Po raz kolejny nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu było przyczyną zderzenia dwóch aut na skrzyżowaniu ul. Diamentowej i Wrotkowskiej w Lublinie. Są utrudnienia w ruchu.
Patrząc po tablicy z Golfa (LU…..LG) to autko świeżutko zarejestrowane, to się nacieszył głupol jeden z nowego zakupu. Najlepiej wydane pieniądze w życiu, gratuluje. Następnym razem najpierw ogarnij bolid 🙂
....
Szybkość bolca nie dała szans na dokończenie manewru kierującemu wieśwagenem .
Remik
Jakiego manewru ? Tam jest stop dla wieswagena
no bolt
cierpie cierp
no bolt
cierpie cierp i naucz się znaków
Kuba
To jakaś nowa, świecka tradycja?
„Dzień poszkodowanego Bolta”?
Franio
Wewnątrz tego skrzyżowania powinno się zrobić chodnik, bo kierowcy po kolizji nie mają gdzie zjechać i blokują 1 z 2 pasów, więc kombajnem nie da się przejechać. Wiadomo, że najlepszym miejscem do parkowania pojazdu lub jazdy rowerem jest chodnik.
Piotr
przecież to jest celowa polityka. W tym miejscu powinny być światła
aga
Dokładnie! Ile jeszcze wypadków musi się zdarzyć w tym miejscu ??
Rondall Black Jack
… aż zostaną wyeliminowane ameby drogowe…!!!
gro kierowców ma stać w korkach bo co jakiś czas ameba drogowa ma lekcję przepisów drogowych…?
Nie!
Na rondzie prędkości nie są duże i kończy się na pogiętych blachach i ewentualnie kleksie w majtach… zatem
więcej rond = mniej kret ynów za kierownicą…!
elo
Zmienisz zdanie jak to w Ciebie ktoś przydzwoni.
Ybxh
Gdyby 90% wszystkich kierowców w Lublinie jechala tam z przepisowa prędkością nie było by kolizji. Po prostu w wrotkowska nie da się skręcić bo od diamentowej zapi********* ile fabryka dała
Remik
I przed wiaduktem tez swiatla i na wiadukcie wahadło
gość
To skrzyżowanie ma fatalną widoczność. W chwili obecnej samochody jadące w kierunku Krochmalnej kierowcom skręcającym we Wrotkowską zasłaniają zwały śniegu, w sezonie letnim wybujała trawa. Nawet kiedy to co zasłania zostaje uprzątnięte, to niewiele poprawia to widoczność, ponieważ porządki obejmują niewielki odcinek w obrębie skrzyżowania, a konieczne dla bezpieczeństwa kierowców jest uprzątnięcie tego, co zasłania widoczność, aż do zjazdu do Parku Handlowego. Nie jestem pewna, czy tam sprawdziłyby się światła, gdyż spowodowałoby to na Jana Pawła aż do ulicy Filaretów. Może lepszym rozwiązaniem byłby wiadukt?
PJ
będąc kierowcą już ponad 20 lat, pokonałem to skrzyżowanie tysiące razy, bo jeżdżę tamtędy regularnie kilka razy w tygodniu – i nie miałem choćby raz problemu z oceną „tam coś jedzie czy pusto”. więc nie pisz bzdur.
m-21
popieram, po za tym widać czy auta stoją na wczesniejszych światłach. Ale kto bogatemu broni pokazać jaki odjazd ma świeżo nabyta taksówka
Remik
A od Wrotkowskiej tez ok zjechać
PJ
ludzie nie znają znaków, lub błędnie zakładają, że zdążą przejechać – to dwie przyczyny wypadków w tym miejscu. a nie zła widoczność.
Szeryf z ulicy
Oooo kolejny bolt…..hurra
Jou
Po pierwsze tam jest znak stop ale kto na to patrzy a poza tym jest ok
Rumak
Wiesniaki nauczenii na miętowym jazdy STOP to dla nich zagadka.
