Niedziela, 18 maja 202518/05/2025
690 680 960
690 680 960

4-latek nie został przyjęty na oddział i zmarł. Lekarz ze szpitala dziecięcego odpowiada przed sądem

Śmierć 4-letniego chłopca w lubelskim szpitalu dziecięcym ma swój finał w sądzie. Prokuratura oskarżyła pełniącą wówczas dyżur lekarkę. Kobieta zapewnia, że zrobiła wszystko, aby pomóc dziecku.

W poniedziałek, przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód, rozpoczął się proces lekarki z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. Agata Ł. odpowiada za narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Chodzi o 4-letniego chłopca, który w maju 2022 roku zmarł w tej placówce.

Jak wynika z dokumentacji śledczych, rodzice dziecka widząc jego słabe samopoczucie udali się do lekarza. Ten po badaniach wskazał na ostre zapalenie dróg oddechowych. Polecił przyjmować wskazane leki i obserwować dziecko.

Kiedy stan chłopca zaczął się pogarszać, rodzice podjęli decyzję o udaniu się na SOR do szpitala dziecięcego. Tam po badaniach przez lekarza dyżurnego 4-latek został skierowany na oddział ze wskazaniem na potrzebę pilnego leczenia. Jednak lekarz z oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Agata Ł. nie zgodziła z decyzjami SOR-u i nie przyjęła dziecka.

Po kilku godzinach chłopiec trafił na ponowne konsultacje, a po nich od razu na oddział intensywnej terapii. Chwilę później u dziecka nastąpiło zatrzymanie krążenia. Pomimo starań lekarzy, jego życia nie udało się uratować. Sekcja zwłok wykazał, że bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa wywołana przez ropne zapalenie oskrzeli i płuc.

Rodzice chłopca mają żal do lekarki, iż ta nie dopełniła swoich obowiązków kiedy to istniały jeszcze szanse na poprawę stanu ich dziecka. Przed sądem kobieta zapewniała jednak, że ze swojej strony zrobiła wszystko, aby mu pomóc. Nie przyznała się też do popełnienia zarzucanego jej czynu.

Z jej wyjaśnień wynika, iż chłopiec tego dnia był jednym z wielu jej pacjentów. Wskazała również na liczne objawy, w postaci m.in. zapalenia płuc, niskiej saturacji czy też przyspieszone akcję serca oraz oddech. Zapewniła jednak, iż gdyby dziecko znajdowało się w krytycznym stanie, a tym samym istniałoby bezpośrednie niebezpieczeństwo zagrożenia jego życia, natychmiast podjęłaby decyzję o przyjęciu go na oddział. Jednak przeprowadzony wywiad miał wskazywać na wady wrodzone i odwodnienie organizmu.

Agata Ł. zaznaczyła, że nie otrzymała żadnej informacji o tym, iż stan 4-latka się pogarsza. Co więcej, kiedy dowiedziała się, że jest nieprzytomny i trafił na oddział intensywnej terapii, była „niezmiernie zdumiona” tym faktem. Lekarce grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Sąd kolejne posiedzenie w tej sprawie wyznaczył na połowę stycznia.

60 komentarzy

  1. Skoro lekarz wysyła dziecko na pilne leczenie, drugi odsyła, a następnie dziecko umiera – to lekarz odsyłający dziecko do domu ewidentnie zawinił, a pierwszy miał rację. Logika.

    • Ocena: -3

      Błędna, lekarz pierwszego kontaktu nie ma tak szczegółowej wiedzy jak specjaliści dlatego do nich odsyła bo nie wie co zrobić.

      • Nie wiem, czy za twoją głupotę winić geny, czy lenistwo…

      • Ocena: 4

        i co „ekspercie” w tym przypadku lekarka była specjalistką? chyba od nieudzielania pomocy.

        • Ocena: 1

          Nie ma na świecie szpitala w którym nie doszłoby do zgonu pacjenta.

          • Ocena: 8

            Ekspert ty jesteś chyba odklejony od rzeczywistości. Mylisz zgony w szpitalach od barbarzyńskiego nieudzielenia pomocy przez powołanego do tego i wykonującego swoje obowiązki lekarza w wyniku czego nastąpił zgon 4-ro letniego dziecka.

          • Ocena: 7

            Problem w tym że ten szpital po za nielicznymi przypadkami to woła o pomstę do nieba. To była kwestia czasu kiedy jakieś dziecko umrze bojakiejś paniusi nie chce sie zadka ruszyć. A że mam rację, powie każdy kto chociaż raz musiał na SORze spędzic tam swój czas.

      • Jak nie ma wiedzy to niech studiuje medycynę kolejne 6 lat

  2. Moim zdaniem wina lekarki, bo dlaczego lekarz z SOR stwierdził że trzeba wysłać na oddział a lekarka z oddziału nie. Współczuje rodzicom, a lekarze niech biorą odpowiedzialność za swoje decyzje i śmierć.

    • Ocena: -2

      Lekarz specjalista>lekarz sor, jeśli chodzi o więdzę w swojej dziedzinie.

      • Ocena: 4

        no no… szczególnie na tym przykładzie mamy tu do czynienia z większą wiedzą „specjalisty”. chyba w przedmiocie jak uśmiercić dziecko.

    • Ocena: -5

      Na sor wysłał lekarz coś jak rodzinny a tam była specjalistka która miała większą wiedzę. Gdyby ten na sor miał specjalizację to nie przyjmowałby na sor, to proste.

