Marcin Wójcik z Ani Mru Mru zbojkotował zaproszenie do występu w TVP. „Dzielenie Polaków i kłamstwa” 13:40 25-10-2020

W sobotę Marcin Wójcik pomysłodawca i założyciel lubelskiego kabaretu Ani Mru-Mru, który obecnie współtworzy razem z Michałem Wójcikiem i Waldemarem Wilkołkiem, postanowił upublicznić pismo, w którym wyjaśnia, dlaczego odmówił udziału w TVP. Chodzi o program „Kabaret za kulisami” prowadzony przez Karolinę Pańczyk i Mirosława Gancarza, aktora legendarnego kabaretu Potem. Prowadzący zapraszają do każdego odcinka gościa, który opowiada o zabawnych historiach związanych z kulisami tworzenia kabaretu. Tym razem miał wystąpić właśnie Marcin Wójcik.
Jak tłumaczy lubelski kabareciarz, nagranie było planowane na poniedziałek 26 października i początkowo zgodził się wziąć w nim udział. Jednak później zmienił zdanie.
– W związku z tym, że z TVP nie współpracuje od 2015 roku, chociaż moja twarz w waszych programach pojawia się codziennie, postanowiłem dziś rano zerknąć na pasmo informacyjne TVP i sprawdzić, czy lubię i szanuję waszą stację. Z przykrością stwierdziłem, że niestety w dalszym ciągu nie, że zakłamywanie rzeczywistości i bezwstydna propaganda nie wpisuje się w mój system wartości – pisze Marcin Wójcik.
Następnie wyjaśnia, że jest zdecydowanym przeciwnikiem Prawa i Sprawiedliwości, partii której tubą stała się telewizja publiczna. Podkreśla jednocześnie, że prawda, uczciwość, rzetelność i szacunek do innych, są dla niego sprawami fundamentalnymi.
– Jestem zaszczycony, że z dwóch miliardów złotych, które TVP dostała między innymi z moich podatków na dzielenie Polaków, koncerty disco polo i kłamstwa, udało się wam wysupłać 1200 zł na moją skromną osobę, ale jestem w stanie nawet w tak trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się branża artystyczna, zrezygnować z tej kwoty. Musiałbym w domu poodwracać wszystkie lustra po powrocie z Warszawy, a kolejne powtórki programu przypominały by mi o tym, że sprzedałem siebie i swoje przekonania – dodaje Wójcik.
Założyciel kabaretu Ani Mru Mru dodał także, iż prywatnie i zawodowo szanuję parę prowadzącą program, jak również ma nadzieję, że odwołując swój udział w ostatniej chwili telewizja bez problemu znajdziecie zastępstwo na poniedziałkowe nagranie. Pismo kończy stwierdzeniem, że po raz kolejny utwierdził się w przekonaniu, iż jego decyzja o braku współpracy z TVP, którą podjął kiedy prezesem został Jacek Kurski, była słuszna i nic w tej sprawie się nie zmieni. No chyba, że zmieni się telewizja.
Kochani, żeby było jasne, szanuję wybory każdego z Was, artystów….. ja niestety nie mogę, kurwa….. i dziś wiem, że…
Opublikowany przez Marcina Wójcika Sobota, 24 października 2020
(fot. lublin112)
Dla mnie nie ważne jakim jest człowiekiem ale przynajmniej miał jaja żeby postawić się tej komunie . A najlepszy kabaret to jest w komentarzach jak się czyta te pisowskie wpisy i serdeczne pozdrowienia dla użytkownika któremu Wójcik nie pomachał żal pl.