Wiśnia
Zanim napiszecie o wymuszeniu, napiszcie o kupach śniegu zasłaniających widoczność. Jakiś kompletny dureń odśnieżał chodnik, a śnieg zostawił. Samochody nadjeżdżające od strony kauflanda widać dopiero wtedy, kiedy jest już za późno.
wiśnia to dzban
gdyby było tak jak piszesz, to od paru tygodni byłaby tam stłuczka za stłuczką, a jest chyba pierwsza odkąd spadł śnieg tej zimy. więc idź się wypłakać specjaliście.
Zdzisław
Przed laty przez kilka lat jeździłem tamtędy do pracy. Teraz na szczęście bywam tam znacznie rzadziej. Ale wiem, że żadne zaklinanie rzeczywistości nie pomoże. Dla czekających na zjazd we Wrotkowską widoczność jest fatalna. Górka, zakręt. Jeśli samochód oczekujący na zjazd jest niski, jeśli do tego znajduje się na lewym pasie – kierowca nie widzi praktycznie nic. Sytuacja dodatkowo pogarsza się gdy nadjeżdżające Diamentową samochody zasłaniane są przez roślinność lub hałdy śniegu. A jeśli ten jadący z góry (prawie zawsze szybko) również jest pojazdem niewysokim tragedia gotowa. Nie pomoże żadna zmiana oznakowania, potrzebna jest przebudowa całego węzła. Oczywiście, problemu nie zauważa kierowca wysokiego SUW’a, dostawczaka czy autobusu. Podobnie jak i fachowcy z drogówki jeżdżący wysokimi terenówkami..
zdzisław to dzban
weź kogoś z wydziału ruchu drogowego policji na to skrzyżowanie i opowiedz mu swoje bolączki, gdy będziesz oddawał prawo jazdy. bo czytając twoje wypociny, masz ze wszystkim problem i się nawet na pasażera nie nadajesz – chyba, że w bagażniku z zaklejonym dziobem.
setki kierowców tamtędy jeżdżą każdej godziny i jakoś nikt nie ma problemu (w niskim i wysokim aucie, zimą i latem, za dnia i nocą), tylko lebiegi, którym wszystko przeszkadza i ładują się pod prawidłowo jadące auta!
Patrząc po tablicy z Golfa (LU…..LG) to autko świeżutko zarejestrowane, to się nacieszył głupol jeden z nowego zakupu. Najlepiej wydane pieniądze w życiu, gratuluje. Następnym razem najpierw ogarnij bolid 🙂
Szybkość bolca nie dała szans na dokończenie manewru kierującemu wieśwagenem .
Jakiego manewru ? Tam jest stop dla wieswagena
cierpie cierp
cierpie cierp i naucz się znaków
To jakaś nowa, świecka tradycja?
„Dzień poszkodowanego Bolta”?
Wewnątrz tego skrzyżowania powinno się zrobić chodnik, bo kierowcy po kolizji nie mają gdzie zjechać i blokują 1 z 2 pasów, więc kombajnem nie da się przejechać. Wiadomo, że najlepszym miejscem do parkowania pojazdu lub jazdy rowerem jest chodnik.
przecież to jest celowa polityka. W tym miejscu powinny być światła
Dokładnie! Ile jeszcze wypadków musi się zdarzyć w tym miejscu ??
… aż zostaną wyeliminowane ameby drogowe…!!!
gro kierowców ma stać w korkach bo co jakiś czas ameba drogowa ma lekcję przepisów drogowych…?
Nie!
Na rondzie prędkości nie są duże i kończy się na pogiętych blachach i ewentualnie kleksie w majtach… zatem
więcej rond = mniej kret ynów za kierownicą…!
Zmienisz zdanie jak to w Ciebie ktoś przydzwoni.
