Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Marszałek zabrał głos w sprawie wypłaconych nagród. „Należały się pracownikom, poprzednicy dawali więcej”

Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski wyjaśniał dzisiaj sprawę nagród, jakie zostały wypłacone pracownikom Urzędu Marszałkowskiego. Jak tłumaczył, są one uzasadnione. Dodał, że urzędnicy mają rodziny, zasługują na godne zarobki za swoją pracę, a nagrody są godnym dodatkiem do ich pensji, które nie są zbyt duże

W czwartek Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski postanowił wyjaśnić sprawę nagród, jakie zostały wypłacone pracownikom Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. Jak wczoraj informowaliśmy, na ten cel przeznaczono w sumie 6,5 mln zł. Dodatkowe wynagrodzenie otrzymało 1133 pracowników, co oznacza, że nagrodzono zdecydowaną większość. Najwyższa nagroda wyniosła 56 tys. zł, najniższa zaś 100 zł. Średnia wszystkich nagród to 5770 zł. Najczęściej nagrody przyznawano za zaangażowanie w pracę oraz sumienne, systematyczne i dokładne wykonywanie powierzonych zadań, podnoszenie jej efektywności, wykonywanie zwiększonej ilości zadań związanych z realizacją projektów, a także za osiągnięcia w pracy zawodowej oraz wzorowe wypełnianie obowiązków.

Jarosław Stawiarski tłumaczy, że te 6,5 mln zł to nie są wszystkie pieniądze z budżetu województwa. Cztery mln zł pochodzą bowiem ze środków unijnych, z tak zwanej pomocy technicznej i są finansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Z budżetu województwa pochodzi tylko 2,5 mln zł. Najwięcej, gdyż właśnie te 4 mln zł, trafiło do pracowników wdrażających Regionalny Program Operacyjny Województwa Lubelskiego na lata 2014-2020.

– Bardzo często zadania wykonywane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego wykraczały poza standardowe obowiązki pracowników. Pod koniec 2018 roku groziła nam realna utrata części środków z Regionalnego Programu Operacyjnego. Dzięki przyspieszeniu pracy i zaangażowaniu pracowników, nie straciliśmy 574 mln zł dla Lubelszczyzny. W 2018 roku wartość wydatkowanych środków unijnych we wnioskach o płatność wyniosła blisko miliard zł, co dawało nam 10 miejsce w skali kraju na 16 województw. W 2019 roku wartość wydatkowanych środków była dwukrotnie większa, czyli do beneficjentów trafiły ponad 2 miliardy złotych. Wynik ten dał nam piąte miejsce w krajowych rankingach. Zatem biorąc pod uwagę obiektywne przesłanki, nagrody dla pracowników zajmujących się wrażeniem Regionalnego Programu Operacyjnego są uzasadnione. Poza tym urzędnicy mają rodziny, zasługują na godne zarobki za swoją pracę. To jest po prostu godna płaca, godny dodatek do ich pensji, które nie są zbyt duże – tłumaczy marszałek.

Marszałek dodał także, że dzięki tak dużemu zaangażowaniu zespołu regionalnego programu operacyjnego, pracowników oraz urzędników, w 2019 roku odnotowano 23 proc. przyrostu wydatkowania środków unijnych. Przyrost ten jest najwyższy w kraju. Ponadto w zakresie podpisanych umów w 2018 roku byliśmy jako województwo na ósmym miejscu, a po 2019 roku jesteśmy na czwartym miejscu. Zapewnił jednocześnie, że pracownicy często pozostawali w urzędzie po 10 – 12 godzin dziennie, zabierali pracę do domu, często spędzając przy niej również weekendy.

Po tym, jak sprawę wypłaconych nagród skomentowali m.in. Krzysztof Hetman czy Jacek Bury, marszałek wyjaśnił, że w poprzednim roku na dodatkowe wynagrodzenie dla pracowników Urzędu Marszałkowskiego trafiło więcej środków, niż obecnie. Zaznaczył jednak, że urzędnicy otrzymywali nagrody w innej formie.

