Przedwczoraj krasnostawscy policjanci zatrzymali do kontroli audi, które pędziło przez miasto ponad 100 km/h. Młody kierowca tłumaczył się, że jechał szybko bo śpieszył się do dziewczyny.
2 km/h mniej, i mogli by mu skoczyć- tak się teraz jeździ w zabudowanym.
bazyl
…2km mniej o ile oczywiście twój licznik nie przekłamuje a ich radar działa właściwie i o ile oprócz prędkości nie łamiesz rażąco przepisów ruchu drogowego, bo jak zapewne wiesz nie za samą tylko prędkość można stracić uprawnienia co zresztą było w tym przypadku jeśli oczywiście ze zrozumieniem czytałeś powyższy artykuł.. 🙂
Prawy
Nie wymagaj zrozumienia od kogos kto nie potrafi nawet znaku 50 odczytac
Roman
50 km/h mniej to by wcale nie skakali. Przekraczając prędkość w terenie zabudowanym o 50 km/h „oszczędzał” 1 min i 12 sek na każdym przejechanym kilometrze (w terenie zabudowanym). Rozumiem że 19-sto latek w minutę to nawet dwa razy potrafi „załatwić sprawę” u dziewczyny, ale czy warto ryzykować z tego powodu 500-600zł i trzy miesiące przymusowego odpoczynku od kierowania. Jak by jechał 50 km/h mniej to nie był by biedniejszy o te 600 zł i mógł by teraz nawet w środku nocy do dziewuchy wyskoczyć, a tak to niestety do rana na PKS musi czekać, a do rana brakuje jeszcze WIELU MINUT.
Teraz z buta to może legalnie śpieszyć się z dowolną prędkością.
Do wieku 23-25 lat za takie wykroczenia powinny być jakieś zaostrzone kary, np. razy 2 lub 3
Bardzo dobrze…dziadowi. .!!!. ..
2 km/h mniej, i mogli by mu skoczyć- tak się teraz jeździ w zabudowanym.
…2km mniej o ile oczywiście twój licznik nie przekłamuje a ich radar działa właściwie i o ile oprócz prędkości nie łamiesz rażąco przepisów ruchu drogowego, bo jak zapewne wiesz nie za samą tylko prędkość można stracić uprawnienia co zresztą było w tym przypadku jeśli oczywiście ze zrozumieniem czytałeś powyższy artykuł.. 🙂
Nie wymagaj zrozumienia od kogos kto nie potrafi nawet znaku 50 odczytac
50 km/h mniej to by wcale nie skakali. Przekraczając prędkość w terenie zabudowanym o 50 km/h „oszczędzał” 1 min i 12 sek na każdym przejechanym kilometrze (w terenie zabudowanym). Rozumiem że 19-sto latek w minutę to nawet dwa razy potrafi „załatwić sprawę” u dziewczyny, ale czy warto ryzykować z tego powodu 500-600zł i trzy miesiące przymusowego odpoczynku od kierowania. Jak by jechał 50 km/h mniej to nie był by biedniejszy o te 600 zł i mógł by teraz nawet w środku nocy do dziewuchy wyskoczyć, a tak to niestety do rana na PKS musi czekać, a do rana brakuje jeszcze WIELU MINUT.