Strażacki śmigus-dyngus coraz popularniejszy. W tym roku druhowie polewali wodą w Poniatowej i Sulowie (zdjęcia)
20:32 10-04-2023
Od około 50 lat strażacki śmigus-dyngus ściąga do Kazimierza Dolnego tłumy mieszkańców regionu oraz turystów z różnych stron Polski. Z podobną inicjatywą można spotkać się też w wielu innych miastach i miejscowościach, gdzie działania druhów również cieszą się dużym powodzeniem. W tym roku polewanie wodą mieszkańców czy też budynków zorganizowano w kolejnych miejscach naszego regionu.
Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Poniatowa-Wieś po raz kolejny wyjechali dziś świętować lany poniedziałek. Polewali posesje aby mieszkańcom dopisywało szczęście. W tym roku dodatkowo zawitali do Poniatowej. Tam wspólnie z druhami z OSP Poniatowa – Miasto zorganizowali pierwsze tego typu wydarzenie w tym mieście. Po południu na plac przy ulicy Brzozowej, ku uciesze najmłodszych, jak też nieco starszych mieszkańców, spadło ponad 17 tysięcy litrów wody.
Doskonała atmosfera panowała także w Sulowie w gminie Zakrzówek w powiecie kraśnickim. Strażacy z jednostki OSP KSRG Sulów ruszyli z nową inicjatywą, która mają nadzieję będzie kultywowana corocznie. Przejeżdżając po miejscowości nie szczędzili wody. Odwiedzili też przykościelny plac, gdzie wielu mieszkańców, a głównie mieszkanek, zostało oblanych od stóp do głów. Te nie były dłużne i również ruszyły w kierunku druhów z butelkami czy wiadrami z wodą.
Galeria zdjęć
(fot. nadesłane – Bartłomiej, OSP KSRG Sulów)
Bartłomiej
Tradycja… A jak to się ma do (niebawem) apelów o oszczędzanie wody, bo sucho, bo niski poziom wód i brak polityki wodnej i w ogóle?
Na nogi się lecz bo na głowę za późno
Puść pawia
Ku uciesze najmłodszych, jak też nieco starszych mieszkańców, spadło ponad 17 tysięcy litrów wody, ciekawe kto będzie się bardziej cieszył, młodsi czy starsi, jak im przyjdzie zapłacić np. w podatkach za te hektolitry zmarnotrawionej wody.
To już lepiej jedźcie robić za kibiców, gapiów (niepotrzebne skreślić), przy byle stłuczce.
Jak ty będziesz miał byle stłuczkę/wypadek to miejmy nadzieję, że tych kibiców tam nie będzie.
Jak będę miał stłuczkę/wypadek, to może dojść do takiej sytuacji, że nie będzie kogo przysłać, bo osiem zastępów gasi pożar wy,chodka murowanego, a reszta jest w terenie i bez wody, bo zrzucili ją z samochodów na śmigusa.
O proszę, rodzina gimby się włączyła do dialogu…
W sylwestra WOT będzie strzelał w niebo.
Tak może być i wcześniej, jak jaka rakieta minie Kijów czy Lwów i trzeba ja będzie witać w Polsce światełkiem do nieba.