Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Zniszczony billboard już ponad rok straszy przy drodze do Łuszczowa. Sytuacja trwa od wielu lat, ale nikt nie reaguje (zdjęcia)

Tuż przed Łuszczowem, przy drodze nr 82, stoi wielki stelaż z billboardem o zniszczonej treści. Zamiast zachęcać, odstrasza. Mimo to, wciąż nie jest zmieniony.

Po lewej stronie drogi krajowej nr 82 na trasie Lublin-Łęczna, w odległości ok. 25 metrów od pobocza, tuż przed Łuszczowem, zlokalizowany jest wielki stelaż ze zniszczonym billboardem reklamowym. Sytuacja ta trwa od kilkunastu miesięcy i nie dodaje uroku ani otoczeniu, ani splendoru samej reklamującej się w tym miejscu firmie.

Sklep ”Dywanoland” z Lublina (ul. Wolska 11), będący własnością spółki Clip Sp. z o.o., od wielu lat wykorzystuje ten billboard, a pojawiające się na nim wielkoformatowe plakaty są ustawicznie niszczone. Firma powstała pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia i będąc jedną z pierwszych, zapoczątkowała prezentowanie w Polsce branży dywanów oraz wykładzin jako nieodzownego elementu wystroju wnętrza, stanowiącego dopełnienie aranżacji każdego pomieszczenia.

Zazwyczaj firmom zależy na pozytywnym wrażeniu, jakie ma wywoływać ich własna reklama. Ogromnie dziwi więc fakt tak długiego ignorowania zniszczenia, na które patrzą codziennie setki podróżujących tą trasą osób.

W zasobach internetowych odnaleźć można jedynie numer telefonu i adres mailowy nie tyle biura czy zarządu samej firmy „Dywanoland” lub spółki, pod której nazwą jest ona zarejestrowana, lecz… sklepu internetowego „Dywanolandu”. Telefoniczne próby uzyskania informacji od pracownika tegoż sklepu zakończyły się wyjaśnieniem, że wszystkie zapytania można kierować wyłącznie na adres mailowy… działu księgowości firmy. Możliwość rozmowy telefonicznej lub przesłania zapytania do zarządu albo do sekretariatu nie istnieje. Zaś próba uzyskania odpowiedzi od działu księgowości „Dywanolandu” na mail z zapytaniem prasowym została zignorowana. Nie po raz pierwszy zresztą.

Poproszony o wyjaśnienia w tejże kwestii wójt Gminy Wólka Edwin Gortat, na której terenie zlokalizowany jest przedmiotowy billboard, stwierdził, iż do tej pory podległy mu urząd nigdzie nie interweniował w sprawie usunięcia szpecącej reklamy.

– Powyższy billboard usytuowany jest na działce prywatnej wzdłuż drogi krajowej nr 82. Zgodnie z ustawą z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (…) lokalizacja reklamy może nastąpić tylko za zgodą zarządcy drogi (…) [Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie – red.]

Takie podejście, choć uzasadnione pod względem prawnym, budzi zdziwienie ze względu na jego estetyczne uwarunkowania, które widoczne są gołym okiem, trwają wiele miesięcy i  powtarzają się od lat. Osoby przejeżdżające bowiem drogą, nie zawsze mają nawet możliwości przeczytania ze zniszczonego panelu billboardowego, czyja to reklama i czego dotyczy. Pod względem wizualnym więc konkretyzują one, że dotyczyć to musi Łuszczowa, Gminy Wólka.

– Potencjalni klienci „Dywanolandu”, goście udający się na wypoczynek na Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie, przejeżdżają tamtędy codziennie, podobnie jak i ja – tłumaczy pan Ireneusz, kierowca busa jeżdżącego na trasie Lublin-Łęczna-Sosnowica-Lublin. – Trudno jest nie zauważyć tego szkaradztwa. Tym bardziej dziwi fakt, iż nikt się tym nie zainteresuje.

Sposób dokonania uszkodzeń wielu plansz na billboardzie oraz ich zakres i umiejscowienie wskazują na fakt, że mógł je zapoczątkować określony sprawca, zaś całości dopełniły warunki atmosferyczne, drąc papier i roznosząc go z wiatrem po okolicy. Z drugiej strony bowiem powierzchni billboardu identycznej treści reklama jest w przyzwoitym stanie.