-Zarządzający przez 8 lat Regionalnym Programem Operacyjnym ludzie z PSL-u i z Platformy Obywatelskiej byli sprytniejsi. Za kadencji poprzedniego Zarządu Województwa Lubelskiego, który skończył swoją kadencję w listopadzie 2018 roku, pracownicy nie otrzymywali tylko nagród, ale także specjalny dodatek. Płynął on ze środków unijnych, a w podsumowaniu stanowi podobną kwotę do tej, wypłacanej przez nas 2019 roku. Łącznie w 2018 roku przeznaczono 2,6 mln zł na nagrody z pieniędzy unijnych, 1,8 mln na dodatki specjalne pochodzące ze środków unijnych i około 2,4 mln zł z budżetu województwa, co łącznie daje 6,8 mln zł na nagrody. Przyznam szczerze, że oprócz tego, że wydaliście państwo na nagrody o 300 tys. zł więcej od nas, to byliście sprytniejsi, bo zakamuflowaliście to, że nie daliście tylu nagród, tylko dodawaliście co miesiąc dodatki specjalne – wyliczał Jarosław Stawiarski.

(fot. UMWL)

72 komentarze

  1. Ale sku……….stwo!!!! Ludzie opamiętajcie się !!!! W normalnym społeczeństwie już dawno poleciałyby koktajle molotowa na ulice, a teraz wszyscy się boją bo zastraszeni są a władza to wykorzystuje i robi co chce .

  2. Kuźwa, u nas nigdy nie będzie dobrze. Zawsze mówią, bo poprzednicy też dawali i tak u każdej władzy. Normalnie jak jakaś mantra. Jedno wytłumaczenie. Raz nie dajcie, to już nie będzie takich wymówek. Następcy się wtedy zastanowią.

    • nie no mówią sorry krzyczą ONI KRADLI a my jesteśmy święci my wam dajemy ale nie powiemy ile sami weżmiemy
      Kraj wod marca po raz kolejny się zadłużył o kolejne 40mld
      ktoś o tym wspomina??

  3. Tak właśnie urzędas widzi swój cel, w okresie pandemii wirusa gdzie ludzie masowo tracą pracę, tysiące firm jest na skraju bankructwa a tu przyznają sobie sowite nagrody, widać ze kryzys nigdy nie dotyka urzędników państwowych, wierchuszki, bo pieniądze zawsze płyną, nie zależnie od sytuacji, powiedzcie mi jak mam mieć szacunek do takich ludzi i jak można ich popierać, średnia nagroda to prawie 6 tys złoty a najwyższa to 56 tys i jeszcze się tłumaczą że cześć nagród to wsparcie unijne, to już wiadome jest dlaczego sobie przyznali nagrody, jeszcze przed chwilą czytałem apel przedsiębiorców prywatnych że ich firmy firmy stoją przed upadkiem, chcą ratować setki tysięcy miejsc pracy, zrzeszają się i proszą o pomoc. Reasumując, nomenklatura sama się wyżywi.

  4. ze reka boska jeszcze go niego nie dotarla

  5. jeszcze Polska nie zginela i zginac nie musi jeszcze Strawinski Obywatelom buty czyscic musi

  6. Stara śpiewka Polki i Polacy, powtarzają to do znudzenia tamći kradli a nam się należy. Ta niedobra Unia dała.Reszta bez komentarza.

  7. Panie Marszałku ja też pracuję płacę podatki,składki, ale dlaczego tak jest ze w tych cięższych czasach WY sobie przyznajecie premie a od zwykłych ludzi zbieracie na cele charytatywne (maseczki ,szpitale itp.jest wiele przykładów). Płacę nie małe pieniądze na ubezpieczenie społeczne a i tak muszę iść do lekarza prywatnie za co po raz kolejny płacę.I tłumaczenie że”urzędnicy mają rodziny, zasługują na godne zarobki za swoją pracę, a nagrody są godnym dodatkiem do ich pensji, które nie są zbyt duże”ja tez zasługuję na godne zarobki i co Z TEGO? Po prostu trzeba było się zrzec tej kasy na jakiś wspaniały cel.Zdrowia życzę

  8. Oj tam wszyscy wielce oburzeni .Jakbyscie byli takim urzędnikiem ,to też byście brali tą kasę z nagród i nie pytali za co ,nie oszukujmy sie ze nie .Ludzie dla pieniedzy są w stanie zrobić praktycznie wszystko ,kwestia kwoty

  9. Dali to wzięli, normalne zachowanie i chyba nie powinno dziwić nikogo .Tu za tyłek wziąć tych co przyznawali bo po po pierwsze pięćdziesiąt parę tysi to dużo za dużo, po drugie 100 złotych dostała pewnie sprzątaczka bo jako urzędnik nie potrzebuje godnie żyć a po trzecie odgórnie powinno być ustalone że nagrody nie powinny być większe niż ileś tam % pensji najlepiej netto a nie według czyjegoś widzimisię .

  10. Spadziok Czesio

    A miało być inaczej – praca i pokora – wyszło – ale to nam się należy bo za dużo w kasie leży,

Z kraju