Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Konflikt w Motorze Lublin na ustach całej piłkarskiej Polski. Kibice stanęli murem za trenerem (zdjęcia, wideo)

O konflikcie między trenerem a prezesem piłkarskiego klubu Motor Lublin głośno stało się w całym kraju. Wiele osób wskazuje, że dni szkoleniowca są już policzone. Tymczasem kibice zapowiedzieli, że bez nich niektóre decyzje nie będą podejmowane.

O klubie Motor Lublin od dawna nie było w kraju tak głośno, jak ma to miejsce w ostatnich dniach. Wszystko za sprawą konfliktu trenera Goncalo Feio z prezesem Pawłem Tomczykiem. Ujrzał on światło dzienne na początku października ub. roku, kiedy to szkoleniowiec zaczął mówić o problemach, z jakimi musi się zmagać. Z każdym kolejnym meczem sytuacja się tylko zaogniała. Głośna stała się jego wypowiedź po sparingu ze Stalą Rzeszów, kiedy to ogłosił, że w mieście jest bardzo dużo osób nieżyczliwych Motorowi. Miało to związek z faktem, iż spotkanie musiało zostać rozegrane na boisku treningowym, a nie na Arenie Lublin.

Eskalacja konfliktu nastąpiła jednak po niedzielnym meczu z z GKS-em Jastrzębie. Początkowo wiele osób zdziwiło, że na pomeczowej konferencji pojawił się tylko Portugalczyk. Oświadczył zebranym, że nie będzie obecny się na zapowiadanej na następny dzień konferencji prasowej z właścicielem klubu Zbigniewem Jakubasem i prezesem Pawłem Tomczykiem, gdyż to co miał powiedzieć, już powiedział. Niedługo później Motor Lublin był już na ustach całej piłkarskiej Polski.

Szybko wyszło bowiem na jaw, dlaczego brakowało rzeczniczki prasowej Motoru, Pauliny Maciążek. Oświadczyła ona, że po raz kolejny została obrażona i zwyzywana przez trenera. Jednak to nie był koniec niedzielnych wydarzeń. Po spotkaniu z dziennikarzami Goncalo Feio udał się do pomieszczenia, gdzie przebywał prezes klubu. Tam wywiązała się między nimi kłótnia, gdyż Tomczyk miał stanąć w obronie rzeczniczki. W pewnym momencie Feio chwycił za stojącą na stole kuwetę na dokumenty i rzucił nią w prezesa. Przedmiot uderzył w głowę Tomczyka uszkadzając łuk brwiowy i wywołując krwawienie.

Prezes Motoru trafił do szpitala, gdzie ranę zaopatrzono i nałożono szwy. W poniedziałkowym oświadczeniu klub wskazuje, że zachowanie trenera było naganne, zaś cała sytuacja społecznie nieakceptowalna.

– Około godz. 20-tej doszło do wymiany zdań pomiędzy Trenerem Goncalo Feio a Prezesem Klubu Pawłem Tomczykiem, w wyniku czego Trener Goncalo Feio, w obecności innych osób kopnął w biurko i rzucił w Prezesa Pawła Tomczyka kuwetką na dokumenty, która uderzyła go w głowę. W konsekwencji tego działania doszło do urazu głowy Prezesa Pawła Tomczyka, który musiał być hospitalizowany i przebywa obecnie na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, a jego stan zdrowia nie pozwala na pełnienie obowiązków służbowych – wyjaśnia klub.

Co więcej, kiedy po całym zdarzeniu klub zażądał od trenera wyjaśnień, ten miał wskazać, że prezes znajdował się pod wpływem alkoholu. Jak jednak podkreśla przewodnicząca Rady Nadzorczej Spółki Motor Lublin Izabela Bobrzyk, badanie szpitalne przeprowadzone o godzinie 21.00 nie potwierdziło tego faktu. Dodaje również, że na skutek długotrwałego konfliktu z trenerem, prezes Motoru Lublin Paweł Tomczyk postanowił oddać się do dyspozycji Rady Nadzorczej.

