Deorbitacja radzieckiej sondy Kosmos 482 możliwa dziś rano nad naszym regionem. Warto zachować czujność
07:34 10-05-2025 | Autor: redakcja

W sobotę rano Karol Wójcicki, twórca popularnonaukowego profilu „Z głową w gwiazdach”, poinformował o aktualizacji przewidywań dotyczących deorbitacji radzieckiej sondy Kosmos 482. Jak wynika z danych systemu EU SST (European Union Space Surveillance and Tracking), sonda może wejść w atmosferę nad Polską, a konkretnie nad obszarem między Zieloną Górą a Włodawą. Najbardziej prawdopodobny moment deorbitacji wyznaczono na godzinę 08:06:13 czasu lokalnego.
Kosmos 482 to radziecka sonda wyniesiona na orbitę w 1972 roku w ramach misji na Wenus. Z powodu awarii nie osiągnęła jednak zaplanowanego celu i od tego czasu pozostaje w niskiej orbicie okołoziemskiej. W ciągu ostatnich kilkunastu godzin tor jej lotu uległ dalszemu obniżeniu, co potwierdza nieuchronność jej wejścia w atmosferę.
Choć inne modele wciąż wskazują różne scenariusze czasowe i lokalizacyjne, dane systemu EU SST, jak przypomina Wójcicki, okazały się niezwykle trafne w przypadku wcześniejszej deorbitacji komponentów rakiety Falcon 9. Z tego względu, mimo niepewności, warto potraktować prognozy poważnie.
Według prognozy, sonda przeleci nad Polską w osi Zielona Góra – Włodawa w ciągu zaledwie 1 minuty i 23 sekund. Okno niepewności co do dokładnego momentu wejścia w atmosferę zawęziło się obecnie do czterech godzin, co oznacza, że jesteśmy bardzo blisko rozstrzygnięcia, gdzie dokładnie dojdzie do deorbitacji.
Niestety, warunki pogodowe w większości kraju są niesprzyjające – niebo zasnuwają chmury, a w wielu regionach występują opady. Mimo to, osoby znajdujące się w promieniu 50 kilometrów na północ i południe od przewidywanej trasy przelotu sondy powinny – jeśli to możliwe – wyjść na zewnątrz między godziną 08:04 a 08:09 i nasłuchiwać. Istnieje bowiem możliwość, że dźwięk przekraczania przez sondę prędkości poddźwiękowej będzie słyszalny w postaci charakterystycznego huku.
Autor ostrzeżenia podkreśla, że nie ma możliwości precyzyjnego określenia miejsca i czasu deorbitacji, co wynika z charakterystyki tego typu zjawisk. Jednocześnie uspokaja, że ryzyko, iż sonda spadnie na zabudowania lub wyrządzi komuś krzywdę, jest znikome – większość terytorium Polski stanowią pola i tereny zalesione.
Dla pasjonatów astronomii oraz osób zainteresowanych tematyką kosmiczną to wyjątkowa okazja, by – o ile pozwolą na to warunki – być świadkiem rzadkiego zjawiska, jakim jest wejście obiektu kosmicznego w atmosferę nad własnym krajem.
„Warto zachować czujność” – w jaki sposób?
I brakuje informacji – czy to obiekt wielkości piłki do kosza, czy bardziej autobusu, czy boiska do siatkówki.
Tak to jest kiedy za popularyzację astronautyki bierze się ktoś taki jak KW. Proponuję korzystać z rzetelnych informacji z takich portali jak np; Astronomia24, Astronautyka pl lub POLSA.
Przy tej prędkości wielkość raczej nie ma znaczenia. Może być wielkości ziarnka grochu, i tak zabije jak trafi.
Dajcie aktualizację gdzie to w końcu spadło.
Już?
Poleciało?
Tak przeleciało, a był to samolot do moskwy.
Ja bym dalej nasłuchiwała. 🙂
kozacy z abramowic mówią, że słyszeli świst i głośno śpiewaną międzynarodówkę. huku nie było, więc obiekt nadal orbituje.
tzn co mam paczeć w góre czy nic na mnie nie leci ,o jaką czujnośc chodzi ?
Po prostu patrz i słuchaj, co za naród…
Kup lepiej słownik j. polskiego…
Przeleci Polskę w poprzek w 84 sekundy, a ty człowieku zachowaj czujność.
Urwało by łeb zanim ucho by przekazało informację o dźwięku do mózgu.
Co za naród…
Ale nie Ty! Ty patrz i słuchaj!
Z Zielonej Góry do Włodawy w nieco ponad sekundę….
A obywatele powinni zachować czujność :):):)
Dobre 🙂
Żeby zrobić unik w razie jakby meteor chciał zatankować 🙂
Według prognozy, sonda przeleci nad Polską w osi Zielona Góra – Włodawa w ciągu zaledwie 1 minuty i 23 sekund. Zrozum co czytasz…
Dlaczego przestrzeń powietrzna nad europą nie została zamknięta?
Bo to wszystko pic na wodę.
To będzie chwila 22120.48 km/h.
Gdzienjest teraz?
Pewnie wyląduje na Ukrainie w pobliżu Czarnobyla.
O spdadła w bagna….
Jakoś nic nie słyszałem i nie widziałem. Straszą jak zawsze. Kacapy zrobiły dobrą przykrywkę. Dały trochę wiatru chmur i wszystko incognito