Gdyby 90% wszystkich kierowców w Lublinie jechala tam z przepisowa prędkością nie było by kolizji. Po prostu w wrotkowska nie da się skręcić bo od diamentowej zapi********* ile fabryka dała
I przed wiaduktem tez swiatla i na wiadukcie wahadło
To skrzyżowanie ma fatalną widoczność. W chwili obecnej samochody jadące w kierunku Krochmalnej kierowcom skręcającym we Wrotkowską zasłaniają zwały śniegu, w sezonie letnim wybujała trawa. Nawet kiedy to co zasłania zostaje uprzątnięte, to niewiele poprawia to widoczność, ponieważ porządki obejmują niewielki odcinek w obrębie skrzyżowania, a konieczne dla bezpieczeństwa kierowców jest uprzątnięcie tego, co zasłania widoczność, aż do zjazdu do Parku Handlowego. Nie jestem pewna, czy tam sprawdziłyby się światła, gdyż spowodowałoby to na Jana Pawła aż do ulicy Filaretów. Może lepszym rozwiązaniem byłby wiadukt?
będąc kierowcą już ponad 20 lat, pokonałem to skrzyżowanie tysiące razy, bo jeżdżę tamtędy regularnie kilka razy w tygodniu – i nie miałem choćby raz problemu z oceną „tam coś jedzie czy pusto”. więc nie pisz bzdur.
popieram, po za tym widać czy auta stoją na wczesniejszych światłach. Ale kto bogatemu broni pokazać jaki odjazd ma świeżo nabyta taksówka
A od Wrotkowskiej tez ok zjechać
ludzie nie znają znaków, lub błędnie zakładają, że zdążą przejechać – to dwie przyczyny wypadków w tym miejscu. a nie zła widoczność.
Oooo kolejny bolt…..hurra
Po pierwsze tam jest znak stop ale kto na to patrzy a poza tym jest ok
Wiesniaki nauczenii na miętowym jazdy STOP to dla nich zagadka.
Zanim napiszecie o wymuszeniu, napiszcie o kupach śniegu zasłaniających widoczność. Jakiś kompletny dureń odśnieżał chodnik, a śnieg zostawił. Samochody nadjeżdżające od strony kauflanda widać dopiero wtedy, kiedy jest już za późno.
gdyby było tak jak piszesz, to od paru tygodni byłaby tam stłuczka za stłuczką, a jest chyba pierwsza odkąd spadł śnieg tej zimy. więc idź się wypłakać specjaliście.
Przed laty przez kilka lat jeździłem tamtędy do pracy. Teraz na szczęście bywam tam znacznie rzadziej. Ale wiem, że żadne zaklinanie rzeczywistości nie pomoże. Dla czekających na zjazd we Wrotkowską widoczność jest fatalna. Górka, zakręt. Jeśli samochód oczekujący na zjazd jest niski, jeśli do tego znajduje się na lewym pasie – kierowca nie widzi praktycznie nic. Sytuacja dodatkowo pogarsza się gdy nadjeżdżające Diamentową samochody zasłaniane są przez roślinność lub hałdy śniegu. A jeśli ten jadący z góry (prawie zawsze szybko) również jest pojazdem niewysokim tragedia gotowa. Nie pomoże żadna zmiana oznakowania, potrzebna jest przebudowa całego węzła. Oczywiście, problemu nie zauważa kierowca wysokiego SUW’a, dostawczaka czy autobusu. Podobnie jak i fachowcy z drogówki jeżdżący wysokimi terenówkami..
weź kogoś z wydziału ruchu drogowego policji na to skrzyżowanie i opowiedz mu swoje bolączki, gdy będziesz oddawał prawo jazdy. bo czytając twoje wypociny, masz ze wszystkim problem i się nawet na pasażera nie nadajesz – chyba, że w bagażniku z zaklejonym dziobem.
setki kierowców tamtędy jeżdżą każdej godziny i jakoś nikt nie ma problemu (w niskim i wysokim aucie, zimą i latem, za dnia i nocą), tylko lebiegi, którym wszystko przeszkadza i ładują się pod prawidłowo jadące auta!