Na 100 tys. złotych leżące w saszetce natrafił wczoraj 35-letni mieszkaniec gminy Puchaczów. Uczciwy znalazca natychmiast przywiózł zgubę do komendy. Dzięki znajdującym się tam dokumentom, policjanci błyskawicznie skontaktowali się z właścicielem.
Na pewno bym nie oddał tylko przywłaszczył sobie całą kwotę. Jakbym miał 6 cyfr na koncie to bym oddał, ale przy 4.. to chyba nie ma żadnej rozmowy. Człowiek całe życie wegetuje, to taki uśmiech losu by był. Trochę bym wymienił na inne waluty, trochę surowce typu złoto itp.. a reszta niech sobie leży.
eska
A nie lepiej to mieć twarz, biedny Adasiu?
Adam
S*am na to… ja jakoś nigdy nie zgubiłem znaczącej sumy gotówki, poza tym życie ma się jedno..
Scenariusz zycia
Żadnego znaleźnego tylko dziękuję?? Następnym razem jak znajdzie przypomni mu się sytuacja że stracił swój czas za dziękuję. Firma przedsiebiorcy skoro tyle przeznacza na wypłaty nie musi być mała. Więc powinien odwdzięczyć się jakimś gestem. Co innego w jakiejś innej sytuacji np wypłacona gotówka z banku bo dostaniu kredytu na dom lub jeszcze gorsze np na leczenie. Wtedy założę się ze taka osoba by się napewno odwdzięczyła
eska
Żenująca jest ta ilość głosów chciwych sępów, śliniących się choćby na znaleźne, gdyby tylko to im przytrafiła się taka przygoda… Przykro patrzeć, jak podli i „mali” ludzie żyją w tym kraju 🙁
jasiek
Nie sępy, tylko tak stanowi prawo. Przedsiębiorca powinien wypłacić 10% znaleźnego, bo to zgodne z prawem i uczciwe. A przynajmniej w ramach rewanżu dobry obiad. Z drugiej strony, znalazca gdyby poszedł do sądu w kwestii wypłaty znaleźnego wygrywa sprawę w pierwszym procesie. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania.
,aa,boKrzycho.paPj
A ja też w tą niedzielę znalazłem w zwierzyńcu na ulicy telefon, telefon dzwonił , odebrałem,za kilka minut przyjechała młoda dziewczyna na rowerze (była i przestraszona mocno i zarazem szczęśliwa),telefon zwróciłem, mówiła, że 1,5tys kosztował.To też zrobiłem dobry uczynek.A jak bym 100 tys znalazł,to też bym oddał,z telefonem miałem iść na policję,ale zadzwonili właściciele
Na pewno bym nie oddał tylko przywłaszczył sobie całą kwotę. Jakbym miał 6 cyfr na koncie to bym oddał, ale przy 4.. to chyba nie ma żadnej rozmowy. Człowiek całe życie wegetuje, to taki uśmiech losu by był. Trochę bym wymienił na inne waluty, trochę surowce typu złoto itp.. a reszta niech sobie leży.
A nie lepiej to mieć twarz, biedny Adasiu?
S*am na to… ja jakoś nigdy nie zgubiłem znaczącej sumy gotówki, poza tym życie ma się jedno..
Żadnego znaleźnego tylko dziękuję?? Następnym razem jak znajdzie przypomni mu się sytuacja że stracił swój czas za dziękuję. Firma przedsiebiorcy skoro tyle przeznacza na wypłaty nie musi być mała. Więc powinien odwdzięczyć się jakimś gestem. Co innego w jakiejś innej sytuacji np wypłacona gotówka z banku bo dostaniu kredytu na dom lub jeszcze gorsze np na leczenie. Wtedy założę się ze taka osoba by się napewno odwdzięczyła
Żenująca jest ta ilość głosów chciwych sępów, śliniących się choćby na znaleźne, gdyby tylko to im przytrafiła się taka przygoda… Przykro patrzeć, jak podli i „mali” ludzie żyją w tym kraju 🙁
Nie sępy, tylko tak stanowi prawo. Przedsiębiorca powinien wypłacić 10% znaleźnego, bo to zgodne z prawem i uczciwe. A przynajmniej w ramach rewanżu dobry obiad. Z drugiej strony, znalazca gdyby poszedł do sądu w kwestii wypłaty znaleźnego wygrywa sprawę w pierwszym procesie. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania.
A ja też w tą niedzielę znalazłem w zwierzyńcu na ulicy telefon, telefon dzwonił , odebrałem,za kilka minut przyjechała młoda dziewczyna na rowerze (była i przestraszona mocno i zarazem szczęśliwa),telefon zwróciłem, mówiła, że 1,5tys kosztował.To też zrobiłem dobry uczynek.A jak bym 100 tys znalazł,to też bym oddał,z telefonem miałem iść na policję,ale zadzwonili właściciele