Czwartek, 19 czerwca 202519/06/2025
690 680 960
690 680 960

Jeden sąd stanął po stronie przewoźników, drugi przyznał rację wójtowi. Protest jednak wciąż trwa

Wczoraj Sąd Okręgowy uchylił decyzję wójta Dorohuska o zakazie organizowania protestu przewoźników. Dziś z kolei Sąd Apelacyjny uznał, że wójt jednak miał rację. Protestujący nie zeszli jednak z drogi i kontynuują swoją akcję.

Decyzją sądu, trwający od wczoraj protest przewoźników przed przejściem granicznym w Okopach ma zostać zakończony. Jest to już kolejne orzeczenie w tej sprawie. Po tym, jak Wójt Gminy Dorohusk nie wydał zezwolenia na zgromadzenie, organizatorzy odwołali się do Sądu Okręgowego. Ten, jak już informowaliśmy, uchylił zakaz wójta wskazując, iż samo wpisanie miejsca do wykazu infrastruktury krytycznej, na co powoływał się wójt, nie jest wystarczającą podstawą do wydania zakazu zgromadzenia. Potencjalne zagrożenia muszą być bowiem konkretne i udowodnione, a nie jedynie prognozowane.

Wójt Wojciech Sawa nie zgodził się z tego typu interpretacją i złożył zażalenie. Sprawa trafiła więc do Sądu Apelacyjnego. Ten dziś wydał odmienne orzeczenie, tym samym wskazując, że decyzja wójta była prawidłowa. To oznacza, że organizatorzy protestu stracili zgodę na swoją akcję.

Tymczasem prezes Komitetu Obrony Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu Rafał Mekler podkreśla, że o wszystkim dowiedział się z mediów, a żadnego oficjalnego pisma z sądu w tej sprawie nie otrzymał. Dlatego też protest cały czas trwa. Dodaje jednocześnie, że lokalne władze są w kontakcie ze stroną ukraińską i razem mają podejmować kroki w tej sprawie. Zaznacza, iż wszystko wskazuje na to, że obce państwo moderuje nasze wewnętrzne stosunki.

Protestujący domagają się m.in. przywrócenia zezwoleń dla ukraińskich przewoźników, wprowadzenia zmian w zakresie opodatkowania ich działalności oraz zlikwidowania na dwóch przejściach granicznych systemu kolejki elektronicznej e-Czerga. Wskazują, iż obecnie między przewoźnikami z Polski a z Ukrainy występują ogromne różnice co do kosztów prowadzenia działalności.

Raz na godzinę przewoźnicy przepuszczają po jednej ciężarówce, zarówno w stronę Ukrainy, jak i do Polski. Z kolei autobusy, jak też pojazdy przewożące pomoc humanitarną czy też sprzęt wojskowy, mają wolny przejazd. Tak samo jak ciężarówki z szybko psującą się żywnością.

9 komentarzy

  1. Ocena: 19

    Takie mamy prawo i prawników, że w jednej i tej samej sprawie zapadają biegunowo odmienne wyroki.

  2. TrollBagiennyPrzydenny
    Ocena: 8

    Mata cośta chciały

  3. Ocena: 8

    Więc trzeba iść do trzeciego sąądu.

  4. Ocena: 6

    Hahaa. Poważnie?

  5. Ocena: 4

    Może my zastąpmy tych sędziów sztuczną inteligencją? Bo głupsza niż ten z apelacyjnego nie będzie…

  6. Ocena: 2

    To w końcu stop zamykaniu Bogdanki, czy degradacji regionu? Bo Bogdanka swoją działalnością degraduje teren. Zastanówcie się. Widać biedny tam nie strajkuje. Wszystko powyżej metra wagi jak dorodne tuczniki. Januszex nie chce firm z Ukrainy, ale sam zatrudnia Ukraińców. „Zmien pracę, wez kredyt…” 😉

  7. Ocena: 1

    Kondominium niemiecko-ukraińskie pod zarządem powierniczym Izraela i polskojęzyczny zarządca włada nami. Polacy są traktowani jako wyrobnicy.

  8. Ocena: -4

    Zakładać firmy na Ukrainie

Dodaj komentarz

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Sport

Polityka

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia