Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Sygnał od Czytelnika. Co dzieje się z sygnalizacją świetlną na niektórych skrzyżowaniach?

Od kilku dni na niektórych skrzyżowaniach w Lublinie występują problemy z sygnalizacją świetlną. W ostatnich dniach niemal codziennie, coś dzieje się ze światłami na rondzie przy lubelskim Zamku.

W ostatnim czasie nie ma dnia, żeby Czytelnicy nie pytali nas o sygnalizacje świetlne w Lublinie, a konkretnie o to, dlaczego niektóre z nich notorycznie nie działają. Jesteśmy zalewani informacjami o niedziałających światłach m.in. na rondzie przy Zamku lub na skrzyżowaniu al. Racławickich z ul. Sowińskiego.

Z sygnalizacją świetlną pod Zamkiem jest problem od piątku (17 maja) i jak informuje miasto byłby usunięty, gdyby nie deszcze. We wtorek chwilowo nie działała sygnalizacja na skrzyżowaniu ul. Jana Pawła II z ul. Roztocze i ul. Jantarową. Wczoraj serwis musiał być wysłany na skrzyżowanie ul. Krakowskie Przedmieście z ul. Lipową oraz Al. Racławickich z ul. Sowińskiego i ul. Poniatowskiego. Tam także były problemy ze światłami.

Zapytaliśmy miasto, co się dzieje z tymi urządzeniami? Czy są one zalewane przez wodę w czasie deszczu? Są wadliwe, czy może są niskiej jakości?

– Są to urządzenia stojące na świeżym powietrzu, na otwartym terenie, od kilku dni regularnie zalewane. To, że w takich sytuacjach pojawia się zwarcie nie jest niczym nadzwyczajnym. Poza skrzyżowaniem Al. Racławickich z ul. Sowińskiego i ul. Poniatowskiego serwis pracuje jeszcze na skrzyżowaniu ul. Krakowskie Przedmieście z ul. Lipową. Jeśli chodzi o sygnalizacje na rondzie pod Zamkiem, to tu sprawa jest nieco bardziej złożona i prawdopodobnie zakres serwisu będzie nieco większy. Wykonać go jednak będzie można, gdy będziemy mieli okres kilku dni bez opadów deszczu – informuje Karol Kieliszek z UM Lublin.

(fot. lublin112.pl)

31 komentarzy

  1. A tak na marginesie do redakcji: może zainteresujecie się kiedy te urzędniczyny puszczą ruch na przedłużeniu Dywizjonu 303? Trasa była gotowa na koniec kwietnia a mieszkańcy do tej pory stojąc w korkach podziwiają ten cud inżynierii drogowej przez okna samochodów i autobusów. Czy tak trudno podpisać kilka papierków? A może weekend się przedłużył i jeszcze ktoś zgubił długopis czekając na dowody wdzięczności?

    • Grześ przez wieś

      O to to ,juz parę razy pisze się o tym by kielch sie( wypowiedział)a światła nie dxialają bo są na baterie słoneczne ,jakby były na wodę to by działały.

  2. Czyli jak pada deszcz to nikt nie ma prądu?
    Jest coś takiego jak skrzynki hermetyczne.

  3. Sorry taki mamy klimat.
    Urzędasy nie wpisały do warunków przetargu, że dostarczona sygnalizacja ma być odporna na opady atmosferyczne to taki jest efekt.

  4. To samo z zieloną strzałką do skrętu w prawo, w Kraśnicką z Zana. Nie gaśnie przed zielonym dla pieszych i auta wjeżdżają na przejscie prawie po stopach pieszych oraz WSZELKIE POJAZDY MPK / które szanowna redakcja stara się od wypadku na łęczyńskiej 'oszczędzać’ w komentarzach/.
    Czekamy na wypadek czy mądrala z inżynierii ruchu pofatyguje swój tyłek aby to stwierdzić bo przecież nikt nie chodzi z kamerą na głowie jak to niektórzy tu w temat zaangażowani by chcieli?

    • Przecież zielona strzałka to warunkowe dopuszczenie skrętu.
      Jednym z warunków jest puszczenie wszystkich, którzy mają bezwzględne zielone.

      Dlaczego twoim zdaniem zielona strzałka miałaby gasnąć, gdy zielone mają piesi? To byłoby zaprzeczeniem całego pomysłu pt. „skręt warunkowy”.

      • Bo rozpędzone auta i autobusy przejeżdżają przez przejśćie nie patrząc BEZ ZATRZYMANIA że właśnie jest zielona strzałka , miałem taki przypadek kiery idiota w 42 wjechał na przejście bez zatrzymania , prawie przycierająć mi twarz .Zatrzymał to przegubowe pudło na przejściu i patrząc w lewo pojechał na przystanek przy kraścnickiej. Jest wyrażnie zielona strzałka na górze a na dole w tym samym zielone dla pieszych się pojawia , nie za skrętętem w lewo tylko centralnie pod sygnalizatorem! po drugiej stronioe od wojciechoweskiej jest prawidłowo, gaśnie jak piesi mają zielone. Jak czegoś nie rozumiesz zapraszam na spacer.

  5. potwierdzam, że bez świateł jeździ się lepiej i jest płynniej bez korków,
    a tak w ogóle to trudno zrozumieć sygnalizację wrażliwą na opady deszczu, nie wiem jak to możliwe, czy urządzenia sterujące leżą na chodniku niezaizolowane? nie wiem co ma deszcz do działania sygnalizacji? niech miastowe kieliszki żuki odpowiedzą społeczeństwu ile kosztowała ta sygnalizacja

  6. A czemu nigdy nie chcą zamoknąć światła na skrzyżowaniu Lubelskiego Lipca ze Stadionową? Chyba najgorsze światła w mieście… a w ogóle to propozycja dla redakcji L112: lubelskie gazety często gęsto organizują różne plebiscyty – może wy zróbcie antyplebiscyt: na najgorzej ustawione światła w mieście. Moje pierwsze dwie propozycje: 1. wyżej wymienione; 2. Al. Racławickie i słynna „zielona-czerwona” fala.

  7. „…od kilku dni regularnie zalewane. To, że w takich sytuacjach pojawia się zwarcie nie jest niczym nadzwyczajnym”
    To jest doskonałe wyjaśnienie. Tylko czekać, jak zaczną wariować światła na semaforach PKP, przecież też zalewane, proszę się wtedy nie dziwić, o co w ogóle chodzi…? Na świeżym powietrzu są, wolno im… BRAVO!

  8. Panie Kielonek a kiedy otworzycie Wyścigową i Wrotkowską?

Z kraju