      • Ocena: 7

        No właśnie widać jaka to specjalistka była. Najwyższej klasy można powiedzieć. Dzięki niej zmarło dziecko. Specjalizacje to chyba w zakładzie pogrzebowym robiła

      • Taką miała wiedzę głupolu że dziecko nie żyje!!!

      • Specjalistka, powiadasz? To dlaczego dziecko zmarło? Szpital dziecięcy, spore miasto, XXI wiek…

        • Ocena: -5

          Ponieważ zgony w szpitalu też się zdarzają.

          • Tyle tylko że tu miało miejsce najzwyczajniejsze nieudzielenie pomocy w związku z czym nastąpił zgon dziecka. Dla mnie jest to w tych warunkach tożsame prawie z zabójstwem bo nie można tego nazwać błędem lekarskim w leczeniu. Lekarz najwyczajniej na świecie odmówił pomocy, nie podjął w ogóle leczenia o które prosił lekarz SOR-u. Skoro lekarz SOR-u który nie jest owym „specjalistą” kieruje jednak pacjenta na oddział to chyba bez powodu tego nie robi. To ocena niespecjalisty z SOR-u okazała się być prawidłowa w przeciwieństwie do oceny „specjalisty” który jednak doprowadził do tragedii.
            Zgony w szpitalu owszem się zdarzają jest to powiedzmy smutną normą ale na pewno nie są to zgony z powodu nieudzielenia pomocy szczególnie w takich okolicznościach.

  3. „Wskazała również na liczne objawy, w postaci m.in. zapalenia płuc, niskiej saturacji czy też przyspieszone akcję serca oraz oddech” chyba sama się zaorała to były podstawy do pilnego przyjęcia dziecka do dalszych konsultacji i badań. Czas zmienić zawód!

    • Expert sama niska saturacja kwalifikuje dziecko do dalszej diagnozy jak bronisz takiego konowała to z Ciebie żaden lekarz jak ta Pani

    • Ocena: -18

      Nie masz prawa komentować decyzji lekarza w kontekście objawów chyba ze sama jesteś lekarzem i to o takiej samej specjalizacji i z tego same oddziału. Jeśli tak to też jesteś winna sytuacji.

      • Ocena: 10

        Każdy ma prawo komentować szczególnie po tym co się stało. Eksperta widać bolą trafne komentarze. Wydaje mi się że ten „Ekspert” to sama lekarka która nie przyjmując dziecka skazała je na śmierć

        • Ocena: -4

          Tak samo jakbyś komentował pracę profesora z fizyki kwantowej nie mając o tym pojęcia.

          • Dobrze że ty masz pojęcie nie daj Panie Boże do ciebie trafić bo od razu kaplica!!! Ekspert🙄

          • a jaką tu trzeba mieć wiedzę do komentowania? lekarz pozostawił czteroletnie dziecko bez pomocy w okolicznościach zagrażających życiu i w konsekwencji nastąpił zgon dziecka. Czy do tego trzeba mieć wiedzę fizyka kwantowego żeby to ocenić i skomentować?
            Ekspert ty jesteś kretynem czy tylko udajesz debila?

  4. Ocena: 11

    Powinna być sądzona jak za zabójstwo bo czym to tak na prawdę było?
    Podobna sytuacja by była jak by dowolna osoba widziała takiego czterolatka wiszącego za poręczą balkonu na dziesiątym piętrze. A jeszcze się trzyma rączkami więc niech sobie wisi. Po czym by się odwróciła i odeszła nie mając sobie nic do zarzucenia.
    Współczuję rodzicom i mam nadzieje że sąd wyda sprawiedliwy wyrok.

    • Ocena: -7

      Widać błędy w logice porównania. Na „chłopski” rozum nie da się analizować medycyny.

      • Ocena: 1

        błędy w logice to widać u ciebie skoro nie rozumiesz młocie że nie żyje 4-ro letnie dziecko w konsekwencji nieudzielenie pomocy przez lekarza

  5. Kruk krukowi oka nie wykole.

  6. Ocena: 6

    Musi być odpowiedzialność wyegzekwowana. Lekarz ma obowiązek leczyć i ratować. Jeżeli robi to niedbale lub uchyla się wręcz to powinien być pozbawiony prawa leczenia.

  7. Ocena: 3

    Lekarka Agata Ł powinna ponieść najwyższa karę. Kara pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz wykonywania zawodu.
    Błagam otwórzmy oczy, połowa z tych „kompetentnych” lekarzy idzie na medycynę tylko dla pieniędzy. Bo łatwo się zarabia w prywatnych, ciepłych gabinecikach. Pewnie- śmierć zdarza się w każdym szpitalu ale litość boską, popełniła błąd, więc niech nie będzie zdumiona, tylko niech za to odpowie!!!!

  8. Ocena: 3

    Niektórzy lekarze wierzą, że są nad ludźmi i w takich sytuacjach ich arogancja jest ogromna.

  9. Romek z pekałesu
    Ocena: 2

    Prawda leży po tej stronie gdzie jest więcej kasy i lepsi prawnicy. Życie człowieka nie ma tu nic do znaczenia. Prawo jest żeby chronić bogatych a nie biednych. Chociaż teraz jak chcą uwalić klasę średnią żeby zrobić więcej miejsca dla naszych kamratów ze wschodu, to jest szansa.

  10. Ekspert ty się dobrze znasz na medycynie tak że to dziecko zmarło

Dodaj komentarz

Z kraju

Wiadomości z info112

Lubelski biznes

Biznes i handel

Polityka

Społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia