Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wypadek w centrum Lublina. Chciał skręcić na zakazie, doprowadził do zderzenia

Spore utrudnienia w ruchu napotkają kierowcy na skrzyżowaniu ul. Lipowej, Piłsudskiego i Narutowicza w Lublinie. Na miejscu wypadku pracują policjanci.

Do zdarzenia doszło we wtorek o godzinie 12:30 na skrzyżowaniu ul. Lipowej, Piłsudskiego i Narutowicza w Lublinie. Zderzyły się tam dwa samochody: osobowy i dostawczy. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak wstępnie ustalono, kierujący fiatem młody mężczyzna jechał od strony ul. Lipowej. Na skrzyżowaniu, pomimo wyraźnych znaków zakazu, postanowił skręcić w lewo. Tym samym doprowadził do zderzenia z jadącym z naprzeciwka dostawczym peugeotem.

W zdarzeniu poszkodowane zostały dwie osoby. Pasażerowie fiata i peugeota zostali przetransportowani do szpitala. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności wypadku. Występują spore utrudnienia w ruchu.

2017-09-19 13:21:42
(fot. lublin112.pl, nadesłane Patryk, Mateusz, Sebastian)

29 komentarzy

  1. Jak już chciał skręcić na zakazie to powinien to zrobić z 2 razy większą ostrożnością, a nie wpychać się bezczelnie pod jadący samochód.

  2. Tak to jest jak się ma w du..e, znaki zakazu. Ciekawe kiedy na Głębokiej dojdzie do wypadku tego typu, gdyż codziennie na parking uczelni (okolice stacji paliw Orlen) kilku baranów skręca przez podwójna linię ciągłą.

    • Też nie jednokrotnie miałam ,,przyjemność” obtrąbienia baranów !!

    • Co ciekawe z Głębokiej można już skręcić na Orlen bo jest tam kilka luk w linii.
      Powinni zrobić taki sam normalny skręt do tego parkingu uczelni.
      Dokładnie tak samo by skręcali jak teraz ale różnica tylko taka, że już byś ich nie nazywał baranami.

  3. CHCIAŁ.
    Kolejny chłop 🙂

    • O tym samym pomyślałem. Chciał sprawdzić czy się uda się skręcić. Niech próbuje w lewo z Narutowicza w Piłsudskiego. Do trzech razy sztuka.

      • My tu śmichu-chichu, a za 10 dni będzie prawdziwy Armageddon na drogach wsi Lublin i w wiejskiej komunikacji.
        Ani do pracy samochodem, bo korki będą nieludzkie, bo skoro matka z tatą dopłaty do hektarów (obydwu) dostali, to „student” ma „furem i bendzie sie jom woził”, ani MPK, bo namnoży się „oddźwiernych” i wsiadających zanim ludzie wysiądą, „kulturalnych i domytych inaczej”. Piechotą też trudno będzie, bo co biedniejsi (ci liczący włości w morgach a nie hektarach) siądą na rower wiejski, a przecież rowerem wiejskim to tylko po chodniku, rozganiając przy okazji te piesze mendy.

        • Twoja matka też mogła puścić szparę wsiokowi i miałbyś dopłaty a tak jesteś takim samym nie udacznikiem jak tatuś

          • „Nie udacznik”… znaczy się typowy „student” ze wsi się odezwał 😀

          • Też coś wsiokowi, żadna szanująca się kobieta z miasta tego nie zrobi. Oczywiście prawdziwa z miasta a nie ta urodzona tylko w mieście z rodziców przybyłych ze wsi do miasta za chlebem po wojnie. Zrozumiał, czy powtórzyć jeszcze raz !

        • Oj Kuba musisz mieć mega kompleksy podmiejskiej bidoty skoro dopłat zazdrościsz. Ktoś dobrze napisał matka nie temu burkowi się oddała

          • Nie zazdroszczę. Po prostu wadzi mi to, że rok w rok jest to samo… zanim się przyzwyczają, że pod uczelnią nie ma jak zaparkować, to przez miesiąc jest paraliż miasta. Po damski wuj?
            Jeszcze, żeby potrafili jeździć… a nie zielone, pierwszy wrzuca bieg, drugi dłubie w nosie, trzeci aktualizuje status na twarzoksiążce… stoisz czwarty i choć tydzień temu na jednej zmianie przejeżdżało 7-8 samochodów, to ten od pejsbuka wjedzie już na czerwonym jako trzeci – a ty stój.
            A co do MPK i innych przestrzeni publicznych – uczelnie winny wprowadzić dla swoich „studentów” obowiązkowy kurs kultury osobistej (najlepiej z zaliczeniem na ocenę, żeby im się do średniej liczyło) – puszczanie w drzwiach wychodzących, niezastawianie przejść, nienafandzalanie przez telefon na cały regulator w autobusie/kawiarni/sklepie, wyłączanie telefonu w kinie, jedzenie nożem i widelcem… takie tam podstawy dla „granatem od pługa oderwanych”, którzy z domu najwyraźniej ich nie wynieśli.

          • Kubuś, a babunia i dziadko kopali jeszcze kartofle na LSMie czy innym Czechowie, że uważasz papę i mamuncię za „rodowite” mieszczuchy czy dopiero Ty dynamicznie awansowałeś społecznie?
            Widzisz, „wieś” to nie miejsce urodzenia wpisane w metryce lecz stan ducha… Czytając Twoje komentarze widzę, że tak wyśmiewana wieś z Ciebie jeszcze nie wyszła…
            Jeżeli jesteś takim zaprawionym mieszczuchem toi powinieneś doskonale znać topografię miasta i bez problemu objechać skrzyżowania blokowane przez „wieśniaków”, a nie stać na zatłoczonym skrzyżowaniu jak widły w gnoju…

          • Do „marianescu” Lublin to nie tylko LSM faktyczne najstarsze osiedle czy Czechów znacznie młodsze, mamy jeszcze inne dzielnice ale to wiedzą tutejsi a nie „farbowane lisy”.

          • do „Lu” tutejsi wiedzą, że LSM NIE jest najstarszym osiedlem… całą dekadę wcześniej powstało ZOR Zachód, starsze są Bronowice i Tatary, o ile pamiętam, to stara Kalina też. Oczywiście nie ma to wpływu na dyskusję o kolizji, ale tak gwoli sprostowania…

  4. Ale GŁĄB

  5. Nie było fosy, zasieków, rowu to można skręcać. Co tam znaki i sygnalizacja.

    • Pewnie z mpk. Ich pasy ruchu i zakazy, nakazy nie dotyczą.

      • Pora zacząć zgłaszać tych, którzy zatrzymują się w zatokach przystankowych. Szybko przypomni sobie taki, że jest tylko jeden przypadek kiedy można to zrobić.

  6. Czy młodemu mężczyźnie zostało odebrane prawo jazdy?

  7. Co tam znaki, jakieś durne zakazy… ON CHCIAŁ

  8. Nie zawsze w takim przypadku oznacza że zrobił to specjalnie, mógł się zagapić lub nie spojrzał czy nic nie jedzie no i pech.

  9. co wam wszystkim daje to głupawe komentowanie każdego zdarzenia? Ani to niczego do sprawy nie wnosi, ani nikt tego nie czyta… więc po co to robić?

Z kraju