– Wiadomość e-mail zostanie przesłana do GDDKiA w Lublinie – obiecuje wójt Gminy Wólka Edwin Gortat.

Jest do optymistyczna informacja. Sprawę będziemy relacjonować.

Zniszczony billboard już ponad rok straszy przy drodze do Łuszczowa. Sytuacja trwa od wielu lat, ale nikt nie reaguje (zdjęcia)

Zniszczony billboard już ponad rok straszy przy drodze do Łuszczowa. Sytuacja trwa od wielu lat, ale nikt nie reaguje (zdjęcia)

Zniszczony billboard już ponad rok straszy przy drodze do Łuszczowa. Sytuacja trwa od wielu lat, ale nikt nie reaguje (zdjęcia)

Zniszczony billboard już ponad rok straszy przy drodze do Łuszczowa. Sytuacja trwa od wielu lat, ale nikt nie reaguje (zdjęcia)

Zniszczony billboard już ponad rok straszy przy drodze do Łuszczowa. Sytuacja trwa od wielu lat, ale nikt nie reaguje (zdjęcia)

Zniszczony billboard już ponad rok straszy przy drodze do Łuszczowa. Sytuacja trwa od wielu lat, ale nikt nie reaguje (zdjęcia)

Zniszczony billboard już ponad rok straszy przy drodze do Łuszczowa. Sytuacja trwa od wielu lat, ale nikt nie reaguje (zdjęcia)

Zniszczony billboard już ponad rok straszy przy drodze do Łuszczowa. Sytuacja trwa od wielu lat, ale nikt nie reaguje (zdjęcia)

(fot. tekst Leszek Mikrut)

9 komentarzy

  1. to sobie jeden z drugim wynajmij miejsce oklej jakims szambem typu leoszy region bez ludzi nkz z nimi bi czysto bo nie buebue

  2. Na terenie prywatnym. Koniec tematu. Ewentualne skrawki papieru mógł właściciel posprzątać.
    Nie ma nabywcy na reklamę to już postawiony bilbord sobie stoi jak wiele innych.
    Wszystko teraz wadzi skończywszy na kupce gnoju. Niedługo rozwieszone pranie będzie kuło w oczy bo suszarki są elektryczne.

  3. Ale problem… Ktoś musi cierpieć na zespół natręctw że takimi bzdurami się zajmuje ? w koło wszędzie tyle syfu i brudu a temu przeszkadza Hugon wie co…

  4. przecież to papier, więc się łatwo pali

  5. też_esteta_ale_prawdziwy

    Mam pytanie: A co w tej sprawie może zrobić gmina albo GDDKiA? Jeśli działka stoi na prywatnym terenie i poza pasem drogowym – na nic zdadzą się interwencje. Jedyne wyjście to wynajęcie firmie, która zadba o estetykę. Ale nie uczynią tego wyżej wymienione instytucje, bo nie mają takich możliwości. Śmieszy więc taka „afera”. A może by tak esteci i redaktorzy udali się do pobliskich lasów i pokazali tam pozostawione „pamiątki”? Byłoby co pokazać i o czym pisać. I być może niektórzy „esteci” odnaleźliby własne znajome „gadżety”. To jest problem a nie odrapany billboard, który podróżujący widzą tylko kilka sekund.

  6. Aaa. Brawo Pis ukłon w strone Prezesa Jarosława

    Po takim naglosnieniu szybko znajdzie sie jakaś firma która będzie chciala wynająć i okleic swoją reklamą stawiam ze w ciągu niecałego miesiąca będzie sprawa załatwiona dil to dobra reklama

  7. Dziwi mnie postawa Wójta Gminy o wysłaniu wiadomości do GDDKiA. Cóż do tego ma GDDKiA skoro to jest poza pasem drogowym i w odpowiedniej odległości od drogi krajowej. A może Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego sprawdzi czy właściciel działki posiada odpowiednie zgłoszenie na postawienie tej reklamy ??????
    Jakby nie było, jest ona trwale związana z gruntem.

  8. reklama świecąca stała na terenie galerii olimp i oślepiała kierowców tuż przed skrzyżowaniem a szczególnie w nocy – i co stoi poza pasem drogowym na terenie prywatnym a oddziaływuje na drogę!

  9. Goła babe nakleić to będzie na co oko zawiesić:D

Z kraju