Dzisiaj przed południem, na ul. Mełgiewskiej w Lublinie, samochód osobowy uderzył w latarnię. Przyczyną była najprawdopodobniej zbyt duża prędkość na łuku jezdni.
Dzień się jeszcze nie skończył więc jest nadzieja na poprawę humoru. Na wożniców w bolidach można zawsze polegać.
Stanislavus Pierdółko
Eee, tam ford – najważniejsze, że na wysokości Młyna Krauzego jest słup latarni, który jest w stanie pracować jako hamulec awaryjny dla miszczów kierownicy.
Co by było gdyby go tam nie było, jakby on się bidula zatrzymał?
słup
coś w tym jest, bo już nie jeden się zatrzymał na tym słupie.
A ja się zastanawiam co jest w tym miejscu. W grudniu mieliśmy tam podobną sytuację ale słup zaliczył wan. A my wyjechalsmy w taxi bo zajechał drogę. Trzeba by to zbadać bo może profil drogi jest zły na łuku.
Nie profil drogi, tylko każdy tam ciśnie 70-80 km/h, asfalt gładki, opony lipne i taki masz efekt.
Teddy
żeby przy 70 – 80 tam tak pizgnąć to trzeba mieć talent. Sądzę, że żeby go tak obróciło i tak się owinął to minimum 100-110 plus brak elementarnej techniki wyprowadzania pojazdu z poślizgu, tzn. panika, hamulec w podłogę i bum.
Korwin
żeby zapie*dalać to trza umić
ja
nie on pierwszy i nie ostatni na tym łuku!! szybciej gamonie!!!
Frankenford jeżeli chodzi o ogumienie.
„Kończące się” asymetryczne zimówki z tyłu i założone odwrotnie kierunkowe z przodu… dobrze, że sam się uszkodził i postronni nie ucierpieli. Może go to nauczy, że na dwóch rzeczach (opony i zawieszenie wraz z hamulcami) się w aucie nie oszczędza.
Marcin
Święta racja.
Borys (oryginał)
Co będę wyrzucał stare zimówki. Założę je na tył i w lecie dorżnę je na łyso.
Janusz oszczędności.
justyna
wjechałam na jego błotnik i poszła mi opona… dzięki.
Znowu Ford i kierowca gów.. wort.
A, nie… To przecież BMW! Znowu BMW! Wszędzie BMW!
Dzień się jeszcze nie skończył więc jest nadzieja na poprawę humoru. Na wożniców w bolidach można zawsze polegać.
Eee, tam ford – najważniejsze, że na wysokości Młyna Krauzego jest słup latarni, który jest w stanie pracować jako hamulec awaryjny dla miszczów kierownicy.
Co by było gdyby go tam nie było, jakby on się bidula zatrzymał?
coś w tym jest, bo już nie jeden się zatrzymał na tym słupie.
Opony z tyłu „na jeden sezon”. Bo po co je zmieniać, są ważniejsze wydatki, a to napęd na przód przecie.
Zimówki o tej porze roku chyba nie zdały egzaminu
Opony zimowe i deszcz i są efekty szkoda kierowcy
Czy ci miszczowie kierownicy nie mogliby się wreszcie powybijać, żeby w mieście zapanował względny spokój?
To daj przykład i bądź pierwszy 😀
A ja się zastanawiam co jest w tym miejscu. W grudniu mieliśmy tam podobną sytuację ale słup zaliczył wan. A my wyjechalsmy w taxi bo zajechał drogę. Trzeba by to zbadać bo może profil drogi jest zły na łuku.
Co jest? Za duża liczba na zegarze.
Nie profil drogi, tylko każdy tam ciśnie 70-80 km/h, asfalt gładki, opony lipne i taki masz efekt.
żeby przy 70 – 80 tam tak pizgnąć to trzeba mieć talent. Sądzę, że żeby go tak obróciło i tak się owinął to minimum 100-110 plus brak elementarnej techniki wyprowadzania pojazdu z poślizgu, tzn. panika, hamulec w podłogę i bum.
żeby zapie*dalać to trza umić
nie on pierwszy i nie ostatni na tym łuku!! szybciej gamonie!!!
Frankenford jeżeli chodzi o ogumienie.
„Kończące się” asymetryczne zimówki z tyłu i założone odwrotnie kierunkowe z przodu… dobrze, że sam się uszkodził i postronni nie ucierpieli. Może go to nauczy, że na dwóch rzeczach (opony i zawieszenie wraz z hamulcami) się w aucie nie oszczędza.
Święta racja.
Co będę wyrzucał stare zimówki. Założę je na tył i w lecie dorżnę je na łyso.
Janusz oszczędności.
wjechałam na jego błotnik i poszła mi opona… dzięki.