Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jeże giną pod kołami samochodów, urzędnicy apelują do kierowców

Zamojscy urzędnicy zwrócili się z apelem do kierowców, by podczas podróży uważali na jeże. Właśnie trwa okres rozrodczy tych zwierząt.

W okresie od maja do sierpnia trwa okres godowy a następnie rozrodczy jeży. Naturalna aktywność tych zwierząt przypada głównie w okresie od zmierzchu do świtu. Obecnie jest ona nasilona, gdyż jeże aby wykarmić młode, intensywnie poszukują pożywienia. Coraz więcej tych zwierząt pojawia się również na drogach. Tymczasem w Polsce pod kołami samochodów ginie rocznie ponad 40 tysięcy jeży.

W wielu przypadkach, w wyniku śmierci jednego jeża, ginie również kilka innych. A to dlatego, że gdy zginie matka, która intensywnie żeruje, aby wykarmić oczekujące w gnieździe potomstwo, osierocone młode nie mają żadnych szans na przeżycie. W wielu miejscach w kraju, w czasie największego natężenia migracji jeży, samorządy ustawiają znaki informujące kierowców, iż na drodze mogą pojawić się te zwierzęta.

Z apelem do kierowców, o zwrócenie szczególnej uwagi na pojawiające się na drogach Zamościa jeże, zwrócili się również zamojscy urzędnicy. – Występujące w naszych okolicach jeże wschodnie, to gatunek objęty częściową ochroną gatunkową. Te sympatyczne nocne zwierzęta, pełnią pożyteczną rolę w funkcjonowaniu zasobów przyrody. Są także pożądanym i wyjątkowym gościem naszych ogrodów i parków. Nazywane są „ czyścicielami świata” – zjadają gryzonie, pająki, chrząszcze, robaki. Teoretycznie gatunki te mogą osiągać wiek 10 lat; praktycznie, ze względu na działalność człowieka żyją przeciętnie 2 lata – tłumaczy Marek Gajewski z Urzędu Miasta w Zamościu.

(fot. wikipedia)
2017-07-07 16:41:39

9 komentarzy

  1. Apelować do baranów.Też pomysł.

  2. Warto też używać rozumu aby poprzez próbę wymijania jeża nie spowodować wypadku w którym zginą ludzie.

  3. bardzo dobra akcja, szkoda jeży…

  4. to niech zrobią lepsze oświetlenie dróg na ul Zamoyskiego, Boh. Monte Cassino nawet człowieka nocą nie widać a co dopiero jeża

  5. Kilka razy jeża udało mi się ominąć a był moment, gdy zatrzymałem się i zaniosłem na pobocze bo jeż zwyczajowo w chwili zagrożenia jest tak pewny swych kolców, że nawet na środku drogi zwinie się w kłębek i nigdzie nie pójdzie. Wtedy najlepiej go przenieść. Nie ma co patrzeć na mit, że dotykając jeża zarażamy się wścieklizną, przeskakują na nas kleszcze czy pchły. Polecam jedynie ubrać rękawiczki, nawet lateksowe ponieważ kolce to kolce.

  6. Człowiek to zagrożenie dla świata i tyle w temacie, wszystko zniszczy, z niczym się nie liczy. Bardzo dobry pomysł, powinno być więcej znaków przy drogach. Ale dopustych ludzi to i tak nie trafi bo widzą tylko czubek własnego nosa !

  7. Tu nie ma potrzeby apelować do kierowców tylko do osób projektujących drogi żeby w projekcie były zawarte przejścia dla zwierząt pod drogą. Jeże są aktywne w nocy, na zwykłych światłach jaki jest to zasięg? 50m? może 100m i kierowca stara się ominąć czasem powodując zagrożenie, a często okazuje się że już nie żyją, na xenonanch jest troszkę lepiej i kierowca normalny zawsze stara się ominąć zwierzęta czy to jeże, lisy, koty, psy czy jakieś inne. Zwierzęta są nie do przewidzenia na drodze i ciężko jest je ratować. Sam miałem przypadek że na środku prostej stanąłem, włączyłem awaryjne i jeża przenosiłem w bluzie na drugą stronę żeby nic mu się nie stało, ale ile ich się uda uratować 15? 50? 100? Tu trzeba pomyśleć na etapie projektowania i wybierania firmy która buduje drogę od zera, wtedy jeże może ogrodzone siatką musiałby przechodzić przejściami dla zwierząt i wtedy nie było by tego ryzyka, ale to tylko Polska i każdy z polityków myśli jak więcej zarobić nie odejmując sobie od koryta, a nie myśleć o ludziach i zwierzętach.

Z kraju