Liczba zakażeń spada, a gastronomia dalej zamknięta. „Największy w historii Polski pozew grupowy przeciwko Skarbowi Państwa” 10:01 02-02-2021

Uruchomiony został już proces przygotowania największego w historii Polski pozwu grupowego przeciwko Skarbowi Państwa, który wytacza branża gastronomiczna reprezentowana przez restauratorkę z Krakowa.
– Pierwszy raz w historii, w obliczu epidemii, branża skupiająca około 76 tys. lokali gastronomicznych, zatrudniająca blisko milion osób, generująca 37 mld zł do PKB przystępuje do przygotowania pozwu grupowego przeciw Skarbowi Państwa. Dziesiątki tysięcy pracowników w branży straciło zatrudnienie w zawodzie, który jest ich pasją i życiem. Kilkanaście tysięcy restauratorów zostało wykluczonych z pomocy finansowej Rządu RP ze względu na uruchomienie swoich lokali po 1 listopada 2019 r. tuż przed pandemią lub zostało pominiętych z powodu manipulacji Rządu RP kodami PKD – informuje IGGP.
Właściciele barów i restauracji będą domagać się od Skarbu Państwa odszkodowań finansowych za poniesione straty pracowników i pracodawców branży gastronomicznej.
– Pozew zostanie złożony jak tylko przystąpi do niego 1 000 pokrzywdzonych podmiotów. IGGP szacuje, że dochodzone odszkodowania przekroczą kwotę jednego miliarda złotych. Żądaniem Pozwu zbiorowego będzie ustalenie odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działania i zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej, w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego oraz stanu epidemii COVID-19 – wyjaśnia IGGP.
W przypadku wygrania tej sprawy, w indywidualnych procesach sądowych Firmy dochodzić będą zasądzenia konkretnych kwot odszkodowania. Istnieje również możliwość wypłaty odszkodowania wskutek zawarcia ugody. Pozew obejmie straty poniesione przez przedsiębiorców zarówno w pierwszym okresie restrykcji, tj. od 13.03.2020 do 18.05.2020, jak i obecnych, tj. od 24.10.2020 do 31.01.2021 i później.
Wszelkie informacje dotyczące Pozwu zbiorowego można znaleźć na stronie internetowej www.iggp.pl
(fot. pixabay.com)
A ja mam takie pytanie…
Czy jeśli według rządu otwarcie restauracji jest nielegalne – to czy ten sam rząd może pobierać podatki z czyjejś nielegalnej działalności?
Czy musi być kasa fiskalna i paragon?
Ja wiem, że będą wyciągać łapy po swoją daninę ale czy to jest legalne? 🙂
A kiedy właściciele restauracji w Lublinie otworzą się już na stałe????.
Jak narazie na starówce i okolic nie można nic zjeść na miejscu bo się boją PiSu i policji oraz sanepidu.
Cieszyn, Kraków, warszawa i inne miasta otworzyli swoje biznesy i umia walczyć z prawem,a Lublin…..boi się dalej,i śpi w letargu PiSu.
Liczba zakażeń nie spada, utrzymuje się na stałym poziomie od ponad miesiąca. Przestańcie w końcu ludziom kit wciskać.