Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Droga pokryta była banknotami. Dzięki uczciwej kobiecie zguba wróciła do właścicielki

Mieszkanka Opola Lubelskiego zgubiła wczoraj saszetkę z niemal 10 tys. złotych. Na zgubę natrafiła uczciwa kobieta, która zaniosła wartościowe znalezisko na komendę policji.

W poniedziałek w popołudniu do opolskiej komendy zgłosiła się mieszkanka Wólki Polanowskiej, która znalazła saszetkę z pieniędzmi. Jak się okazało chwilę wcześniej zwróciła uwagę na odjeżdżający z parkingu pojazd marki Audi, z którego spadła saszetka. Kiedy kobieta podeszła bliżej zauważyła, że na drodze leżą rozsypane banknoty.

– Zaskoczona mieszkanka Wólki Polanowskiej pozbierała banknoty i przyniosła na Policję. Okazało się, że w saszetce oprócz dowodu osobistego i prawa jazdy były pieniądze w łącznej kwocie 9 800 zł. W trakcie, kiedy policjanci wraz ze znalazczynią przeglądali zawartość saszetki, znalazczyni zauważyła, że kobieta, która pechowo pozostawiła saszetkę na dachu powróciła na miejsce by szukać zguby – informuje asp. sztab. Edyta Żur z opolskiej Policji.

Mieszkanka Wólki Polanowskiej rozpoznała ją i zawołała do komendy. Zaskoczona kobieta nie wierzyła własnemu szczęściu, że odzyskała utracone pieniądze.

– Postawa mieszkanki Wólki Polanowskiej pozwala wierzyć, że ludzkiej uczciwości nie da się zmierzyć nawet dużymi kwotami pieniędzy – dodaje asp. sztab. Edyta Żur.

2017-07-04 20:31:33
(fot. lublin112.pl)

16 komentarzy

  1. Ciekawe czy dostała kobiecina 10% znaleźnego… Nasze prawo mówi, że już oddając na policję trzeba zgłosić, że się oczekuje znaleźnego, inaczej nawet dziękuję nie można wymagać. Mówią taki kraj, jacy ludzie. Ludzie jak widać porządni, a jaki kraj…?

  2. Brawa dla tej pani. Wiem z własnego doświadczenia, że wielu lubelaków zrobiłoby tak samo.

    • asad z mossadu

      Oddałem portfel z 2200 zł w środku, a uchodzę za tzw. blokersa, a jestem po prostu nacjonalistą.

      • Ja oddałem kiedyś portfel z 2000 Euro w środku.
        Z drugiej strony zwrócono mi kiedyś zgubiony portfel z niespełna 1000 złotych… i to tylko dlatego, że wypadł mi przy samochodzie, na którym wywiesiłem ogłoszenie o sprzedaży – nie było żadnych innych dokumentów, bo te miałem w oddzielnym miejscu.
        Ani nie jestem blokersem, ani nie jestem nacjonalistą.
        Widać nawet wśród nacjonalistów zdarzają się przyzwoici ludzie… tak jak wszędzie dookoła.
        Ciekawe tylko, czy 2000 Euro byś zwrócił Bułgarowi, jak ja zwróciłem 🙂

  3. Ja bym nie oddał

    • Spłoń… Smierć złodziejom i oszustom.
      Uczciwych na palcach. Koniec swiata?

  4. Mam pasata. muj kolega nawet golfa a i żona przed tem bmw. drogął na wandalin w zeszłym roku . od tamtej pory pasat ma wszystko a bmw -żonie kópiłem.

  5. Jakim złodziejom i oszustom? Za gapowe się płaci a jak ktoś coś znajdzie to jego. Tyle w temacie cieniasy.

  6. Ja raz oddałem portfel właścicielowi z zawartością i… zostałem posądzony o kradzież karty kredytowej której tam nie było i wypłatę pieniędzy. Wszystko wyjaśniło się na komisariacie. Nawet nie usłyszałem słowa przepraszam o dziękuję nie wspomnę.
    Od tamtej pory powiedziałem sobie, żeby skały s..ły nie oddam jak znajdę.

    Nie pozdrawiam właściciela cebulaka

  7. Ile ona miała lat,to jest ważne,bo….!jak młoda mialaby kasę na imprezę,moglaby potem wpaść z gościem i sadzić go o alimenty.
    Lub jeśli stara to na konto do rydzyka i co 2 godz.na tace

  8. W kolejce do kasy zauważyłam leżące na podłodze nowiuśkie 200zł,początkowo pomyślałam,że to kartka z notatnika ale podniosłam,w tym czasie starsza dama stojąca przy kasie nerwowo przeszukiwała torebkę,płacąc kartą.Od razu domyśliłam się,że szuka tych pieniędzy,oczywiście z uśmiechem wyciągnęłam rękę z banknotem,pytając czy szuka tego banknotu.Damessa wyrwała pieniądze,odwróciła się do mnie tyłkiem,pakując zakupy.Trochę się zdziwiłam jej postawą i powiedziałam,że wypadało by podziękować,na co usłyszałam kilka epitetów i pani wyszła ze sklepu.Dodam,że miałam wtedy dołek finansowy, ale przez myśl mi nie przeszło,żeby pieniędzy nie oddać.

    • Tacy ludzie. Znalazłam kiedyś dokumenty pewnej kobiety. Było tam wszystko .. dowód osobisty, legitymacja emeryta , karta płatnicza. Pomyślałam że zaniosę pod konkretny adres bo było blisko. To co mnie spotkało nigdy by mi się nie śniło! zaatakowała mnie że niby kim jestem?? kazała mi się wylegitymować! Szaleństwo. Sorki, ale nie wiem czy warto!

  9. oddałbym skoro w środku były dokumenty, tzn zaniósłbym na policje. Natomiast jakby było bez dokumentów sama kasa…no to sorry 🙂 trzeba było pilnować takiej kwoty! Jak można być tak roztrzepanym??

    • Owszem, trzeba było pilnować, ale to w żaden sposób nie upoważniałoby Ciebie do wzięcia tej kasy. Nie rozumiem takiego podejścia. Nie moje – nie biorę, proste! Przygarnięcie kasy czy czegokolwiek zgubionego przez kogoś to jak dla mnie rodzaj kradzieży. I przypuszczam, że w razie monitoringu policja miałaby podobne zdanie. Nawet na lublin112 nie raz było o tym, że ktoś użył zgubionej przez kogoś karty, czy przywłaszczył coś, i potem publikowano jego wizerunek.
      Nie zasnęłabym, mają świadomość, że ktoś właśnie strasznie przeżywa, płacze i wstyd mu przed rodziną, bo zgubił pieniądze, które być może były ciułane grosik do grosika przez lata, albo przeznaczone na ważny cel. A nawet jeśli byłaby to kasa milionera to tez nic mi do tego, bo to zwyczajnie NIGDY NIE BYŁO MOJE.

Z kraju