Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

To małe spokojne miasteczko stało się celem Luftwaffe. We Frampolu odbyły się uroczystości upamiętniające wybuch II WŚ (zdjęcia)

W czwartek na Rynku we Frampolu odbyły się uroczystości upamiętniające wybuch II wojny światowej. Wzięli w nich udział m.in. Marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek, Wiceprezes Rady Ministrów i Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak, Wiceprezes Rady Ministrów i Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin, Wojewoda Lubelski Lech Sprawka, Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski, Starosta Biłgorajski Andrzej Szarlip, Burmistrz Frampola Józef Rudy, a także ministrowie, szefowie kancelarii, parlamentarzyści z naszego regionu, samorządowcy, dowódcy wojska polskiego oraz mieszkańcy.

Wydarzenie rozpoczęło się uroczystym apelem, po którym nastąpiło podniesienie flagi państwowej na maszt oraz odśpiewano hymn narodowy. Jak przypomniała Elżbieta Witek, 83 lata temu, 1 września, z morza, powietrza i lądu Polska została zaatakowana przez Niemcy. Pierwszą cywilną ofiarą byli mieszkańcy Wielunia, miasto wówczas spało, a Niemcy je zbombardowali. Marszałek Sejmu dodała, że takich miast jak Wieluń było w Polsce znacznie więcej. Jednym z nich jest właśnie Frampol.

– Przed wojną Frampol to było małe, urokliwe, spokojne miasteczko, zbudowane według wzorów renesansowych takiego idealnego miasta. Miało wyjątkową zabudowę, to był ewenement w skali całego kraju. Rynek był większy od rynku krakowskiego. I spokojnie żyła tutaj ludność polska wspólnie z ludnością żydowską. I już 8, 11 i 12 września 1939 r. Niemcy rozpoczęli pierwsze bombardowania. Ale szczyt i kulminacja nastąpiły 13 września. Celem ataku zbrodniczej Luftwaffe było miasto i ludność cywilna. Niemcy postawili przed sobą jeden bardzo jasny i czytelny cel – unicestwienie narodu polskiego i zniszczenie materialnych dóbr kultury państwa polskiego. Robili to z dużą konsekwencją – mówiła Elżbieta Witek.

Marszałek dodała, że na skutek bombardowań Frampol został zniszczony w ponad 90 proc. a po wojnie ludność, która liczyła wówczas ok. 3 tys., została pomniejszona o połowę. Najokrutniejsze w działaniach Luftwaffe było szukanie takich celów które były zupełnie bezbronne, takich właśnie jak Frampol. Tutaj nie stacjonowały żadne oddziały wojskowe, nie było żadnych lotnisk wojskowych, tutaj mieszkała wyłącznie ludność cywilna, spokojni ludzie. Ale Niemcom nie dość było zbombardowania całego miasta. Potem urządzili sobie polowanie na uciekającą w przerażeniu i strachu ludność cywilną.

-Przez kilkadziesiąt lat po wojnie niemieccy historycy zapewniali, że naloty na Wieluń i na Frampol odbywały się dlatego, że było tam lotnisko wojskowe i stacjonowały wojska polskie. Otóż nie, nigdy we Frampolu żadna jednostka wojskowa nie stacjonowała. I dopiero w XXI wieku, dzięki konferencjom międzynarodowym organizowanym przez Muzeum II Wojny Światowej, zaczęto zadawać kłam temu, co twierdzili niemieccy historycy i co do tej pory można znaleźć w niemieckich książkach do historii – podkreślała Witek.

To samo zaznaczył szef MON Mariusz Błaszczak przypominając, że Frampol nie miał znaczenia wojskowego, a atak na miasto był zbrodnią. Z kolei Jacek Sasin dodał, że to bezbronne, pozbawione jakiegokolwiek wojskowego znaczenia miasto stało się obiektem barbarzyńskiego ataku ze strony niemieckiego lotnictwa, które testowało nowy typ bomb.

Zgromadzeni wskazali, że Frampol jest symbolem wielkich strat nie tylko materialnych, ale przede wszystkim strat w ludziach. Dlatego też tak ważne jest przechowywanie pamięci, oddawanie hołdu i czci ofiarom. Nie bez znaczenia jest również przekazywanie wiedzy o okrucieństwie II wojny światowej następnym pokoleniom.

Nie zapomniano również o sytuacji za naszą wschodnią granicą. Mariusz Błaszczak podkreślił, że obecnie świadkami zbrodni na Ukrainie, których dopuszcza się wojsko rosyjskie. Natomiast Elżbieta Witek dodała, że nawet w XXI wieku toczy się tam regularna wojna i podobnie jak w Polsce w czasie II wojny światowej, dzieją się zbrodnie ludobójstwa i zbrodnie wojenne.

(fot. Anna Strzyżak/Kancelaria Sejmu, MON, MAP)

34 komentarze

  1. Gnijace piskorze się zebrały wybory ido trza przekupić prymitywy aby glosowały

    • Nie macie najmniejszych szans na wygranie wyborów PiS rządzi nawet ryżemu nie chce się ciągnąć tego flaka jakim jest peło ha ha ha ha.

      • Daj spokój, to takie zagrywki, żeby napędzać wzajemne obrażanie się Polaków. Kto na tym korzysta? Trzeba popierać osoby, które pracują dla dobra Polski, dobra wszystkich obywateli. Po czynach poznać i spełnianiu obietnic.

        • „Trzeba popierać osoby, które pracują dla dobra Polski, dobra wszystkich obywateli. Po czynach poznać i spełnianiu obietnic.”

          W normalnym kraju cały PiS już dawno pierdziałby w pasiaki… ale obecnie panują standardy rosyjskie i dorabiają się milionów.

          Oni nie pracują dla dobra Polski tylko dla własnego dobra.

Z kraju