Czy w każdym powiecie będzie strzelnica? MON rozpoczęło przyjmowanie wniosków
21:02 31-08-2018
Projekt Ministerstwa Obrony Narodowej skierowany jest do samorządów i zakłada powstanie strzelnicy w każdym powiecie, ale nie przesądza, że gospodarzem obiektu musi być starostwo powiatowe. O dotację ubiegać się bowiem mogą także samorządy gminne i wojewódzkie.
Szerokie spektrum zainteresowanych tego typu obiektami – wśród nich wojsko, inne służby mundurowe, organizacje proobronne i inne organizacje pozarządowe, a także klasy mundurowe i sportowcy – nie tylko będzie gwarancją właściwego wykorzystania strzelnicy, ale także służyć będzie prestiżowi i dobremu wizerunkowi gospodarza tego terenu.
Projekt MON jest odpowiedzią na społeczne zainteresowanie sportem strzeleckim oraz zdobywaniem kompetencji związanych z bezpieczeństwem. Jego realizacja przyniesie korzyści zarówno samorządom, które zyskają na swoim terenie nowoczesne i bezpieczne obiekty, jak i państwu, dla którego istotne są umiejętności obywateli przydatne w sytuacji kryzysu lub zagrożenia, w tym o charakterze militarnym.
2018-08-31 12:55:28
(fot. MON)
W tym kraju tylko przyroda mnie trzyma, w razie wojny uciekam od razu. Juz nawet w towarzystwie nie mozna rozmawiac o polityce, bo zawsze znajdzie sie jakis fanatyk biezacej opcji, kiedys nie do pomyslenia.
Wiecej pomyslow typu 500+, podatkow, pomnikow i strzelnic i nie trzeba wojny, druga kadencja PiSu wystarczy.
Zolnierzykom przed WKU zachcialo sie granitowych schodow, juz miesiac sie z tym grzebia, bo poprzednie klinkierowe byly zbyt solidne, taki jest obraz naszej armii.
Kolejny przyklad, w PGZ za wdrazanie „nowych technologii” odpowiada ktos bez wyksztalcenia technicznego czy wojskowego, oczywiscie oddany wiadomo komu.
To spadaj kacapie do swoich już dzisiaj. Syberia piękna o tej porze roku i czyste powietrze.
Hahaaha dokładnie. I dotlenisz się porządnie?
prawdziwy wafel
Sami się grzebią ze schodami, czy może jakiś wykonawca?
W zimie na tych schodach będzie ciekawie. 🙂
Po zmianie , dobrej zmianie z systemu komunistycznego na religijno – demokratyczny najpierw zadbano o sieć kościołów, żeby Obywatele gorszego sortu mieli się gdzie modlić o inne dobre zmiany, potem postawiono sieć „marcetów” i równie dużą sieć pomników, a teraz czas na budowę strzelnic, żeby przeszkolić ludzi jak można nowocześnie strzelić sobie w łeb, bez potrzeby wywoływania stresu u maszynistów, czy kierowców kładąc się na torach, czy drogach i w końcu zaprzestać zbyt przestarzałych praktyk dźgania się nożami, walenia siekierami i innymi podręcznymi środkami walki.
A we wcześniej wspomnianych kościołach módlmy się o szerszy dostęp do broni, żebyśmy mogli zaludnić te strzelnice, no i kryminały (jakby „coś” komuś „nie wyszło”).
Z jednej strony chcą budować strzelnice, ale jednocześnie utrudnić dostęp ludzi do broni palnej. Gdzie tu sens?
Dostęp do broni nie jest w Polsce trudny. Wyrobienie pozwolenia to tylko trochę zachodu. Jak ktoś chce i jest normalny to żaden problem. A strzelnice to dobra sprawa, żeby co bardziej ogarnięte jednostki mogły zaznajomić się z obsługą i działaniem broni palnej.
Mamy doczynienia z fikcja, gdzie ludzie zapisuja sie do klubów żeby otrzymać pozwolenie na broń. Potrzebujesz broni do samoobrony? Udawaj, że interesujesz się sportowym strzelaniem. Strzelnice to dobra sprawa i jestem za, ale jak usłyszałem o propozycjach zmian w prawie o dostępie do broni, w tym o kosztach okresowych badań, to nie bardzo rozumiem co rządzący chcą osiągnąć. Powinni zacząć od regularnych badań psychiatrycznych posłów, bo mam wrażenie, że nie wszyscy ludzie zasiadający w parlamencie się do tego nadają.
Jeżeli potrzebujesz broni do samoobrony to sugeruję zgłoszenie się do odpowiednich służb, które mają konstytucyjny obowiązek udzielić ci pomocy.
Sens jest taki, że bedziesz mógł postrzelać pod okiem fachowca choć nie masz pozwolenia. Wszystko w swoim czasie.
„Sens”…?!?! Dawać broń palną do ręki każdemu kto się napatoczy z ulicy czy wariatkowa…? Brawo!!! Hasło ZUS „żyj szybko umieraj młodo”… hasło NFZ „czas leczy rany”… Hasło MON…? i tu konkurs otwarty…
To może następna akcja będzie „kałach w każdym domu”…
Sam „kałach” nie rozwiąże problemu, wyborcom trzeba obiecać, że jak będzie rządzić „druga dobra zmiana”, to do owego kałacha dostaną +500 amunicji.
I przyrzec tymże wyborcom, że na proce, cepy, kosy obsadzone na sztorc, siekiery i inne przedmioty przypominające broń nie wprowadzi się pozwoleń.
Mogło by być
W Szwajcarii prawie każdy obywatel ma schron i broń w domu. Nikomu to nie przeszkadza. POlska mentalność porozbiorowa.
Szwajcarzy mają zupełnie inną mentalność i dużo większy szacunek do prawa i porządku. Patrząc na liczby pobić, drobnych kradzieży, aktów wandalizmu, jazdy po pijaku i pijaństwa w ogóle w naszym kraju można sobie wyobrazić jak wyglądałoby nasze życie gdyby każdy z tych półgłówków miał broń.
Poza tym w Polsce każdy może mieć broń, wystarczy tylko zdobyć pozwolenie, co nie jest takie trudne. To że Polacy masowo nie ubiegają się o takie pozwolenia oznacza tylko że nie ma w społeczeństwie takiego zapotrzebowania.