Kolejna ciężarówka wpadła na ekspresówce do przydrożnego rowu
11:37 17-04-2016 | Autor: redakcja
Zdarzenie miało miejsce wczoraj późnym wieczorem na drodze ekspresowej S 12/17 w Piaskach. Jadący w kierunku Lublina kierowca mana zjechał nagle na pobocze i auto uderzyło w bariery energochłonne. Na miejscu interweniowała służba drogowa oraz policja. Ukraińskiemu kierowcy nic się nie stało, został ukarany mandatem karnym.
Jest to kolejne już tego typu zdarzenie zarówno na tej trasie, jak też na drogach naszego regionu. W piątek o godzinie 11:50 na tej samej trasie, jednak pomiędzy Kurowem a Markuszowem, ciężarówka wjechała do rowu i przewróciła się na bok. Na miejscu interweniowały służby ratunkowe.
Podobne zdarzenia miały miejsce w tym tygodniu również na drodze krajowej nr 12 Piaski – Chełm, 17 Piaski – Krasnystaw, czy tez 19 Lublin – Białystok.
Galeria zdjęć
(fot. nadesłane)
2016-04-17 11:29:15
Wprowadzic natychmiast przepis .gdy kierowca spi jadac zatrzymacprawo jazdy conajmiej powyzej jednego roku aby przed trasa sie dobrze wyspal i wyspany zdawal egzamin
Pewnie wybudziło go kliknięcie viatola ; )
zamiast pić sobie zimnego browarka na pauzie to trzeba iść spać i nie byloby takich sytuacji
Wszystko przez w miarę dobre drogi. Kiedyś kiepska nawierzchnia nie pozwalała przysnąć. Teraz lekkie bujanie i jak w kołysce niemowlę, kierowcy wpadają w ramiona Morfeusza.
Pięknie napisane…
dla mnie to wyglada jak pęknieta opona hyhyyh
Tacy kierowcy zawodowi… od cholery…
jesli nie zauwazyliscie sa ta zazwyczaj „amerykance” oni u siebie jezdza bez tacha i jezdza ile chca dopiero na granicy wsadzaja i liczy sie 9 godzin
Bez tacha raczej na teren UE nie odwazyli by sie jechac . Po dzikiej ukrainie jezdzi sie na kamieniu albo na pustych tarczach
Dużą rolę odgrywa pogoda czym cieplej tym gorzej , a spać w dzień w budzie kiedy na dworze jest gorąco bardzo źle pot leje się po czterech litrach , pozdrawiam duże mobile
To jest skutek tego, że ITD, zamiast zająć się kontrolą ciężarówek, zajmuje się generowaniem dochodów do budżetu i ściga „cywilnych” kierowców. Gdyby zajmowali się tym, do czego zostali powołani, uniknęlibyśmy też rozjeżdżania dróg serwisowych (bo tam krokodyli nie uświadczysz).