Na całą sprawę zareagował również Polski Związek Piłki Nożnej. W tym przypadku pierwszym organem jest komisja dyscyplinarna. Jeśli stwierdzone zostanie naruszenie nietykalności cielesnej, to wówczas Portugalczykowi może zostać zawieszona licencja trenerska. Jak jednak podkreślał w rozmowie z TVP Sport dyrektor szkoły trenerów PZPN Paweł Grycmann, zazwyczaj do wszczęcia postępowania potrzebne jest zgłoszenie klubu bądź też osoby. Jednak w przypadku bardzo medialnych spraw, PZPN od razu się nimi interesuje, gdyż jeśli doniesienia okażą się prawdziwe, nie można tego zostawić bez reakcji.

Zanim jednak PZPN wyrazi na ten temat swoje zdanie, pojawia się coraz więcej głosów, iż dni Goncalo Feio w Motorze Lublin są policzone. Nie brakuje też doniesień, że szkoleniowiec miał już się spakować i opuścić Lublin.

Tymczasem murem za trenerem stanęli kibice Motoru. W poniedziałek późnym wieczorem zgromadzili się przed Areną Lublin, aby okazać swoją solidarność ze szkoleniowcem.

– Wiemy, że pewne decyzje nie zależą od nas, jednak chcemy pokazać, że Motor to my i bez nas niektóre decyzje nie będą podejmowane. Goncalo Feio przyjechał tutaj i pokazał, że można stworzyć profesjonalny klub, ale niestety niektórzy zaczęli mu w tym przeszkadzać. Jego bronią są jednak wyniki. Chcemy pokazać solidarność dla niego, gdyż dał nam nadzieję, a nas łączy miłość do tego klubu – oświadczyli kibice Motoru.

Co do osiągnięć trenera, tu nie ma żadnych wątpliwości. Przejął on drużynę we wrześniu 2022 roku, kiedy to zajmowała ona w tabeli ostatnie miejsce, mając po 11 kolejkach zaledwie siedem punktów. Udało mu się odmienić zespół i ze strefy spadkowej wyprowadzić Motor na ósmą lokatę. Poprowadził 10 spotkań, z których sześć zakończyło się zwycięstwem lublinian, trzy remisem, a zaledwie jedno Motor przegrał. Obecnie klub ma 28 punktów i traci zaledwie sześć punktów do miejsca gwarantującego grę w barażach o awans do pierwszej ligi.

Dziś odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Nadzorczej Spółki Motor Lublin, na którym mają zapaść dalsze decyzje w sprawie trenera.

Konflikt w Motorze Lublin na ustach całej piłkarskiej Polski. Kibice stanęli murem za trenerem (zdjęcia, wideo)

(fot. nadesłane)

38 komentarzy

  1. Chrzanić te wasze komentarze na portalu, skoro publikujecie co drugi…

  2. Nie wiem jak tam było w rzeczywistości, ale nie chciałbym, aby moją firmę reprezentowała taka rzecznik. Rzecznik to osoba reprezentatywna, budząca zaufanie itd. a Motor ma jakąś młodą dziewczynkę, która zapewne tupie nóżkami.

  3. Cały zarząd do wymiany dość już tego.

  4. Albo klub albo pralnia

  5. „doszło do urazu głowy Prezesa Pawła Tomczyka, który musiał być hospitalizowany i przebywa obecnie na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, a jego stan zdrowia nie pozwala na pełnienie obowiązków służbowych”

    Dać bidulkowi rentę inwalidzką à la Pani Hartwich i jej postulaty, a potem na posła, bo prezesura Moturu Sebix jednak słabo płatna. Tylko darmowe obiadki w Perle i podrywanie kelnerek trochę umilają ten kierat.

  6. WŁADCY SMRODU

    TYLKO MOTUR! 1950! ŻOŁNIERZE PRZEKLĘCI W DRESIARZY ZAKLĘCI! STARA KALINA JP2 NA 95%, BO TROCHĘ SIĘ JEDNAK BOIMY!

Z kraju