To był jeden z najdłuższych sezonów grzewczych. Od dzisiaj kaloryfery będą zimne
15:05 15-05-2017
Poniedziałek 15 maja to ostatni dzień sezonu grzewczego w Lubelskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. To właśnie dzisiaj, większość odbiorców zdecydowała się zakończyć ogrzewanie swoich budynków. Cały sezon grzewczy 2016/2017 trwał aż 236 dni, co sprawia, że był to jeden z najdłuższych okresów grzewczych w historii firmy.
Jak obliczyli pracownicy LPEC-u średnia temperatura w trakcie sezonu grzewczego wyniosła 2,87 st.C. Najniższą średnią temperaturę odnotowano w styczniu: było to -5,7°C,. Z kolei najzimniejszym dniem był 7 stycznia 2017 r., wówczas o godz. 6:00 temperatura w Lublinie wyniosła -21,6°C.
Teraz przyszedł czas na prace związane z przełączeniem systemu sieci ciepłowniczej na tryb letni. Z tego też powodu mogą nastąpić zakłócenia w dostawie ciepła do tych odbiorców, którzy pobierają je cały rok. W sezonie letnim prowadzone będą też prace związane z naprawami i modernizacją sieci ciepłowniczej, aby była ona gotowa na kolejną zimę.
(fot. lublin112)
2017-05-15 15:00:19
Już mi zimno ?
no rachunki kosmiczne
Na Szwajcarskiej już od jakiegoś czasu kaloryfery zimne…
dajecie się dymać LPEC…ja mam indywidualny gazowy piecyk dwufunkcyjny i od 13 kwietnia nie załączył się ani razu jeśli chodzi o centralne ogrzewanie…a wam tłoczyli cały czas ciepło mimo, że nie było już takiej potrzeby…. ciemny lud to kupi…
Bo na ciepło Cię nie stać i tyle. U mnie kaloryfery ciepłe i będą ciepłe nawet w lipcu, jak będzie trzeba.
No tak dajemy się dymać na 100 zł miesięcznie przez cały rok, Ty dajesz się dymać na 1500 miesięcznie. przez 8 miesięcy. Nie wiem kto jest górą?!
Chrzanisz głupoty. Porównaj koszt ogrzewana metra kwadratowego z pieca dwu funkcyjnego a tym z LPEC-u. Z palcem w 4 literach mogli wyłączyć z końcem marca. Wykotłowali kalorie w atmosferę by większą premię wyhaczyć. Wystarczyło by odwrócić proporcje. 30% koszta stałe 70 ciepło zużywane a w lutym by grzać przestali bo odbiorców by zabrakło. @wpw 100 zł miesięcznie to chyba za 20 metrową kawalerkę płacisz.Termostaty w blokach dawno podkręcone lub odłączone. Dwadzieścia stopni na dworze a rury od co obie gorące jak i grzejniki na klatkach. Kto za to płaci, jak myślisz studencie na stancji? Jak by ciepło z LPEC było tańsze od wytworzonego we własnym piecu, właściciele domków zabijali by się o podłączenie do sieci.
Chcesz oszczędzać to sobie oszczędzaj, mi tam zimno było, to sobie grzałem jeszcze w maju, ale jak wolisz chodzić w kurtce po domu to możesz wyłączyć sobie już w grudniu. Tylko żebyś nie dostał na starość reumatyzmu. Po za tym Ty razem z innymi co palą w piecach zasmrodzicie całą dzielnicę nie wspominając już o smogu, potem człowiek wraca do domu i śmierdzi dymem. A żeby przekonać się, że ludzie posiadający piece dogrzewają się znacznie dłużej niż Ty uważasz wystarczy przejechać się w zimniejszą noc pod Tesko. Z innych miejsc polecam również Kunickiego i Kośminek. Takie grzanie jest ok, ale po za miastem, gdzie domy stoją od siebie daleko, a nie w bliźniakach w mieście. Jak by Ci kazali zainstalować dobry i drogi filtr spalin, który byś musiał wymieniać co sezon inaczej byś gadał. Po za tym piec to Ty musisz przepalać żeby Ci nie pękł tak jak i komin żeby miał cug, więc też generujesz straty i puszczasz kalorie w powietrze.
Ogrzewanie mojego mieszkania – 75 metrów, wychodzi mnie (po rozliczeniu) jakieś 120 zł/msc (przez cały rok). Niemniej jest to parter. Ogrzewanie z LPEC jest bardzo wygodne, odkrecam kurek i leci. Gdyby przestali grzać miesiąc wcześniej, to ile mniej bym zapłacił? Od braku stówki nie zbiednieję 🙂 …za to wolę mieć normalną temperaturę niż „zdrowe 20 stopni”.
PS. Uważaj na czad.
PSS. Znajomi mają dom, 200m, ogrzewanie gazowe wychodzi ich ok. 700 zł. LPEC jest tańszy, na pewno część posiadaczy domów podłączyła by się pod niego, gdyby nie fakt, że koszty podłączenia są bardzo wysokie – bo to tylko jeden dom, a nie 50 mieszkań.
1600zł za gaz płacę ROCZNIE za co i cwu…przy dwufunkcyjnym indywidualnym piecyku
niepotrzebnie tak długo grzali, wystarczyłoby do końca kwietnia lub nawet krócej,
Zarząd w LPEC naliczy sobie najwyższą premię za sprzedaż w tym sezonie. Niech przy okazji wytłumaczą się dlaczego w zimie ogrzewają trawniki i zmuszają właśnie nas do zapłaty za to w końcowym rozliczeniu. Tylko za to nie powinni otrzymać żadnej premii, a nawet naganę za nieudolność.
I tyle w temacie ocieplenia klimatu.
LPEC dwoi się i troi wspomagając klimat. Jak będzie trzeba w lipcu też będą grzać a co. Im więcej wyprodukują i puszczą w rury to dla nich czysty zysk. Nie ważne straty na przesyle i ile wyfrunie przez okna. Klient zapłaci. Nie ma wyboru.