Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Trzy zdarzenia drogowego z udziałem dzikiej zwierzyny. Policjanci apelują o ostrożność

Od wczoraj na drogach powiatu biłgorajskiego doszło do trzech zdarzeń drogowych z udziałem dzikiej zwierzyny. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Do pierwszego zdarzenia doszło w środę około godziny 17:40 w miejscowości Luchów Górny. Kierujący fiatem 43-latek uderzył w sarnę, która w pewnym momencie wskoczyła wprost przed pojazd. Dwie godziny później w identycznej sytuacji znalazł się 25–latek, który jechał audi przez Hedwiżyn.

Z kolei dzisiaj po godzinie 6 rano pod koła ciągnika siodłowego marki Scania kierowanego przez 35–latka, który jechał przez miejscowość Wola Mała wtargnął dzik.

Na szczęście kierujący w tych zdarzeniach nie odnieśli obrażeń, w przeciwieństwie do zwierząt.

Policjanci apelują!

Apelujemy do wszystkich użytkowników dróg o wzmożoną czujność i rozwagę, zwłaszcza w rejonach dróg biegnących przez odcinki leśne. Kolizja z sarną, dzikiem czy łosiem może zakończyć się tragicznie nie tylko dla zwierzęcia. Wiele zwierząt w starciu z samochodami ginie na drogach. Często zniszczeniom ulegają pojazdy i ranni zostają ludzie podróżujący samochodami. Kierowca musi być czujny i przygotowany na ewentualne wtargnięcie dzikiego zwierzęcia. Jeżeli zauważymy dzikie zwierzę na drodze lub poboczu zwolnijmy i zachowujmy czujność. Pamiętajmy, również, że zwierzęta te często żyją  w stadach, więc za jednym dzikiem lub sarną może podążać całe stado.

?Zobacz: Groźne zderzenie z łosiem. Dwie osoby zostały ranne [foto]

Przypominamy, że o niebezpieczeństwie związanym z pojawieniem się dzikich zwierząt  informuje znak A18b „Dzikie zwierzęta”. Ostrzega kierowcę, że ryzyko wbiegnięcia dzikiej zwierzyny na drogę jest na tym odcinku większe niż w innych miejscach. Zachowujmy czujność za kierownicą i nie lekceważmy znaków ostrzegających przed zwierzętami leśnymi.

?Zobacz: Samochód zderzył się z łosiem. Jedna osoba trafiła do szpitala [zdjęcia]

Jeżeli dojdzie do zdarzenia drogowego z udziałem dzikiego zwierzęcia i nie ma rannych ludzi należy zjechać na pobocze, włączyć światła awaryjne i zabezpieczyć miejsce zdarzenia trójkątem ostrzegawczym a następnie powiadomić policję. Przypominamy również, że nie należy podchodzić do rannego zwierzęcia ponieważ może być niebezpieczne.

(fot. lublin112.pl)

5 komentarzy

  1. Jestem przekonany, że nowy taryfikator uchroni wielu kierujących przed zderzeniem z dzikim zwierzęciem ze zbyt dużą prędkością. Nauczą się ludzie jeździć wolniej, to i mniej będzie takich zdarzeń i będą one mniej tragiczne.

    • Nie był bym sobą, gdybym nie odpowiedział sam sobie, że wtedy kierowcy będą sobie przedziurawiać opony na koronach tych, którym one pospadały z głów. A pospadały one dlatego, że ktoś jechał 30km/h wolniej niż zwykle.

      • No i jeszcze kierujący zaczną częściej moczyć siedzenia. Jeżeli przejazd przez każdy las będzie trwał 45 sekund dłużej, to na odcinku 50-100 kilometrów to może być 3-5 minut. Więc nie jednemu pęcherz moczowy nie wytrzyma i popuści.

  2. Na popularnym portalu ogłoszeń można kupić specjalny gwizdek co kosztuje kilkanaście złotych i wszystkie sarny łosie i dziki od razu robią w tył zwrot Gwizdek montuje się na masce z przodu a drugi ultradźwiękowy trzyma się w ustach i trzeba uchylić okno. Podobno działa .

  3. Najgorsze jest to, że postawią znak ostrzegawczy i w razie zderzenia są bezkarni.
    Przywieźć zwierzynę do lasu to umieją, ale już zabezpieczyć, tak żeby zwierze nie mogło wyskoczyć prosto pod koła czy na maskę to już nie.

    Jak ja sobie kupię psa i on wybiegnie na drogę komuś pod koła, to będę odpowiadał za zniszczenia zderzaka czy reflektora, jak oni sobie przywiozą łosia jelenia i zniszczy samochód to nie odpowiadają za nic, bo przecież postawili znak.

    Słowem patologia.

Z kraju