Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Chcieli kupić przez Internet ciągnik rolniczy. Przelali 42 tys. złotych i to był błąd

Kraśniccy policjanci ustalają okoliczności oszustwa podczas internetowego zakupu ciągnika rolniczego. Po tym jak oferujący pojazd otrzymał przelew na 42 tys. złotych, kontakt z nim urwał się.

W poniedziałek do kraśnickich policjantów zgłosił się 26-letni mieszkaniec powiatu z informacją, że został oszukany podczas zakupu ciągnika rolniczego.

Mężczyzna relacjonował, że przyszły teść chciał zakupić ciągnik rolniczy na jednym z serwisów internetowych i w tym celu poprosił go o przelew pieniędzy na konto sprzedającego i finalizację transakcji. Wszystko wydawało się być w porządku. Sprzedający skontaktował się telefonicznie, potem przesłał na adres email fakturę z logiem serwisu, umowę kupna sprzedaży i numer rachunku bankowego.

Pojazd miał kosztować 39 tysięcy, zaś transport kolejne 3 tys. złotych. Kupujący przelali pieniądze na wskazane konto w kwocie 42 tysięcy złotych. Po przelewie, 26-latek zaczął jednak sprawdzać, czy wszystko jest w porządku. Wtedy napisał do serwisu, aby zweryfikować transakcję. Tam z kolei uzyskał informację, że to oszustwo i że numer rachunku nie figuruje w serwisie.

Niestety nie dało się już wstrzymać transakcji. Sprzedający ciągle twierdził, że ciągnik jest już w drodze, jednak po otrzymaniu pieniędzy zerwał kontakt. Sprawę tego oszustwa prowadzą kraśniccy policjanci.

(fot. pixabay.com)

18 komentarzy

  1. To nie jest nic śmiesznego-rząd pomaga nas okradać.Po co wprowadzono ustawę ,że powyżej 15 tysięcy trzeba płacić przelewem.Rozumiem-przywożą przykładowo nawóz,dostaję fakturę i robię przelew.Ciągnik natomiast stoi gdzieś u handlarza i po zrobieniu przelewu zanim zajadę na miejsce ciągnika może już nie być lub mieć wymienione co niektóre części.Dopóki prawo będzie głupio restrykcyjne tam gdzie nie trzeba,będą się dziać takie rzeczy.

  2. Działanie TrzyMamy Się

    Zamiast pomóc człowiekowi w kłopocie to jeszcze podepczą i naplują albo jeszcze nasikają na głowę a oszust następnych nabija w butelkę.
    Ja w 2003 roku w parabanku wpłaciłem na poczet kredytu ostatnie 1000 zl, w ciągu dwóch tygodni miał być kredyt.
    I to w centrum Lublina i do tej pory ani kredytu ani zwrotu kasy. A tacy kolesie jak tu czytam spece od specy podpowiadają bierz, to nie lipa, doradzaali.! A jak się zesr…. to po doradcach było. Wtedy – po co brałeś, nie sprawdziłem…
    Też było głośno i na legalu.
    I nikomu nie życzę żeby stracił choćby złotówkę nadaremnie.
    Kolejnym przykładem jest rodzina rolników z Warmii i Mazur – kupili przyczepę do karmienia bydła ok. 50 tys. a że jej nie odebrał bo ktoś w konia go zrobił – nie wywiązał się z umowy to jeszcze kolejne 20 tys. kary dostał bo kredyt wziął. Przyczepa śmiga po kolejnych naiwnych i sprzedają przyczepę i kredyt… ale miło.
    Brak sprzętu., środków do życia, kredyt w setkach tysięcy, komornik, zablokowane konto nóż na gardle i sobie radź.
    Psy zająca zjadły!

Z kraju