Środa, 08 maja 202408/05/2024
690 680 960
690 680 960

Czy w każdym powiecie będzie strzelnica? MON rozpoczęło przyjmowanie wniosków

Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło konkurs ofert pn. „Strzelnica w powiecie”. Jednostki samorządu terytorialnego mają szansę pozyskać fundusze na realizację zadań związanych z budową lub remontem strzelnic umożliwiających prowadzenie zorganizowanego szkolenia strzeleckiego.

Projekt Ministerstwa Obrony Narodowej skierowany jest do samorządów i zakłada powstanie strzelnicy w każdym powiecie, ale nie przesądza, że gospodarzem obiektu musi być starostwo powiatowe. O dotację ubiegać się bowiem mogą także samorządy gminne i wojewódzkie.

Szerokie spektrum zainteresowanych tego typu obiektami – wśród nich wojsko, inne służby mundurowe, organizacje proobronne i inne organizacje pozarządowe, a także klasy mundurowe i sportowcy – nie tylko będzie gwarancją właściwego wykorzystania strzelnicy, ale także służyć będzie prestiżowi i dobremu wizerunkowi gospodarza tego terenu.

Projekt MON jest odpowiedzią na społeczne zainteresowanie sportem strzeleckim oraz zdobywaniem kompetencji związanych z bezpieczeństwem. Jego realizacja przyniesie korzyści zarówno samorządom, które zyskają na swoim terenie nowoczesne i bezpieczne obiekty, jak i państwu, dla którego istotne są umiejętności obywateli przydatne w sytuacji kryzysu lub zagrożenia, w tym o charakterze militarnym.

 

2018-08-31 12:55:28
(fot. MON)

17 komentarzy

  1. W tym kraju tylko przyroda mnie trzyma, w razie wojny uciekam od razu. Juz nawet w towarzystwie nie mozna rozmawiac o polityce, bo zawsze znajdzie sie jakis fanatyk biezacej opcji, kiedys nie do pomyslenia.
    Wiecej pomyslow typu 500+, podatkow, pomnikow i strzelnic i nie trzeba wojny, druga kadencja PiSu wystarczy.
    Zolnierzykom przed WKU zachcialo sie granitowych schodow, juz miesiac sie z tym grzebia, bo poprzednie klinkierowe byly zbyt solidne, taki jest obraz naszej armii.
    Kolejny przyklad, w PGZ za wdrazanie „nowych technologii” odpowiada ktos bez wyksztalcenia technicznego czy wojskowego, oczywiscie oddany wiadomo komu.

  2. Jerzy Gondol z Nadwisły

    Po zmianie , dobrej zmianie z systemu komunistycznego na religijno – demokratyczny najpierw zadbano o sieć kościołów, żeby Obywatele gorszego sortu mieli się gdzie modlić o inne dobre zmiany, potem postawiono sieć „marcetów” i równie dużą sieć pomników, a teraz czas na budowę strzelnic, żeby przeszkolić ludzi jak można nowocześnie strzelić sobie w łeb, bez potrzeby wywoływania stresu u maszynistów, czy kierowców kładąc się na torach, czy drogach i w końcu zaprzestać zbyt przestarzałych praktyk dźgania się nożami, walenia siekierami i innymi podręcznymi środkami walki.
    A we wcześniej wspomnianych kościołach módlmy się o szerszy dostęp do broni, żebyśmy mogli zaludnić te strzelnice, no i kryminały (jakby „coś” komuś „nie wyszło”). :mrgreen:

  3. Z jednej strony chcą budować strzelnice, ale jednocześnie utrudnić dostęp ludzi do broni palnej. Gdzie tu sens?

    • Dostęp do broni nie jest w Polsce trudny. Wyrobienie pozwolenia to tylko trochę zachodu. Jak ktoś chce i jest normalny to żaden problem. A strzelnice to dobra sprawa, żeby co bardziej ogarnięte jednostki mogły zaznajomić się z obsługą i działaniem broni palnej.

      • Mamy doczynienia z fikcja, gdzie ludzie zapisuja sie do klubów żeby otrzymać pozwolenie na broń. Potrzebujesz broni do samoobrony? Udawaj, że interesujesz się sportowym strzelaniem. Strzelnice to dobra sprawa i jestem za, ale jak usłyszałem o propozycjach zmian w prawie o dostępie do broni, w tym o kosztach okresowych badań, to nie bardzo rozumiem co rządzący chcą osiągnąć. Powinni zacząć od regularnych badań psychiatrycznych posłów, bo mam wrażenie, że nie wszyscy ludzie zasiadający w parlamencie się do tego nadają.

        • Jeżeli potrzebujesz broni do samoobrony to sugeruję zgłoszenie się do odpowiednich służb, które mają konstytucyjny obowiązek udzielić ci pomocy.

    • Sens jest taki, że bedziesz mógł postrzelać pod okiem fachowca choć nie masz pozwolenia. Wszystko w swoim czasie.

      • „Sens”…?!?! Dawać broń palną do ręki każdemu kto się napatoczy z ulicy czy wariatkowa…? Brawo!!! Hasło ZUS „żyj szybko umieraj młodo”… hasło NFZ „czas leczy rany”… Hasło MON…? i tu konkurs otwarty…

  4. To może następna akcja będzie „kałach w każdym domu”…

    • arcy Wieś Sław XXVI

      Sam „kałach” nie rozwiąże problemu, wyborcom trzeba obiecać, że jak będzie rządzić „druga dobra zmiana”, to do owego kałacha dostaną +500 amunicji.
      I przyrzec tymże wyborcom, że na proce, cepy, kosy obsadzone na sztorc, siekiery i inne przedmioty przypominające broń nie wprowadzi się pozwoleń.

    • Mogło by być

  5. W Szwajcarii prawie każdy obywatel ma schron i broń w domu. Nikomu to nie przeszkadza. POlska mentalność porozbiorowa.

    • Szwajcarzy mają zupełnie inną mentalność i dużo większy szacunek do prawa i porządku. Patrząc na liczby pobić, drobnych kradzieży, aktów wandalizmu, jazdy po pijaku i pijaństwa w ogóle w naszym kraju można sobie wyobrazić jak wyglądałoby nasze życie gdyby każdy z tych półgłówków miał broń.

      Poza tym w Polsce każdy może mieć broń, wystarczy tylko zdobyć pozwolenie, co nie jest takie trudne. To że Polacy masowo nie ubiegają się o takie pozwolenia oznacza tylko że nie ma w społeczeństwie takiego zapotrzebowania.