Malinowszczyzna: Subaru dachowało na polu. Kierująca trafiła do szpitala
11:02 05-08-2015

Do zdarzenia doszło w środę rano na drodze wojewódzkiej nr 747, pomiędzy Bełżycami a Chodlem, w miejscowości Malinowszczyzna. Kierująca subaru jadąc w stronę Bełżyc, na prostym odcinku drogi straciła panowanie nad pojazdem, który zjechał na pobocze a następnie dachował na pobliskim polu. Auto zatrzymało się na dachu.
Na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Kierująca subaru z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. W rejonie wypadku nie było większych utrudnień w ruchu. Jak wstępnie ustalono do zdarzenia mogło dojść w wyniku awarii układu kierowniczego.
Kierująca pojazdem była trzeźwa.
Galeria zdjęć





2015-08-05 10:36:01
(fot. lublin112.pl)
na pierwszej fotce widać po śladzie na jezdni, że nieźle zawija na ręcznym tą pomocą drogową 🙂
Ja to raczej obstawiałbym za przyczynę korzystanie z telefonu albo makijaż 😉
Raczej chęć sprawdzenia stanu podwozia, nie było kanału lub podnośnika to znalazł się inny sposób 😉
Pewnie znowu osa wpadła
Najsłabszym ogniwem układu kierowniczego w poruszającym się pojeżdzie jest kierowca. Samochód zapewne miał aktualne badania techniczne przeprowadzone u Stacha w stodole a droga gładka i prosta jak stół. Obstawiam uzupełnianie niedokończonego makijażu lub przerost prędkości nad umiejętnościami. W obu przypadkach wystarczyło wstać wcześniej.
Kolego masz rację, ale ja obstawiam telefon do koleżanki – na marginesie w Polsce nie wolno budować nowych, równych dróg – to jest zachęta dla debila do jak najszybszej jazdy – jakby co 100 metrów była dziura to paniusia „miszcz kierownicy” na liczniku miała by 60 a nie 120.
układ kierowniczy=mózg+kierownica -> ciekawe czego zabrakło? 😉
Kierująca pomyliła auto z bizonem i nie tym sprzętem wyjechała żniwa zacząć.
Na 3 fotce faciu obmyśla ile zaproponować za odkupienie autka.Stachu w stodole wyklepie i na Elizówce będzie stać jako nie bite,od pierwszego właściciela.
Gość z papierosem przy samochodzie i suchym zbożu, nieźle.
Wszyscy byli i widzieli…. Jeżdżą jak chcą, to fakt, ale na tym odcinku z Chodla do Bełżyc jest mniej więcej 1 – 2 takich wypadków tygodniowo. To raczej nie szminka zawiniła, bo Pani była bez makijażu i na liczniku miała 70 km/h
Jednym słowem miałem rację z tym makijażem. Było wcześniej wstać. Do szpitala jak kocmołuch nie wypada. Dwa wypadki tygodniowo przez usterkę układu kierowniczego? Jakieś fatum wisi nad tą drogą. Być może seryjny niszczyciel układów kierowniczych. A licznik 70 km/h wskazywał zapewne tak od paru lat, nawet gdy stał pod płotem, by nie stresować użytkownika zbyt szybką jazdą. A Stacho jak podbijał badania wszystko było OK.
Jesteście zdrowo je*nięci, pisząc takie komentarze, nie znając nawet kierowcy. Typowe dla osób mieszkających w tym rejonie.