Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wyprzedzał ciężarówkę, z bocznej drogi wyjechał opel. Droga Bełżyce – Lublin zablokowana po wypadku

Dwoje dzieci trafiło do szpitala po zderzeniu dwóch aut w Podolu pod Bełżycami. Droga jest całkowicie zablokowana.

31 komentarzy

  1. Od niejednej „baby” to by się chłopy mogły uczyć jeździć. Przykre, że jeszcze istnieją jednostki o tak wąskich barierach umysłowych.

  2. Myślała, że jak wyjeżdza w prawo to wystarczy spojrzeć w lewo…
    Ale to już nie te czasy

  3. Jak facet spowoduje wypadek to takie hejty nie lecą….a nie jeden jest gorszym kierowcą niż kobieta… Bardzo jesteś zacofany DX-2….pozdrawiam serdecznie i broń swojego auta przed kobietami 😉 o ile masz prawo jazdy

  4. no właśnie pytam bo juz dwa razy wyprzedzałem w podobnej sytuacji (raz droga do lasu raz posesja) i ledwo ledwo udawało mi się zakończyć manewr,, wie ktoś jak rozstrzyga to policja?

    • Kiedyś w drogówce była podobna sytuacja gość z podporządkowanej skręcał w prawo w jednokierunkową, więc tak jak w tym przypadku spojrzał tylko w lewo a tam z prawej wjechał inny pod prąd i bach. Policja uznała za winnego tego z podporządkowanej gdyż jak stwierdzili on włączał się do ruchu i na nim spoczywa więcej obowiązków. Chyba mandatu nie przyjął i sprawa miała swój finał w sądzie.

      • Niedorzecznik prasowy służb niespecjalnych

        Tylko wtedy była klasyczna jednokierunkowa i nie było przejścia w pobliżu. Gość pod prąd większym samochodem sam powoli jechał a wyjeżdżający nie patrzył przed siebie, gdzie jedzie i za to został uznany winnym. Jadący pod prąd dostał tylko mandat za złamanie B-2. Tu dochodzi kwestia wyprzedzania ciężarówki w pobliżu przejścia i prędkości. Gdyby było skrzyżowanie, winny byłby wyprzedzający, gdyby nie było przejścia, winny byłby włączający się do ruchu, tutaj ciekawe, jak to wyważą. Generalnie Dawid, jeśli wyprzedzanie z lewej nie jest zabronione {podwójną ciągłą, przejściem, skrzyżowaniem), to zmartwieniem włączającego się do ruchu jest upewnić się, że nie utrudni Ci wyprzedzania.

        • Nawet jeśli wyprzedzający robiłby to na skrzyżowaniu czy przejściu winnym jest włączający się do ruchu.

          • Niedorzecznik prasowy służb niespecjalnych

            Życzę Ci, żebyś nie sprawdził nigdy tej zasady. Jak udowodni, że ten na pierwszeństwie nie dał mu szans pierwszeństwa ustąpić, to go z winy za spowodowanie wypadku mogą oczyścić. Dawid z RS’em mówili o konkretnych sprawach (mam nadzieję, że z RS’em mówimy o tej samej sprawie z programu „STOP Drogówka” – naruszanie przez wyjeżdżającego z podporządkowanej art. 19.1 i niezastosowanie klauzuli ekskluzyjnej art 4 uprd.- czyli zasady ograniczonego zaufania do jadącego pod prąd). Lepiej z takim podejściem nie wyprzedzaj w miejscach niedozwolonych.

            Jakiś czas temu dwóch moich dalszych sąsiadów się spotkało, jeden zjeżdżał w lewo w zjazd do posesji, drugi szlifierkę sobie testował poza Eską, puszka ze szlifierką do kasacji, chłopak nie przeżył. W sobotę po południu to było, policjant wymuszającemu z urzędu na miejscu prawko zatrzymał, Wraki chłopaki z prokuratury obejrzeli i temu wymuszającemu, który przeżył, prokurator w poniedziałek rano prawko oddał. Rażące naruszenia przez kierującego mającego pierwszeństwo przepisów uprd np. najczęściej art, 19. 1, 19.2 pkt 1 albo pkt 2 w przypadku wjazdu w kufer czasami powoduje, że wymuszający zostanie oczyszczony z zarzutu spowodowania wypadku drogowego. Oczywiście, jak wyprzedzający przekroczy prędkość o 20-30 km/h, to z tego powodu nie ucierpi, poza tym najczęściej to na wymuszającym ciąży udowadnianie ale sporadycznie, jeśli ten na pierwszeństwie wybitnie narozrabiał (wyprzedzanie kolumny pojazdów, prędkość 50+ dozwolona w terenie zabudowanym), albo ten bez pierwszeństwa miał jakieś plecy, to – poczytaj sobie fora internetowe – nawet prokurator z urzędu potrafi uniewinnić, nie mówiąc o sądzie. Gdyby ta zasada nie miała wyjątków, to strach by było po ulicach jeździć, tacy terroryści byliby bezkarni.

