Hurtowo kradli z lasu mech. Wpadli na gorącym uczynku (zdjęcia)
12:01 07-07-2021 | Autor: redakcja
Podleśniczy Leśnictwa Rybnica, Krzysztof Malec zatrzymał w środku lasu samochód dostawczy marki Volkswagen zarejestrowany w województwie dolnośląskim. O wszystkim zostali zaalarmowani strażnicy leśni z Józefowa.
Jak się okazało, w pojeździe oprócz kierowcy znajdowało się trzech pasażerów i 150 skrzynek wypełnionych po brzegi świeżo zerwanym leśnym mchem. Były to występujące na tym terenie gatunki – bielistka siwa (Leucobryum glaucum) oraz widłoząb miotlasty (Dicranum scoparium) objęte częściową ochroną gatunkową.
– Żadna z osób nie chciała nam potwierdzić swojej tożsamości, dlatego na miejsce został wezwany patrol policji. Złodzieje trzymali się wersji, że pozyskali mech w lesie prywatnym, ale już wstępne oględziny terenu wykazały, że jego znaczne ilości zostały zebrane kilkaset metrów od miejsca zatrzymania, w obrębie lasów zarządzanych przez nasze nadleśnictwo – informuje Komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Józefów, Kazimierz Oleszek.
Jak zaznaczają leśnicy, zgodnie z artykułem 153 kodeksu wykroczeń, jeśli ktoś zbiera mech lub ściółkę w nienależącym do niego lesie podlega karze grzywny.
– Za ten czyn zatrzymani otrzymali mandaty karne, a kierowca został ukarany dodatkowym mandatem za nielegalny wjazd do lasu – dodaje komendant Oleszek.
– Pokaźne ilości mchu zapakowanego do skrzynek świadczą o tym, że mieliśmy do czynienia ze zorganizowaną grupą zbieraczy, która trudniła się tym procederem w celach zarobkowych. W przeszłości na terenie naszych nadleśnictw mieliśmy już do czynienia z podobnymi, specyficznymi przypadkami szkodnictwa leśnego – zauważa Inspektor Straży Leśnej w RDLP w Lublinie, Marek Dziaduszyński.
Leśnicy zaznaczają, że od lat mech ma zastosowanie we florystyce. Wykorzystywany jest do kompozycji roślinnych m.in. w szklanych pojemnikach. Poza tym, rośliny te są również używane przy dekoracji wnętrz, m.in. jako element wykończenia ścian i dachów.
– Mchy odgrywają znaczącą rolę w retencjonowaniu wody, zabezpieczaniu gleb leśnych przed erozją i stwarzaniu warunków dla rozwoju wielu organizmów, dlatego nielegalni zbieracze działają na szkodę przyrody i leśnych ekosystemów. Warto zaznaczyć, że tak jak w przypadku leśnych ostępów Nadleśnictwa Józefów, polskie lasy porastają również cenne gatunki mchów objęte ochroną. Zdarza się, że one też padają łupem złodziei i zbierane w dużych ilościach trafiają później na rynek zagraniczny – wyjaśniają leśnicy.
Sprawą zajmują się policjanci, którzy prowadzą czynności wobec zatrzymanych osób przez strażników leśnych.
(fot. LP)
Wstyd mi za to w jakim kraju żyje, w kraju milicyjnym, gdzie do policji 90% idą idioci i bałwany którzy innej pracy się nie potrafią iMac bo są za tępi. Za zbieranie mchu, kara, to tylko w komunistycznej Polsce.
Tylko w polsze? ta to pojedź za zachodnią granicę i załaduj tak transportera… nie zapomnij tylko, że tam się grzywny i mandaty płaci się euro.
Bardzo dobrze. Dlaczego kradli i niszczyli las, powinni sami zasadzić.
Następny razem poszliby do parku i drzewa powycinali bo im by się przydały.
Za wszelkie kradzieże powinno się karać wysokimi grzywnami, aby odstraszyć wszystkich pasożytów.
@Patriota
Jesteś głupi.
Patriota-idiota, przyklaskuje okradaniu lasów. Prawicowość to jednak gwóźdź w mózgu.
jesteś wyjątkowy kretyn
Kopnij sie w głowe, moze ci sie klepka przestawi tak jak trzeba
Kradli jak popaprańcy.
Dawno temu ocieplalo się drewniany dom na zimę runem leśnym–sciolka,mech liście,ale zawsze się jechało w swój las, ponieważ gdy by leśniczy spotkał nas w państwowym lesie, była by kara
prędzej śrut lub sól w tyłku lub w plecach