Niedziela, 13 października 202413/10/2024
690 680 960
690 680 960

Trzy w jednym. To już ostatnie dni, aby zobaczyć jednocześnie trzy kameralne wystawy w Dworku Kościuszków w Botaniku (zdjęcia)

Jedna ekspozycja jest czynna od kwietnia, druga od czerwca, trzecia zaś od sierpnia. A wszystkie zostaną zamknięte w pierwszych dniach września br. Przed zwiedzającymi ostatni więc weekend, ostatnie dni, aby udać się do Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej i tam w podwojach zabytkowego Dworku Kościuszków zwiedzić trzy niewielkie, ale atrakcyjne wystawy.

Największą uwagę zwiedzających przyciąga nietuzinkowa wystawa biżuterii Danki Czapnik (1954-2022). Ekspozycja zatytułowana została „Panta rhei”, tak jak jedna z kolekcji biżuterii artystki. Wszystko bowiem płynie i przemija, piękno zaś pozostaje – zaklęte w biżuterii jej twórcy.

– Danka Czapnik – artystka pochodząca z Trójmiasta, z wykształcenia malarka, tworzyła przede wszystkim biżuterię – informuje Aneta Adamska, rzecznik prasowy UMCS. – W ciągu blisko sześciu dekad swojej działalności wypracowała własny styl i rozpoznawalność. Była twórczynią niepokorną, wielobarwną, nieprzejmującą się konwenansami i poruszającą się niekiedy na granicy kiczu. Podstawowe tworzywo jej artystycznych działań stanowiło srebro. A dodatkiem do srebra był bursztyn, cyrkonie i syntetyczne kamienie, ale też różne nieoczywiste przedmioty: pióra, potłuczona porcelana, guziki od płaszczy, mundurów i liberii.

Artystka kochała formy duże, niekiedy mobilne i zaskakujące w swoim wyrazie. Stworzyła kilka kolekcji, a jej nietuzinkowa biżuteria była nie tylko ozdobą targów bursztynu i pokazów mody. Trafiała także na prestiżowe wystawy sztuki, stanowiła część kolekcji gromadzonych przez koneserów na całym świecie.

– Szczególnie interesująca wydaje się kolekcja biżuterii zatytułowana „Wykopaliska”, w której wykorzystane zostały drobne znaleziska archeologiczne pochodzące z Pomorza – części laleczek, przedmioty metalowe – uzupełnia Aneta Adamska. – Ten nurt twórczości Danki Czapnik jest szczególnie bliski właścicielce kolekcji, prof. Elżbiecie Kłosińskiej, wykładowcy związanemu zawodowo z Instytutem Archeologii UMCS, łączącemu wiedzę na temat biżuterii dawnej, jak i tej powstającej współcześnie.

Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających do 6 września w godzinach otwarcia Dworku.

Druga ekspozycja dostępna w tymże obiekcie to „Moje siostry rośliny. Grafiki i Ekslibrisy”. Stanowi ona przegląd blisko 60-letniego dorobku artysty plastyka, a zarazem człowieka pióra. W swej twórczości artysta koncentruje się na współbrzmieniu grafiki i słowa. Jednakże zgodnie z przyjętym założeniem „słowo” na wystawie pojawi się jedynie w sposób marginesowy, dominuje zaś twórczość graficzna.

W świecie twórczym Zbigniewa Jóźwika – czytamy za Romanem Nowoszewskim, regionalistą i działaczem społecznym – wiedza naukowca wspiera wyobraźnię artysty, czerpiącego inspirację z własnych przeżyć. Jego osobiste przejścia związane z utratą domu rodzinnego zrodziły cykl linorytów „Osiedla ludzkie”, a udział w ekspedycjach polarnych zaowocował tytułami: „Spitsbergen” i „Stawanie się”.

W krainie lodów, mgieł i wiatrów Zbigniew Jóźwik – uczestnik wypraw naukowych – dojrzewał jako badacz i twórca. Po latach wyznał, że właśnie na Spitsbergenie, na tej „ziemi, nie ziemi, a jednak ziemi” jego franciszkański duch doznał wzmocnienia. Zaowocowało to kolejnymi linorytami i rysunkami stworzonymi przez – jak sam o sobie powiada – „człowieka wiary”. W późniejszych „Portretach pisarzy i poetów” oraz w „Zielniku” wrażliwość artysty na przyrodę prowadzi do próby określania charakterów i postaw ludzi poprzez fizjologię, naturę wybranych roślin.

– Artysta posiada również znaczący dorobek jako ilustrator oraz autor opracowań graficznych książek, które od wielu lat ozdabia linorytami albo rysunkami wykonywanymi piórkiem – tłumaczy Aneta Adamska, rzecznik prasowy UMCS. – Wyrazistymi przykładami są jego ilustracje do zbiorów fraszek Sergiusza Riabinina „Koloratka” czy Izabeli Szajer „Zoofigliki”. Również twórczość ekslibrisowa Zbigniewa Jóźwika, obejmująca ponad osiemset znaków – dodaje Aneta Adamska – doczekała się licznych omówień.

Jego prace pełnią funkcję użyteczną zgodnie z prymarną rolą znaku książkowego. Z kolei karty świąteczne po raz pierwszy trafiły na wystawę grafik, chociaż od lat stanowią znaczący rozdział w dorobku artysty. Na wystawie demonstrowane są także inne grafiki okazjonalne, jak zaproszenia, podziękowania, druczki bibliofilskie i gratulacyjne. Warto zaznaczyć, że w dzisiejszych czasach zdominowanych przez druk cyfrowy i drukarki komputerowe taka forma artystycznej galanterii twórczej to już niebywała rzadkość.

Zbigniew Jóźwik jest doktorem nauk przyrodniczych, wieloletnim adiunktem w Zakładzie Fizjologii Roślin Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Niejednokrotnie uczestniczył w wyprawach polarnych. Jest przyrodnikiem, podróżnikiem, artystą grafikiem, bibliofilem. Pełni funkcję wiceprezesa Lubelskiego Towarzystwa Miłośników Książki. Artysta to również kawaler Orderu Białego Kruka ze Słonecznikiem i pieczętarz Kapituły tego Orderu.

Jest on także Zasłużonym dla Województwa Lubelskiego oraz Zasłużonym dla Miasta Lublina, inicjatorem Biennale Współczesnego Ekslibrisu Lubelskiego, członkiem wielu związków twórczych i stowarzyszeń. Wielokrotnie go nagradzano, zaś jego prace były eksponowane na blisko stu wystawach indywidualnych i ponad dwustu zbiorowych ekspozycjach w kraju i za granicą.

Trzecia wystawa – to ekspozycja malarstwa ukraińskich akwarelistów: Galyny Otchych i Mieczysława Maławskiego „Kwiaty Ukrainy”. Jej zamknięcie przewidziane zostało na 4 września br. Wystawa zakończyła odbywający się w pierwszych dniach sierpnia II Międzynarodowy Plener Artystyczny „Uśmiech rośliny”, będący twórczym spotkaniem artystów i miłośników akwareli. Wtedy też odbyła się również wystawa poplenerowa prac wszystkich uczestników, ich kiermasz oraz rozstrzygnięcie konkursu na najlepszą pracę.

Wszystkie wydarzenia organizowane są w ramach obchodów 80-lecia Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, a Partnerem ich jest Województwo Lubelskie „Lubelskie Smakuj Życie!”

Zdjęcia i tekst: Leszek Mikrut

 

Dodaj komentarz

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Zdrowie i styl życia