Zgłosili się do pomocy w zarybianiu jeziora. Cześć ryb nie trafiła jednak do wody (zdjęcia)
17:18 29-08-2022
W ostatnich dniach na terenie lubelskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego prowadzone są akcje zarybiania rzek i zbiorników wodnych. Liny zostały wpuszczone m.in. do jezior Bialskiego, Bikcze i Kunów oraz rzek Bystra, Tyśmienica, Wieprz czy Bystrzyca.
Tego typu działania zorganizowano również na jeziorze Uściwierz. Dostarczono tam 150 kg ryb, a do pomocy w zarybieniu zgłosiło się dwóch członków lokalnego koła wędkarskiego. Ich zadaniem miało być rozprowadzenie ryby na jeziorze przy wykorzystaniu łodzi.
Cała akcja nadzorowana była przez strażników Ochrony Wód PZW. Przy współpracy z członkami Społecznej Straży Rybackiej postanowili oni z ukrycia sprawdzić, jak wędkarze wywiązują się ze swojego zdania. Obserwacja przyniosła nietypowy rezultat.
Okazało się, że mężczyźni, którzy tak ochoczo zaoferowali swoją pomoc, tylko część ryb wpuścili do wody. Te najbardziej okazałe trafiły do ich reklamówek. Po zważeniu wyszło na jaw, że przywłaszczyli sobie 10 kg materiału zarybieniowego. O wszystkim powiadomiona została policja. Sprawa została także przekazana do Rzecznika Dyscyplinarnego.
Przedstawiciele Polskiego Związku Wędkarskiego wyjaśniają, iż w ubiegłym roku, koło wędkarskie, do którego należą zatrzymani mężczyźni, złożyło wniosek o likwidację Straży Ochrony Wód PZW, która nie tylko prowadzi zarówno akcje przeciwkłusownicze, lecz zajmuje się również kontrolą wędkarzy.
(fot. PZW)
wyżarty ten chłop, i dziwić się że ryba nie bierze,
Co za pazerne sępy.
Tamte okolice zagłębie kłusiwnicze.
Cham że wszystko wyjdzie wies z chama nigdy to samo bractwo na drogach
jakie bractwo
Trea lumpie miejski morda w kubeł.
niedostatecznie zarybiajo, tylko kradno hurr
w bugu i odrze ile ton padło a tu alurm
Co innego kradzież co innego padłe ryby.
jakie bractwo
taki RYCKI zdzichad lub 56 ryb
Wyborcy PO jak nic.
E tam ze wsi są to na pis głosują bo ksiundz i tak dalej…