Zignorowanie znaków, które ograniczają prędkość na łuku jezdni na ul. Wyzwolenia sprawiło, że kierowca ma samochód do naprawy, zaś właściciel pobliskiej posesji musi postawić nowe ogrodzenie. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Myślał że siedzi w bolidzie F1, i ma przed sobą tor w Monte Carlo.Rzeczywistość zweryfikowała tego kierowcę. Lublin to nie Monte Carlo a ulice to nie tor wyścigowy.
Michał
Nic dodać, nic ująć. Ot kolejny mistrz prostej, czasami taka weryfikacja bywa bolesna, oby się nauczył że nie jest przyklejony do asfaltu i to nie to sławne Monte Carlo 😀
Apoloniusz Pierdółko, brat Kleofasa, też Pierdółki, a mąż starej Pierdółkowej
Trochę szkoda tego ogrodzenia, ale za to bolid nie wjechał komuś do jadalni, ani sypialni
Zuza
Ogrodzenia nie szkoda. Paskudne i takie wsiowe, ale teraz i tam ludzie mają lepszy gust.
Arel
To jest już bodajże drugie i też już wiele przeszło , facet już nawet nie remontuje bo nie ma sensu
Ten właściciel dwa razy w miesiącu musi stawiać od nowa ogrodzenie to się nie dziw że takie!!!!!
Lola
Prędkość była dobra tylko zakręt był za ciasny… no i podwozie, podwozie też było złe
Kewaus
Ten zakręt nie wybacza błędów. Jeżdżę tą drogą kilka razy dziennie i nie ma cwaniakowania na tym łuku. Ograniczenie nie stoi tam tylko po to żeby stało tylko po to żeby się do niego stosować. A ogrodzenie naprawianie jest kilka razy w miesiącu.
na zakręcie
… polikwidować płoty , bo przeszkadzają na zakrętach.
abc
Tyle tam już aut wypadło, że właściciel nawet nie naprawia. Tam to tylko ogrodzenie z litego betonu z dobrym zbrojeniem i głębokim fundamentem i spokój na wieki 🙂
Redakcjo w artykule jest błąd, właściciel pojazdu ma do naprawy i samochód i płot… A raczej płot będzie naprawiony za pieniądze z ubezpieczalni wątpię aby za to płacił właściciel posesji…
Bimmer
śmieszni jesteście, nawet się nie zapuszczam w tamte rejony hehe
stach
Własciciel powinien tam wykopać głęboką fosę ,co skutecznie wyeliminowalo by osoby stanowiące zagrożenie dla normalnych uczestników ruchu
DYS
Bimmer—twój rejon to jest Błaszczaka warsztat i w dół do drogi i tak w koło rzęch się rozsypuje a mechanicy lepią go na okrągło.
Myślał że siedzi w bolidzie F1, i ma przed sobą tor w Monte Carlo.Rzeczywistość zweryfikowała tego kierowcę. Lublin to nie Monte Carlo a ulice to nie tor wyścigowy.
Nic dodać, nic ująć. Ot kolejny mistrz prostej, czasami taka weryfikacja bywa bolesna, oby się nauczył że nie jest przyklejony do asfaltu i to nie to sławne Monte Carlo 😀
Trochę szkoda tego ogrodzenia, ale za to bolid nie wjechał komuś do jadalni, ani sypialni
Ogrodzenia nie szkoda. Paskudne i takie wsiowe, ale teraz i tam ludzie mają lepszy gust.
To jest już bodajże drugie i też już wiele przeszło , facet już nawet nie remontuje bo nie ma sensu
Ten właściciel dwa razy w miesiącu musi stawiać od nowa ogrodzenie to się nie dziw że takie!!!!!
Prędkość była dobra tylko zakręt był za ciasny… no i podwozie, podwozie też było złe
Ten zakręt nie wybacza błędów. Jeżdżę tą drogą kilka razy dziennie i nie ma cwaniakowania na tym łuku. Ograniczenie nie stoi tam tylko po to żeby stało tylko po to żeby się do niego stosować. A ogrodzenie naprawianie jest kilka razy w miesiącu.
… polikwidować płoty , bo przeszkadzają na zakrętach.
Tyle tam już aut wypadło, że właściciel nawet nie naprawia. Tam to tylko ogrodzenie z litego betonu z dobrym zbrojeniem i głębokim fundamentem i spokój na wieki 🙂
Też dadzą radę!!!! ?
Redakcjo w artykule jest błąd, właściciel pojazdu ma do naprawy i samochód i płot… A raczej płot będzie naprawiony za pieniądze z ubezpieczalni wątpię aby za to płacił właściciel posesji…
śmieszni jesteście, nawet się nie zapuszczam w tamte rejony hehe
Własciciel powinien tam wykopać głęboką fosę ,co skutecznie wyeliminowalo by osoby stanowiące zagrożenie dla normalnych uczestników ruchu
Bimmer—twój rejon to jest Błaszczaka warsztat i w dół do drogi i tak w koło rzęch się rozsypuje a mechanicy lepią go na okrągło.