„Lubelski biznesmen od respiratorów nie żyje”. Prokuratura stara się potwierdzić te informacje
13:50 19-07-2022 | Autor: redakcja

Pod znakiem zapytania stanęło śledztwo prowadzone przeciwko Andrzejowi I., związanemu z aferą respiratorową. Mężczyzna najpierw zamieszany był w nielegalny handel bronią, a następnie głośno się o nim zrobiło za sprawą respiratorów. Chodzi o aferę związaną z podpisaniem wiosną 2020 r. przez Ministerstwo Zdrowia umowy z lubelską spółką E&K, która za 200 mln zł miała dostarczyć 1241 respiratorów.
Zaraz po tym na konto lubelskiej firmy trafiła zaliczka w wysokości 154 mln zł. Tymczasem spółka nie wywiązała się z umowy, gdyż dostarczyła zaledwie 200 urządzeń. Jednak nawet te nie nadawały się do użytku, gdyż nie dość, że dotarły z opóźnieniem, to na dodatek były niekompletne, nie posiadały gwarancji, serwisu i części zamiennych.
W tej sprawie wszczęte zostało śledztwo. Wtedy na jaw wyszły również nadużycia podatkowe. Chodzi o uiszczenie należności podatkowych ma kwotę ponad 9 mln zł.
Sprawą zajęły się Prokuratura Regionalna w Lublinie oraz Lubelski Urząd Celno-Skarbowy. Zgromadzony został materiał dowodowy po czym podjęto decyzję o przedstawieniu Andrzejowi I. zarzutów. To jednak nie było takie proste. Pod koniec 2020 roku mężczyzna bowiem zniknął. W wyniku tego wydano zarządzenie o zatrzymaniu i doprowadzeniu go do prokuratury.
Choć minęło już wiele miesięcy, Andrzej I. wciąż nie usłyszał zarzutów. I wszystko wskazuje na to, że nie usłyszy. Jak ustalili dziennikarze TVN24, lubelska prokuratura otrzymała informację o śmierci mężczyzny. Miało to nastąpić w Albanii. Ze stolicy tego kraju Tirany pochodzi akt zgonu wystawiony na dane mężczyzny.
Śledczy od dawna wiedzieli, że Andrzeja I. nie ma w kraju. Uciekł bowiem za granicę, gdzie miał się ukrywać przed wymiarem sprawiedliwości. Obecnie prokuratura prowadzi działania mające na celu potwierdzenie śmierci mężczyzny. Zwłaszcza, że jego ciało nie zostało sprowadzone do Polski.
(fot. archiwum)
Wszystkie najlepszego na nowej drodze życia panie Andrzeju!
Nie wierzę za taką kasę to już ma inną tożsamość i leży sobie gdzieś na wyspach
Cieszyński, Morawiecki i Szumowski pewnie uwalili się szampanem. I sprawa się „rypnie”.
A „tłuściochy” najedzone.
A w ogóle istniał…?
jasne :)) też bym to tak wymyślił
Nie ma problemu żeby kupić sobie akt zgonu.
Hehe…była potrzeba to se wziął i umarł …jak Kulczyk ?
7 lat po „zgonie”, a ludzi dalej nie dziwi czemu trumna zamknięta, a wdówka roześmiana na pogrzebie. 😉
Ciekawe czy w Dzienniku o tym powiedzą. Pewnie nie. Bo przez 20 minut będzie o Tusku, który 15 lat temu…
Jak przedsiębiorca nie wystawi paragonu to jest to przestępstwo na rzecz skarbu państwa, a jak polityk przewali kilkadziesiąt milionów złotych to… „nic się nie stało – to była zła decyzja”?
200 mln PLN to nawet nie tak dużo. 1/4 afery Amber Gold, albo miesiąc utrzymywania TVP.