Groźba wysokiej kary nie odstrasza. Kolejny przypadek manipulacji czasem pracy w ciężarówce
18:56 23-09-2020
W miniony poniedziałek na drodze krajowej nr 68, na terenie powiatu bialskiego, inspektorzy transportu drogowego z WITD w Lublinie zatrzymali do rutynowej kontroli ciągnik siodłowy z naczepą wypełnioną oliwkami podróżującymi z Grecji do Rosji.
Wstępna kontrola tachografu wykazała, że urządzenie rejestrujące czas pracy kierowców nie działało prawidłowo. Pojazd skierowano do najbliższego serwisu tachografów, gdzie dokonano szczegółowej kontroli: tachografu, nadajnika impulsów oraz okablowania. Przypuszczenia inspektorów potwierdziły się.
Jak się okazało, oprogramowanie tachografu zostało zmodyfikowane i po użyciu kombinacji przycisków blokowało działanie urządzenia, a tachograf, pomimo ruchu pojazdu, rejestrował odpoczynek. Wprawdzie wyłączniki tego rodzaju ujawniane są już od kilkunastu miesięcy, wyjątkowość tego przypadku polega na tym, że zmodyfikowano tachograf, który został wprowadzony do produkcji właśnie po to, by nie było możliwości wpływania na jego działanie.
To najlepszy przykład, że nie ma doskonałych urządzeń, a postęp producentów pobudza również tę drugą stronę dążącą do złamania zabezpieczeń. Nie ma również wyłączników, których nie da się wykryć. Kierowca będzie kontynuował podróż m.in. po uiszczeniu kaucji na poczet grożącej kary pieniężnej tj. 12.000 złotych.
(fot. WITD)
A ja mam Tirsa z Lego i smigam po dywanie
Zapomniałem, przewożę nim klocki naturalne.
Naprawdę nie ma takiego wyłącznika żeby go nie znaleźli ?? Nawet jak jest ukryty jak złoty pociąg ??
Najwidoczniej się opłaca, jak ten proceder się odbywa. Zaostrzenie kar, zapewne ukrucilo by go.
Nie podpowiadaj bo to będzie kolejny zamach Ziobry na społeczeństwo