rośnie a podaż maleje więc podnoszą ceny. Po co produkować milion kostek masła i sprzedawac za 3 zł jak można wyprodukować 0,5 miliona i sprzedać za 6 zł. Kilkukrotny zysk dla firm, potrzeba mniej pracownikow, mniej energii, maszyny się tak nie eksploatują, mniejsza logistyka i znika problem z nadmiarem produktu który jak się nie sprzeda trzeba utylizować lub przerabiać żeby zminimalizować straty. Ludzie puste jak wydmuszka nie znają się na niczym. Zamiast przestać kupować to lecą i się biją o kostkę masła biorą na dziesięć aplikacji. Żenada, jakby nie kupowali to musieliby wrócić do starych cen bo by padli. To samo co było z paliwem, teraz macie po 6 zł a na giełdzie ropa najniższą od ładnych kilku lat mogłaby być po 3 zł ale po co jak tłuszcza kupi po 6 zł. He he

  7. Ocena: -1

    Szczepią krowy żeby za bardzo nie prutały bo wytwarzają za dużo metanu. Przez to mają powikłania i zdychają, dają też mniej mleka. W związku z tym popyt rośnie a podaż maleje więc podnoszą ceny. Po co produkować milion kostek masła i sprzedawac za 3 zł jak można wyprodukować 0,5 miliona i sprzedać za 6 zł. Kilkukrotny zysk dla firm, potrzeba mniej pracownikow, mniej energii, maszyn się tak nie eksploatują, mniejsza logistyka i znika problem z nadmiarem produktu który jak się nie sprzeda trzeba utylizować lub przerabiać żeby zminimalizować straty. Ludzie puste jak wydmuszka nie znają się na niczym. Zamiast przestać kupować to lecą i się biją o kostkę masła biorą na dziesięć aplikacji. Żenada, jakby nie kupowali to musieliby wrócić do starych cen bo by padli. To samo co było z paliwem, teraz macie po 6 zł a na giełdzie ropa najniższą od ładnych kilku lat mogłaby być po 3 zł ale po co jak tłuszcza kupi po 6 zł. He he

Dodaj komentarz

Z kraju

Biznes i handel

Polityka i społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia