Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Szedł ulicą z bronią w ręku, w pewnym momencie strzelił. Mieszkańcy zaalarmowali policję

Wszedł do domu swojego znajomego i zabrał mu rewolwer czarnoprochowy. Uciekając strzelił. Po chwili został zatrzymany przez policjantów. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Niebezpieczna sytuacja miała miejsce w środę około godziny 14 przy ul. Zemborzyckiej w Lublinie. Policjanci zostali zaalarmowani o mężczyźnie z bronią w ręku, który idzie ulicą. W pewnym momencie miał on też wystrzelić z posiadanego pistoletu.

Po chwili na miejscu był już patrol. Funkcjonariusze zauważyli mężczyznę na przystanku autobusowym, od razu go obezwładnili i zakuli w kajdanki. Jak się okazało, posiadał on rewolwer czarnoprochowy, z którego oddał jeden strzał w kierunku ziemi. Zatrzymanego przewieziono na komisariat, gdzie do tej pory prowadzone są z nim czynności.

W ich trakcie wyszło na jaw, że 32-latek wdarł się do domu swojego znajomego, po czym ukradł leżący na stole rewolwer. Właściciel rewolweru usiłował go zatrzymać, wówczas wywiązała się pomiędzy nimi szarpanina. Jednak mężczyźnie udało się uciec.

Rewolwer zabezpieczyli policjanci. Wstępne ustalenia wskazują, że na tę jednostkę broni nie było konieczne pozwolenie. Obecnie funkcjonariusze zakwalifikowali zdarzenie jako rozbój, za który 32-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

(fot. Policja Lublin)

16 komentarzy

  1. PlandemiaZabija

    10 lat jasne…

    • raczej nie wygląda na takiego, co nigdy nie miał problemów z prawem. a notowany, strzelający w środku miasta ze skradzionej broni, to nie zawiasy…

    • Ciekawe ciekawe, na stole leżał (załadowany) czy nabił go po drodze bo w kieszeni miał resztę materiałów do wystrzału 😉

  2. Dziesiąta blues…

  3. Przynajmniej właściciel klamki nie okazał się konfidentem i nie zawiadomił o utracie broni. Dookoła sami społeczniacy i donosiciele, ale, jak widać, zdarzają się też porządni ludzie.

    • pewnie właściciel nie wiedział, że mu z bronią wyszedł. takich rzeczy nie trzyma się na stole, ale gdzieś w zamykanych szafkach – których się co 5 minut nie sprawdza.
      chociaż gość odpowie za złe zabezpieczenie broni, bo choć może ją posiadać każdy, to nienaładowaną. a z tej strzelono, więc już w domu była źle zabezpieczona, z amunicją, prawdopodobnie gotowa do strzału…

  4. Ci sami policjanci ktorzy jako pierwsi przybyli na miejsce podjechali nie pod ten przystanek i podbiegli z bronią w ręku do pijaka który od kilku godzin spał sobie smacznie jeden w niego celował drugi rzucił go na ziemię po czym podbiegł jakiś pan powiedział że to nie o niego chodzi. Policjanci zostawili go na ziemi i pojechali na drugi przystanek. Dobrze że Pan pijak nie był w stanie się ruszać bo może i kulkę by dostał. Co jak co ale mogli go chociaż przeprosić

    • jak ktoś nie ma szacunku do samego siebie, to i od innych go nie powinien wymagać.
      trzeba się nie szmacić.

      • Chociaż z drugiej strony po tej akcji pan pijak wstał zapalił papierosa i sobie poszedł więc może panowie policjanci uratowali mu życie, kto wie może jakby jeszcze pospał może by zamarzł

  5. Jaki kraj taki western

  6. Kto normalny trzyma naładowany czarnoprochowiec na stole w domu?
    Z kąd ten jego znajomy wiedział że tam leży broń akurat w tym momencie?
    Dużo tu niejasnych okoliczności.

Z kraju