Z Ameryki biegnie do Szwecji, nie przekracza jednak granic Polski. Wszystko w ramach pomocy choremu dziecku
11:15 21-07-2017
Ameryka, Florencja, Parma, Afryka, Lipsko, Drezno, Korea, Moskwa, Syberia, Węgry, Hiszpania, Lizbona, Rzym, Szkocja, Bagdad a nawet Koniec Świata – te miejsca w ciągu najbliższych dni zamierza odwiedzić Karol Dzieciątko. Co ważne, całą trasę pokonuje pieszo, są to bowiem miejscowości na terenie naszego kraju. Kolejny bieg charytatywny, który biegacz zorganizował, nosi nazwę: Biegiem na Koniec Świata… i jeszcze dalej”.
Celem akcji jest pomoc choremu dziecku. -Staramy się pomóc Asi Baczul. Choćbym pobiegł na dwa końce świata, nie uda mi się Asi uzdrowić, mimo to możemy wszyscy bardzo ułatwić jej życie i walkę z chorobą. Sprawić, by przez kilka najbliższych lat nie musiała się przejmować jak zdobyć fundusze na leczenie. By mogła zająć się studiami, na które uczęszcza pomimo choroby oraz rozwijaniem własnych pasji oraz w miarę normalnym życiem – wyjaśnia Karol Dzieciątko.
Zgodnie z zasadą, wszystkie wpłacone środki są przeznaczane na leczenie dziewczynki. Paliwo do samochodu technicznego, utrzymanie strony i masę innych wydatków biegacz finansuje z własnej kieszeni. Apeluje on również do mieszkańców poszczególnych miejscowości, przez których teren wiedzie jego trasa, o przyłączenie się do niego i wspólne pokonanie chociaż kilku kilometrów.
Bieg rozpoczął się wczoraj w Ameryce w powiecie hrubieszowskim. Następnie przez Wiszniów, Telatyn, Koreę, Zimno, Łaszczów dobiegł do Wożuczyna. Dzisiaj Karol Dzieciątko ma do pokonania 58 km przez miejscowości: Komarów-Osada, Łabuńki Pierwsze, Zamość, Płoskie, Bodaczów, Deszkowice Pierwsze i Źrebce. W sobotę wyruszy do Kraśnika a w niedzielę do Kamienia. W poniedziałek opuści nasz region a bieg zakończy się 12 sierpnia w Szwecji w województwie wielkopolskim. Cała trasa liczy 1212 kilometrów.
(fot. nadesłane)
2017-07-21 11:10:49
Komentarze wyłączone