Nasza Czytelniczka jadąc jedną z dróg powiatu łęczyńskiego natrafiła na martwego borsuka. Pani Justyna apeluje do kierowców o większą rozwagę na drodze.
Droga redakcjo po co publikujecie takie głupoty? Najwazniejsze jest zycie i zdrowie swoje oraz innych uczestników ruchu a nie zwierząt. Ile raz to słyszało się, ze ktos doprowadził do wypadku bo chciał ominąć zwierzę.
Sylwek
borsuk twardy jest pewno auto podskoczyło hahah
Agat
Droga Czytelniczko, zwierzęta tak niespodziewanie i szybko wbiegają na drogę, że mimo refleksu, kierowcy nie są w stanie uniknąć potrącenia. Oni nie zabijają ich celowo. Niejeden kierowca przypłacił życiem chęć ominięcia zwierzęcia.. Żal, że tak wiele z nich kończy życie pod kołami.. Mnie jednak droższe jest życie ludzkie, niż Pana borsuka…
K oabra
dziewczynko dołącz do Jarosława K on lubi zdechłe koty
J23
Pani Justyno było zajrzeć pod ogon temu zwierzęciu i by miała pani jasność czy to on czy ona. A ja bym apelował do kierowców aby omijali wszelkie owady bo później szybę ciężko domyć.
qwerty
Ale brednie …jak można uważać na dzikie zwierzeta na drodze ? przecież nikt w nie specjalnie nie wjezdza ..wychodzą na drogę nie wiadomo gdzie i kiedy ..nie ma żadnej możliwości żeby na nie uważać …uważać to można na coś czego się spodziewamy
abc
Myślę, że ograniczenie prędkości do 20 km/h rozwiązałoby problem i Pani Justyna już nie musiałaby martwić się o martwe zwierzęta 😉
Janusz XL600V
„Ja nigdy nie widziałam do tej pory borsuka, a dziś dopiero zobaczyłam martwego.”
Czyli gdyby ktoś go nie przejechał, to by może nigdy borsuka nie zobaczyła i jeszcze narzeka.
A na poważnie: mając do wyboru życie np. borsuka, a życie swoje i pasażerów, chyba lepiej się nie zastanawiać nad wyborem. Nie jeden litościwy posłał siebie do piachu, omijając jakieś zwierzę.
Szop
Wystosować to sobie możecie apel do nadleśnictwa o to żeby lepiej panowali nad tą dziczyzną, bo niestety mają z tym całkiem duże problemy.
Figa
Apelować to można do ludzi cywilizowanych,ale nie do jeszcze niedawnych furmanów – troglodytów za kierownicą.
Człowiek zabrał zwierzakom mnóstwo ziemi, lasów pod drogi i domy, ale nie stać go nawet na postawienie zwykłej siatki, aby zwierzaki się wchodziły prosto pod koła. To samo dzieje się jadąc do Świdnika. Przyroda bez człowieka odrodzi się bardzo szybko, ale człowiek bez przyrody istnieć nie będzie.
Droga redakcjo po co publikujecie takie głupoty? Najwazniejsze jest zycie i zdrowie swoje oraz innych uczestników ruchu a nie zwierząt. Ile raz to słyszało się, ze ktos doprowadził do wypadku bo chciał ominąć zwierzę.
borsuk twardy jest pewno auto podskoczyło hahah
Droga Czytelniczko, zwierzęta tak niespodziewanie i szybko wbiegają na drogę, że mimo refleksu, kierowcy nie są w stanie uniknąć potrącenia. Oni nie zabijają ich celowo. Niejeden kierowca przypłacił życiem chęć ominięcia zwierzęcia.. Żal, że tak wiele z nich kończy życie pod kołami.. Mnie jednak droższe jest życie ludzkie, niż Pana borsuka…
dziewczynko dołącz do Jarosława K on lubi zdechłe koty
Pani Justyno było zajrzeć pod ogon temu zwierzęciu i by miała pani jasność czy to on czy ona. A ja bym apelował do kierowców aby omijali wszelkie owady bo później szybę ciężko domyć.
Ale brednie …jak można uważać na dzikie zwierzeta na drodze ? przecież nikt w nie specjalnie nie wjezdza ..wychodzą na drogę nie wiadomo gdzie i kiedy ..nie ma żadnej możliwości żeby na nie uważać …uważać to można na coś czego się spodziewamy
Myślę, że ograniczenie prędkości do 20 km/h rozwiązałoby problem i Pani Justyna już nie musiałaby martwić się o martwe zwierzęta 😉
„Ja nigdy nie widziałam do tej pory borsuka, a dziś dopiero zobaczyłam martwego.”
Czyli gdyby ktoś go nie przejechał, to by może nigdy borsuka nie zobaczyła i jeszcze narzeka.
A na poważnie: mając do wyboru życie np. borsuka, a życie swoje i pasażerów, chyba lepiej się nie zastanawiać nad wyborem. Nie jeden litościwy posłał siebie do piachu, omijając jakieś zwierzę.
Wystosować to sobie możecie apel do nadleśnictwa o to żeby lepiej panowali nad tą dziczyzną, bo niestety mają z tym całkiem duże problemy.
Apelować to można do ludzi cywilizowanych,ale nie do jeszcze niedawnych furmanów – troglodytów za kierownicą.
100/100. Popieram. Szkoda podejmować jakąkolwiek dyskusję.
Człowiek zabrał zwierzakom mnóstwo ziemi, lasów pod drogi i domy, ale nie stać go nawet na postawienie zwykłej siatki, aby zwierzaki się wchodziły prosto pod koła. To samo dzieje się jadąc do Świdnika. Przyroda bez człowieka odrodzi się bardzo szybko, ale człowiek bez przyrody istnieć nie będzie.