Zamknęli część ekspresówki Lublin – Rzeszów. Trwa wymiana nawierzchni (zdjęcia)
20:07 10-10-2024 | Autor: redakcja
W ostatnich dniach kierowcy poruszający się drogą ekspresową S19 między Lublinem a Rzeszowem z pewnością zwrócili uwagę na prace realizowane na pasie zieleni dzielącym jezdnie. W Zemborzycach usunięte zostały bariery energochłonne, utworzono też przewiązki. Z kolei dziś zamknięta została jezdnia prowadząca w kierunku Lublina.
Jak ustaliliśmy, usuwana tam będzie obecna nawierzchnia i układana nowa. Tu jednak trzeba zaznaczyć, iż jest to nowa trasa, oddana do ruchu zaledwie trzy lata temu. Skąd więc już tak poważne roboty drogowe.
– W Zemborzycach Tereszyńskich prowadzone są roboty poprawkowe przez firmę Aldesa Construcciones. Prace realizowane są na jezdni w kierunku Lublina, na koszt wykonawcy. Zakończenie planowane jest do końca miesiąca (w zależności od pogody). Laboratorium GDDKiA weryfikuje m.in. jakość wbudowywanych materiałów i realizowanych robót, przeprowadza badania ułożonej nawierzchni i jeżeli okaże się, że nawierzchnia nie spełnia wymagań, wykonawca jest zobowiązany do wykonania napraw – wyjaśnia nam Łukasz Minkiewicz z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
W związku z tym kierowcy napotkają na utrudnienia w ruchu. Jezdnia w kierunku Lublina została wyłączona z użytkowania, zaś na jezdni w stronę Rzeszowa wprowadzono ruch dwukierunkowy. Prace, jeżeli warunki pogodowe pozwolą, powinny zakończyć się do końca tygodnia.
Tak to jest jak przetarg wyrywa firma dająca najniższą cenę. Na czymś muszą zaoszczędzić. Na robociźnie i jakości materiałów. Potem efekt – ciągłe poprawki bo nieprawidłowy skład mieszanki bitumicznej, bo podsypka za cienka, żle utwardzony teren itp.. Z tego co wiadomo to projektanci trasy Lublin-Kraśnik-Rzeszów z lenistwa nie wykonali aktualnych badań geologicznych tylko posłużyli się starymi sprzed dobrych kilkudziesięciu lat. Efekt – obsuwanie i niestabilność terenu pod jezdnią i wiaduktami. Nierówna nawierzchnia, zły spływ wody, fatalny komfort jazdy.