Uciekał przed policyjnym radiowozem. Zgubił się w lesie, zadzwonił na policję po pomoc
18:26 18-11-2016

W czwartek policjanci z hrubieszowskiej drogówki zauważyli na ul. Wyzwolenia w Hrubieszowie pojazd marki Volkswagen, którego kierowca nie zastosował się do ograniczenia prędkości w obszarze zabudowanym i przekroczył dozwoloną prędkość jazdy o 59 km/h.
Kierujący autem na widok radiowozu zwolnił, ale po chwili przyśpieszył i zaczął uciekać w kierunku Teptiukowa. Kierujący nie reagował na policyjne sygnały nakazujące zatrzymanie pojazdu.
– Po kilkudziesięciu kilometrach jazdy, w miejscowości Maziarnia, kierowca volkswagena skręcił w drogę leśną. Tam porzucił pojazd i uciekł w głąb lasu. Do jego poszukiwań użyto psa tropiącego z jednostki straży granicznej, ale po mężczyźnie nie było śladu – relacjonuje zdarzenie asp. Edyta Krystkowiak z hrubieszowskiej Policji.
Kiedy się ściemniło dyżurny policji odebrał telefon. Dzwoniący mężczyzna poinformował, że zgubił się w lesie podczas ucieczki przed radiowozem.
– Okazało się, że kierującym był 24-letni mieszkaniec gminy Trzeszczany. Uciekał dlatego, że nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami – dodaje asp. Edyta Krystkowiak.
2016-11-18 18:12:34
(fot. ilustr. lublin112.pl)
A może był po kielichu, tego mu nie udowodnią jak wytrzeźwiał w lesie. Nie taki debil jak go nie umieli złapać
Domniemam, że takich jak ten „zagubiony”, albo ten od kamer, czy ta od wywijania fikołków fordem po polu z roku na rok będzie przybywać.
I wyobraźcie sobie, że zostaną posłami…
To peło tak się garnie na Wiejską ? No faktycznie to dramat.
Nie peło, pało, tylko ci co seplenią w telewizyjnych reklamach: „Warto pomagats”.
A jest ich tyle, że niedługo będzie ich więcej niż tych pomagających.
Nic mu nie dosolą bo ma znajomości,ciocię w sądzie i wuja w rządzie.Tyle w temacie.
Trzeszczany, Teptiuków, Maziarnia…. To było do przewidzenia