Volkswagen uderzył w drzewo. Nie żyje mężczyzna AKTUALIZACJA
20:41 09-04-2017 | Autor: redakcja

Do wypadku doszło w niedzielę około godziny 19:15 na pograniczu miejscowości Maszki w gminie Wojciechów a Sadurki w gminie Nałęczów. Na drodze wojewódzkiej nr 827 Bełżyce – Sadurki samochód osobowy uderzył w drzewo. Na miejscu interweniowała straż pożarna z Wojciechowa i Bełżyc, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy policji wynika, że kierujący volkswagenem mężczyzna jechał od strony Wojciechowa. Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn, stracił panowanie nad pojazdem. Auto zjechało na pobocze i z impetem uderzyło w przydrożne drzewo.
Gdy na miejsce dojechali strażacy, zastali kierowcę uwiezionego we wraku pojazdu. Aby ewakuować go na zewnątrz, musieli użyć specjalistycznych narzędzi hydraulicznych. Ponieważ u mężczyzny nie były wyczuwalne funkcje życiowe, przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Ta niestety nie przyniosła skutku.
Ofiarą jest około 30-letni mężczyzna. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności wypadku. Droga jest całkowicie zablokowana.
AKTUALIZACJA 21:25
Jak ustalono, ofiara miała 45 lat.
Galeria zdjęć





(fot. nadesłane – Piotr, Jacek)
2017-04-09 20:23:15
Żeby drzew nie było, nie zależnie od przyczyny, żyłby. Mam nadzieje, że sam był i nikogo nie zostawił. [*]
Rodzicow raczej mial, jak sądzę
gdyby drzew nie było nie uderzyłby w drzewo-faktycznie. czy żyłby – nie wiadomo
Już ci drzewo winne? Może nagle wtargnęło na jezdnię? Moim zdaniem należy naprawić błędy platformy i znowu obsadzić drogi gęsto drzewami. A dlaczego? Czytaj: http://www.lublin112.pl/pijanemu-pedzil-wies-dachowal-potracajac-pracujaca-polu-kobiete-zdjecia/ . A ile jest płotów porozwalanych czy nawet nieraz w budynek wjedzie… Lepiej niech się sam zabije i na tym poprzestanie.
Podobno samobójstwo, był list. Miał żonę i dzieci
Skąd ta pewność?
„podobno”
To tata mojej przyjaciółki [*]
Jakby jechał pociągiem to pewnie tez by żył.
Ale jakby z niewyjaśnionych przyczyn położył się na torach i poczekał na pociąg – nie żyłby
Straszna tragedia. Współczuję Rodzinie i życzę wytrwałości, szczególnie w tym przedświątecznym okresie.
W błędzie jesteś,gdyby jechał zgodnie z przepisami tj,40,50km/h to aż takiej tragedii by nie było.
I zakończenie niedzieli znowu za szybko? Ludzie czemu wam się tak spieszy do tych grobów?
Ja tam nie mam nic na przeciw takiemu pospiechowi
To chyba cady , to niezupełnie było to auto osobowe
Droga w tym miejscu jest prosta, drzewa byly po drugiej stronie jezdni. Albo zasłabnięcie albo sms…
Będzie ci łyso jak, ani nie zasłabł, ani nie pisał sms’a, był zmęczony i zasnął.
Ftaś, a Tobie było łyso po tym co napisałeś pod artykułem wypadku na przejezdzie w Chełmie.Jak to kobitki rajcowały o seksie.
PRĘDKOŚĆ ZABIJA !
nie, nagły jej brak. Kiedyś jechałem w aucie 300 km/h i żyję, leciałem samolotem 800 km/h i też żyję
A w tej bajce były smoki?
Mysza, nie, to była misja w GTA.
Kolejna tragedia, wspolczuje rodzinie, a w szczegolnosci zonie, w lutym stracilam narzeczonego, wiem co to za bol.
Po stracie narzeczonego nie jesteś wdowom, ino dalej pannom.
Tylko jakby trochę używanom.
