5 tysięcy złotych mandatu i 15 punktów karnych za recydywę na drodze
13:02 14-03-2025 | Autor: redakcja

W czwartkowe popołudnie policjanci z łukowskiej drogówki przeprowadzali rutynową kontrolę prędkości na drogach gminy Krzywda. Jak się okazało, nie wszyscy kierowcy przestrzegali obowiązujących przepisów, także poza obszarem zabudowanym. Jednym z nich był 38-letni mieszkaniec gminy Krzywda, który jadąc swoim volvo, przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 70 km/h.
Mężczyzna, poruszając się po obszarze niezabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 90 km/h, jechał z prędkością 162 km/h. To znaczne przekroczenie przepisów nie pozostało niezauważone przez funkcjonariuszy. Podczas kontroli okazało się, że kierowca miał już na swoim koncie podobne wykroczenia. W związku z tym policjanci zakwalifikowali jego czyn jako wykroczenie popełnione w „recydywie”.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 5000 złotych, co stanowi dwukrotność standardowej grzywny za tego typu wykroczenie. Dodatkowo na jego koncie pojawiło się 15 punktów karnych. To dotkliwa kara, która ma na celu zniechęcić kierowców do nagminnego łamania przepisów.
Przypominamy, że system recydywy obowiązuje od pewnego czasu i dotyczy kierowców, którzy w ciągu dwóch lat popełnią poważne wykroczenia drogowe, takie jak znaczne przekroczenie prędkości, nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu czy złamanie zakazu wyprzedzania. W przypadku powtórnego wykroczenia, grzywna jest podwójna, co ma na celu zwiększenie odpowiedzialności uczestników ruchu drogowego.
Przypadek 38-latka z gminy Krzywda to kolejny przykład, że lekceważenie przepisów drogowych może prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych i prawnych. Policja apeluje o rozwagę i przestrzeganie ograniczeń prędkości, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu drogowego.
Jeden fotoradar może zarejestrować setki, tysiąc wykroczeń dziennie.
System kamer na jednym skrzyżowaniu może zarejestrować tyle samo wjazdów na czerwonym. Dziesiątki, setki dziennie.
Tak to wygląda w biednych cywilizowanych krajach Europy.
W bogatej Polsce stawia się dwóch policjantów, którzy wciągu dnia wystawia kilka mandatów.
„Policja apeluje” – i właśnie w tym problem. Najlepiej dociera apel wypisany na blankiecie mandatu.