Jeden nie żyje, drugiego udało się uratować. Wciąż nie wiadomo, co dokładnie zażyli nastolatkowie
22:20 30-11-2017
Przed kilkoma dniami do prokuratury wpłynął wstępny raport biegłych z przeprowadzonej sekcji zwłok 15-letniego Damiana z Biłgoraja, który zmarł po zażyciu nieznanej substancji. Pewne jest, że do śmierci chłopca nie przyczyniły się osoby trzecie. Niestety badania toksykologiczne nie wykazały, jaką dokładnie substancję zażyli nastolatkowie. Zlecone zostały kolejne analizy, które mają potrwać nawet do trzech tygodni. Obecnie śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci 15-latka oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia drugiego nastolatka.
Przypomnijmy, w środę 22 listopada w godzinach popołudniowych zespół pogotowia ratunkowego interweniował w jednym z mieszkań, gdzie 15-latek źle się poczuł i stracił przytomność. Pomimo szybko udzielonej mu pomocy, przewiezieniu go do szpitala i długiej reanimacji, jego życia nie udało się uratować. Jak wstępnie ustalono, chłopak wraz ze swoim rówieśnikiem zażyli nieustaloną jeszcze substancję, najprawdopodobniej dopalacze.
Kilka godzin wcześniej jego kolega został znaleziony nieprzytomny w rejonie cmentarza żydowskiego przy ul. Konopnickiej. Nieprzytomny trafił do szpitala, na oddział toksykologii, gdzie wykonano mu płukanie żołądka. W wydzielinie odnaleziono wiele tabletek, które wcześniej zażywał 15-latek. Były to jednak różnego rodzaju leki, które chłopak spożył jeszcze zanim zażył dopalacze.
Śledczy ustalają również, w jakich okolicznościach 15-latkowie weszli w posiadanie owej substancji.
(fot. policja – zdjęcie ilustracyjne)
2017-11-30 22:14:07
Trza było ćpać na cmentarzu katolickim.
Rasiak
Gdyby z ludzkiej głupoty wybudować wieżę, to jej wierzchołek zaczepiałby o kwazary.
Tak, kochane dzieciaczki, nastolatki i inne małolaty i matoły, kończą się eksperymentalne doświadczenia z chemią.
Bóg jednak istnieje i najgłupszych poddaje autodestrukcji.
Jak najgłupsi potrafią naćpać się wszystkim bez zastanawiania się co piją, to „cha” im w grząśl – na trzy i pół cala (co najmniej)I niech zdychają.
Nie ważne co to było, ważne, że dobrego kopa dało. Nagrać jak taki z piana na ustach w konwulsjach umiera i trafia do czarnego wora. Film puszczać w szkołach. Może przesłanie trafi do ptasich móżdżków.
Zgadzam się z powyższym komentarzem, tylko realny obraz tego, co mogą zrobić dopalacze z człowiekiem może dać do myślenia wielu młodym osobom, bo słowa nie zawsze trafiają do rozumu. Mimo wszystko żal mi tego chłopca. Mam syna w tym wieku.
Komentarze typu „dobrze im tak”, „niech zdychają” są nie na miejscu, nie tędy droga ludzie. Świadczą o braku wrażliwości. Jeśli dorosły człowiek, który dodatkowo być może jest rodzicem i pisze tak o chłopcu który umarł – przez swoją bezmyślność co prawda – to kim jest ten człowiek ? Co on jest w stanie pokazać tym młodym ? Brak uczuć i serca ? A potem tak się kończy, że chłopcy szukają ucieczki w prochach, dopalaczach itp.
A lewactwo dalej będzie trąbić, że od trawki narkotycznej się nie umiera
Oni nie palili trawki.
Byłeś, widziałeś, znasz ich? Jeden leków się wcześniej nałykał (co prawdopodobnie uratowało mu życie), to skąd takie twierdzenie, że też nie palili?