        • Po primo nie wydaje mi się żeby nie było przejścia na skrzyżowaniu w mieście. Po drugie z Twojego ostatniego zdania wnioskuje, że policja ustala sprawcę po tym czy nie złamał w momencie wyprzedzania przepisów tj. podwójna ciągła, przejście a to nie miało by sensu tak jak w przypadku tego co wjechał pod prąd. Jeśli wjechał pod prąd a nie powinien się tam znaleźć to byłby winnym kolizji.

          • Niedorzecznik prasowy służb niespecjalnych

            Primo w Podolu było przejście bez skrzyżowania. Secundo, ten wyjeżdżający z podporządkowanej w tevaenowskiej drogówce został uznanym winnym, bo nie wyhamował przed innym samochodem a patrząc przed siebie był w stanie go dostrzec, ergo z zachowania kierowcy ciężarówki, która wjechała pod prąd powinien zgodnie z art. 4 uprd przestać „liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego,” lecz objąć go klauzulą ograniczonego zaufania. To, że ktoś wjechał pod prąd (w jednokierunkową lub wyprzedzając po części drogi przeznaczonej do ruchu w przeciwną stronę) nie oznacza, że można w niego bezkarnie z premedytacją przydzwonić, gdy można zderzenia uniknąć (chociaż niektórzy taksówkarze nie podzielają tej opinii to popiera ją orzecznictwo sądów). Tertio policja raczej interpretuje wypadki według szablonów, w takie rozważania bawią się sądy, jeżeli uznany za winnego przez policjanta się nie zgodzi z policjanta decyzją, lub prokurator, jeśli z urzędu musi się wypadkiem zająć.

    • W takiej sytuacji osoba włączająca się do ruchu musi ustąpić pierwszeństwa a co za tym idzie cała wina leży po stronie kobiety.
      Fakt faktem że w pobliżu jest przejście ale jak można zauważyć auto wyprzedzało ciężarówkę wtedy jak była linia przerywana.

      Wina na sto procent leży po stronie włączającej się do ruchu, wiem to z własnego doświadczenia

  5. Gdyby nie te jebitne rowy o wiele mniej by się stało, obeszło by się bez dachowania…

    • Iksie (potrójny) – gdyby nie ten rów w którym tak pięknie tojotka zakończyła turlanie, to poturlała by się ona komuś na posesję, albo (nie daj Boże!), do sypialni, albo i w buraki jakie, czy inne kartofle.
      A tak, wystarczy ją przekręcić wzdłuż rowu i będzie szerszy przepust. 🙂

      • Gdyby nie ten rów, to po każdym deszczu byłaby rzeka, a nie droga.
        Ta bańka na szyi służy do myślenia, a nie do (wątpliwej zapewne) ozdoby.

  6. Z tego co slyszalem, za ciezarowka byly jeszcze inne pojazdy wiec nie wyprzedzal samej ciezarowki a na 3 czy cos.. 🙂 wiec w terenie zabudowanym z ograniczeniem predkosci do 50/60 to on tyle napewno nie mial skoro pobieral inne pojazdy wiec w sumie wina lezy i u kobiety wyjezdzajacej na ulice jak i jego 🙂

  7. Chwila – a gdzie on wyprzedzał?
    Na samym przejściu (lub tuż przed przejściem) dla pieszych? A wolno to tak?

    Fakt – winna zdarzenia jest włączająca się do ruchu, ale znacznie przyczynił się też drugi baran w tym zdarzeniu.

  8. Też miałem stłuczka w tym miejscu ale odbyło się bez dachowania i wyprzedzany był traktor. Ten sam scenariusz.

    • tak bo debil w toyocie wolno nie jechał

      • „waldi” debil to jestes ty! jak wyprzedzasz to nie wciskac gazu?? i wolno jedziesz??

        • Obywatel wsi Świdnik koło miasta Lublin

          On przy wyprzedzaniu zwalnia

          • Niedorzecznik prasowy służb niespecjalnych

            To tak jak ja na eskach i autostradach, jak jestem sam, to jadę 180-200, jak ktoś z tyłu do mnie podjeżdża, albo wyprzedzam kogoś z przodu, to zwalniam do 130. A jak wyprzedzam ecodriverów to nawet do 120. Ale w Podolu taki styl jazdy się chyba by nie sprawdził.

  9. Po jaką chorobę wyprzedzał w zabudowanym, idiota, tak mu się szyło to ma.

    • głupis jak but… a moze ta cysterna jechala 10km/h i cala miejscowosc mial tak za nia jechac? ty tez tak robisz??? nie sadze…. a od kiedy to w terenie zabudowanym nie wolno wyprzedzac? MYSL!!

  10. W zabudowanym jest ograniczenie prędkości a cwaniaczek z toyoty oczywiście jechał pewnie 100 więc bum bum ale kierująca oplem też jest winna

Z kraju