Nie dość, że postanowił zawrócić w miejscu do tego niedozwolonym, to jeszcze manewr ten wykonał z prawego pasa ruchu. Doprowadził do wypadku, w którym poszkodowane zostały dwie osoby.
endrju pacanie Ty jeden.
Codziennie, dzień w dzien posty jak dzbany w Lublinie się tłuką tymi samochodami. W żadnym innym miescie tak nie ma jak w waszej pięknej stolicy wszechswiata Lublinie. Co za chorzy ludzie
M12 driver
Forester poszedł w „las”. To instynkt łowcy. Tego panie nie zmienisz.
haha
łon tak u siebie na polu zawraca to i tutaj chcioł tak samo, ino zapomnioł że nie jedzie ciongnikiem 😉
stary szybki i wściekły
Ludzie zaczynają już jeździć jak za wschodnią granicą.
Franio
Już od dłuższego czasu zwracam na to uwagę. Choć nie używałem takiego pojęcia, a jest trafne.
Czerwone światło ze strzałką stało się zielonym.
Żółte to także zielone. Zielone z nakazem przyspieszenia.
Wczesne czerwone to żółte z nakazem jeszcze większego przyspieszenia.
A wczesne zielone to takie nie wiadomo za bardzo jakie, bo zamiast sprawnie ruszyć, by jak najwięcej samochodów przejechało to trzeba poczekać, bo na kierunku poprzecznym spóźnialscy przelatują.
Franio
Brakuje jeszcze tylko jazdy na nielegalnym sygnale, żeby nie stać w korkach. Jak ma to miejsce na wschodzie.
Ale jak się zacznie u „zaradnych” to już poleci jak z tymi małymi tablicami. Każdy nadkierowca sobie załatwi niebieskie bomby.
Ile jest za to mandatu? 50 złotych? Jeszcze się okaże, że taniej wychodzi jeździć na bombach niż po buspasie nieautobusem.
To jest różnica wschodu i zachodu.
Na wschodzie trzeba montować koguta, żeby przejechać przez miasto, a na zachodzie wystarczy pójść na tramwaj.
Nie muszę pisać gdzie my jesteśmy.
Franio
Jak można jeździć na małych tablicach. To jest bardziej kiczowate niż niebieskie LEDy pod samochodem.
Jazda w czapeczka to także wiocha, ale przynajmniej tego nie widać z daleka. Czapeczkowca z daleka poznasz jedynie po nerwowym szarpaniu kierownicą lub kiepach wyrzucanych przez okno.
Franio
Jak ja uwielbiam sam sobie odpowiadać, teraz jestem szczęśliwy.
Pawel
I tak wina bmw, jak by nie jechał lewym obok to by sobie subaru spokojnie zawróciło.
Franio
Ale wykroczenie zawracania z niewłaściwego pasa by pozostało. Osobówka to nie pojazd o dużych gabarytach, żeby istniał wyjątek dla zawracania z innego pasa niż „najbardziej” lewy.
endrju pacanie Ty jeden.
Codziennie, dzień w dzien posty jak dzbany w Lublinie się tłuką tymi samochodami. W żadnym innym miescie tak nie ma jak w waszej pięknej stolicy wszechswiata Lublinie. Co za chorzy ludzie
Forester poszedł w „las”. To instynkt łowcy. Tego panie nie zmienisz.
łon tak u siebie na polu zawraca to i tutaj chcioł tak samo, ino zapomnioł że nie jedzie ciongnikiem 😉
Ludzie zaczynają już jeździć jak za wschodnią granicą.
Już od dłuższego czasu zwracam na to uwagę. Choć nie używałem takiego pojęcia, a jest trafne.
Czerwone światło ze strzałką stało się zielonym.
Żółte to także zielone. Zielone z nakazem przyspieszenia.
Wczesne czerwone to żółte z nakazem jeszcze większego przyspieszenia.
A wczesne zielone to takie nie wiadomo za bardzo jakie, bo zamiast sprawnie ruszyć, by jak najwięcej samochodów przejechało to trzeba poczekać, bo na kierunku poprzecznym spóźnialscy przelatują.
Brakuje jeszcze tylko jazdy na nielegalnym sygnale, żeby nie stać w korkach. Jak ma to miejsce na wschodzie.
Ale jak się zacznie u „zaradnych” to już poleci jak z tymi małymi tablicami. Każdy nadkierowca sobie załatwi niebieskie bomby.
Ile jest za to mandatu? 50 złotych? Jeszcze się okaże, że taniej wychodzi jeździć na bombach niż po buspasie nieautobusem.
To jest różnica wschodu i zachodu.
Na wschodzie trzeba montować koguta, żeby przejechać przez miasto, a na zachodzie wystarczy pójść na tramwaj.
Nie muszę pisać gdzie my jesteśmy.
Jak można jeździć na małych tablicach. To jest bardziej kiczowate niż niebieskie LEDy pod samochodem.
Jazda w czapeczka to także wiocha, ale przynajmniej tego nie widać z daleka. Czapeczkowca z daleka poznasz jedynie po nerwowym szarpaniu kierownicą lub kiepach wyrzucanych przez okno.
Jak ja uwielbiam sam sobie odpowiadać, teraz jestem szczęśliwy.
I tak wina bmw, jak by nie jechał lewym obok to by sobie subaru spokojnie zawróciło.
Ale wykroczenie zawracania z niewłaściwego pasa by pozostało. Osobówka to nie pojazd o dużych gabarytach, żeby istniał wyjątek dla zawracania z innego pasa niż „najbardziej” lewy.