Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Co dalej z odsłonięciem pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego? Jest jakiś problem

Choć pomnik Lecha Kaczyńskiego w Lublinie powstawał w iście ekspresowym tempie, to jednak ekipa montażowa nie zdążyła przygotować go na rocznicę 74. urodzin prezydenta (i jego brata Jarosława), tj. na 18 czerwca.

Nie udało się również odsłonić monumentu wcześniej – w rocznicę katastrofy smoleńskiej, jak planowano pierwotnie. Przynajmniej takich dat uroczystości spodziewano się. Kolejny, dość szybki potencjalny termin wydawał się bardzo realny ze względu na układanie trawy wokół postumentu w połowie lipca br. Ale i wtedy odsłonięcie  nie nastąpiło.

Właśnie w owym czasie pracownicy ekipy montażowej częściowo zdemontowali parkan od strony południowej i zachodniej oraz układali trawę z rolek po południowo zachodniej stronie pomnika, a zarazem naprzeciwko innego postumentu posadowionego tuż obok – pomnika współzałożyciela i pierwszego rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego księdza Idziego Radziszewskiego.

Budowa pomnika Lecha Kaczyńskiego, który ma stanąć w reprezentacyjnej części miasta, bo na skwerze Arcybiskupa Józefa Życińskiego, tuż przy Centrum Spotkania Kultur, od początku budzi ogromne kontrowersje. Obiekt będzie składał się z kilku brył oraz z figury prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Betonowe tło utrzymane zostało w polskich barwach narodowych. Tył pomnika również jest w tonacji biało-czerwonej, ale już w innym jej rozmieszczeniu kompozycyjnym.

Ma to być największy, bo ponad 4-metrowej wysokości i 10-metrowej szerokości pomnik Lecha Kaczyńskiego w Polsce, na którego budowę pozwolenie wydano także ekspresowo – w ciągu 6 dni. Autorami instalacji są lubelscy artyści Piotr Prus i Maria Marek-Prus, absolwenci Wydziału Artystycznego UMCS. I choć , jak podano na tablicy informacyjnej, mowa jest o niej jako o „obiekcie małej architektury”, to cała powierzchnia inwestycji ma wielkość kawalerki – 37 m. kw. I aby się zmieściła, należało wyciąć dwa drzewa.

Obiekt, o który zabiegali miejscowi działacze Prawa i Sprawiedliwości, powstaje jednak bez opinii ekspertów, lecz z pomocą Platformy Obywatelskiej. Ponad rok temu, w październiku 2022 roku, wyraziła na to zgodę rada miasta, w której większość posiada klub prezydenta Lublina dra Krzysztofa Żuka. Takim rozstrzygnięciem „platformianego” Lublina zdziwiony był nawet sam Donald Tusk, który przyznał, że nie tylko został zaskoczony powyższą decyzją radnych z PO, ale było mu nawet osobiście przykro, gdyż wydawało mu się, że „(…) jest to decyzja podyktowana jakimś koniunkturalizmem albo lękiem. Nie powinno tak być”.

Warto zauważyć, że właśnie w miejscu, gdzie od 2018 roku stoi rzeźba upamiętniająca kapłana I. Radziszewskiego, miał pierwotnie stanąć pomnik L. Kaczyńskiego. Nawet w grudniu ubiegłego roku pomnik duchownego został usunięty, co z kolei wywołało protest arcybiskupa metropolity lubelskiego Stanisława Budzika, kanclerza KUL. Zaledwie po czterech dniach do Urzędu Marszałkowskiego wpłynął wniosek o warunki zabudowy dla pomnika prezydenta Kaczyńskiego.

Ostatecznie negocjacje pomiędzy miastem a uniwersytetem zakończyły się powrotem pomnika pierwszego rektora KUL na swoje miejsce. Rezultatem ich jest jednocześnie fakt, iż na niewielkim skwerze arcybiskupa Józefa Życińskiego, tuż przy placu Teatralnym i Alejach Racławickich będą najprawdopodobniej stały dwa pomniki. Taki obrót sprawy nie spodobał się jednak wielu okolicznym mieszkańcom oraz Komitetowi Obrony Demokracji, który podkreśla szereg niezgodnych z prawem uchybień proceduralnych w danej kwestii.

– Nie posiadamy wiedzy na temat daty odsłonięcia pomnika – tłumaczy Joanna Stryczewska z biura prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Leży to w gestii inwestora. Inwestor powinien rozebrać ogrodzenie, stanowiące element placu budowy, po zakończeniu inwestycji.

– Decyzja o pozwoleniu na budowę nie ma terminu ważności – dodaje Joanna Stryczewska. – Prawo budowlane nie określa, jak maksymalnie długo może trwać inwestycja. Wskazuje natomiast, że nowe pozwolenie na budowę jest konieczne, jeśli minęły trzy lata od momentu jego uprawomocnienia, a inwestor nie rozpoczął robót lub wówczas, gdy roboty zostaną przerwane na dłużej niż trzy lata.

Wciąż zatem nie wiadomo, kiedy nastąpi oficjalne odsłonięcie pomnika Lecha Kaczyńskiego. I choć prace początkowo przebiegały w szybkim tempie, to samej liczącej 291 cm i odlanej z brązu figury prezydenta dotychczas nie zamontowano. Na marmurowych białych oraz czerwonych płytach oblicowujących betonowe tło pomnika widnieją dwa napisy. Jeden to „Lech Kaczyński * 1949-2010 * Prezydent Rzeczypospolitej”, zaś drugi „Warto być Polakiem”.

Nie jest znany mediom także koszt budowy pomnika. Kosztorys się zmienia, ale ma pojawić się w sprawozdaniu Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wiadomo tylko, że obiektu nie finansują spółki Skarbu Państwa, a wyłącznie osoby prywatne.

Tekst: Leszek Mikrut

55 komentarzy

  1. Widocznie czekają na bliźniaka…. Bedzie taniej, dwóch na jednym…

  2. Odsłonięcie będzie na wybory prezydenckie. Wcześniej nie będzie korzyści politycznych dla PiS-u a o to tylko w budowie chodzi.

  3. Uwalniamy Lubelszcznę od pisowskiej hołoty

    Wszyscy dobrze wiedzą, (a przynajmniej Ci co znają prawdę i nie wierzą w kłamstwa podawane przez tvpis i pisowskich kłamców… ) że jedynym winnym tego wypadku lotniczego jest sam kaczor. Brat uśmiercił brata i tyle w temacie.

  4. Na co komu to gunwo. Tym bardziej, że kaczyńscy idą na śmietnik historii.

  5. Słychać wycie kacapstwa od hyżego ruja, Znakomicie!

  6. Kain wystawia pomniki Ablowi

Dodaj komentarz