Ludzie wynajdują różne sposoby, żeby ze sobą skończyć. Jemu już nic nie pomoże. Młody człowiek, mógł żyć. Ale co z tymi, którzy go kochali? I to przed największymi świętami….. Fakty są jednoznaczne: droga prosta i równa w tym miejscu, drzewa po drugiej stronie jezdni, chwilę potem droga z pierwszeństwem, więc trzeba powoli hamować, a po prawej miejsce innej tragedii sprzed kilku lat, ś.p. młodego chłopca – to wiele wyjaśnia. Mówią, że to samobójstwo? Dużo na to wskazuje. Nie nam oceniać. Ludzie dzisiaj znajdują wiele przyjemności w życiu – nowoczesne telefony, telewizory, internet, fajne auta, nisko oprocentowane kredyty….. tylko nie znajdują czasu na przemyślenia, nie znajdują czasu dla bliskich i dla samych siebie…. Wolniej. Żyjmy wolniej, ludzie!
takie czasy nastały, że ludzi się używa a przedmioty kocha. smutne, ale prawdziwe. Nie ma w ludziach tej miłości, oddania, poświęcenia się co była dawniej. Teraz ważniejsze jest to co masz, pycha, duma, władza. A to wszytko szybko mija i zostaje się w murzyńskim dołku..
Izaak Fleischfarb, awansowałeś? Myślałem, że jesteś podpułkownikiem.
Nie w gminie Wojciechów tylko w Sadurkach w gminie Nałęczów, 100metrów od drogi Nałęczów-Lublin. Do granicy gmin było półtora kilometra. Dwa zastępy Straży Pożarnej z dwoma Lukasami i masą sprzętu razem ze Specjalistyczną Karetką Pogotowia mogły być po 5 minutach od zdarzenia. Niestety rejonizacja robi swoje i dyspozytor z Lublina poszedł na łatwiznę i wolał wysłać „swoich” Wezwał jeden zastęp z dalej położonego Wojciechowa, do tego drugi zastęp Straży Pożarnej i karetka z Bełżyc, która była na miejscu po 20 minutach… W czasie walki o życie to jest wieczność. Może wystarczyło przekazać informacje na Stanowisko Kierowania w Puławach (które nic nie wiedziało o zdarzeniu i dowiedziało się tzw. pocztą pantoflową) i by ten człowiek żył?
Dwa zastępy Straży Pożarnej z Bełżyc, ale z tego co się orientuje Wojciechów i Bełżyce mają po jednym zestawie narzędzi hydraulicznych.
bredzisz…
Ha ha ha
Dobrze – ale kretyni piszą te komentarze
Co by było gdyby
Tak trzymaj
I bardzo dobrze dyspozytor zrobił
Co by było gdyby ?Raczej pogotowie i straż nie przefrunie a w cpr pewnie stwierdził że te jednostki będą najbliżej,łatwo doradzać jak się tam nie pracuje w rzeczywistosci to troche inaczej wyglada
Mam trochę wiedzy na ten temat i wiem jak wygląda dysponowanie jednostek na szczeblu powiatowym i wojewódzkim. Jeżeli na powiatowym idzie płynnie to na szczeblu wojewódzkim już jest trochę zachodu, żeby zadysponować jednostkę z terenu innego powiatu.
„Mam” jednostki które bez „ŻADNEGO ALE” jeżdżą nie tylko na teren innego powiatu ale i województwa. NIE wiem skąd taki komentarze, że są jakieś problemy. (Wiem co piszę).
Co ty bredzisz? Wiesz gdzie jest granica gmin a zarazem powiatów? Właśnie niedaleko miejsca wypadku, a dokładnie na skraju tego zagajnika co jest nieopodal. Nie wiem skąd ty wziąłeś to 1.5 km ale polecam jedno. Zanim się coś stwierdzi, należy mieć pewność, że się nie zrobi z siebie niedouczonego id##ty.
Granica powiatów jest na skraju lasu ale od strony Wojciechowa. Cały las leży jeszcze w gminie Nałęczów. Od skrzyżowania z drogą Nałęczów-Lublin jest równo 1,5km. Jeżeli nie wierzysz to odsyłam do map google.
Nie ma co gdybac, ale z tego co mi wiadomo to już nie pierwsza taka sytuacja sporna, i jak nic się z tym nie zrobi to pewnie i nie ostatnia.
Nie rozumiem tylko dla czego nie zadysponowano dwóch ościennych jednostek (co prawda są na terenie innych powiatów, ale czy to ma jakie kolwiek znaczenie?)
Prawdopodobnie nie było dokładnie określone przez osobę zgłaszającą dokładnej lokalizacji.
Dla tego ludzie, gdy zgłaszanie zdarzenie ZAWSZE starajcie się określać dokładną lokalizację i punkty charakterystyczne!
Od tego zależy w dużej miarze ludzkie życie!