Starszy mężczyzna przewrócił się na rowerze, na pomoc ruszył lekarz weterynarii (zdjęcia)
12:52 09-08-2019
Do zdarzenia doszło dzisiaj przed południem w rejonie ronda im. Berbeckiego w Lublinie, na skrzyżowaniu ul. Koryznowej i al. Andersa. Jak wynika z relacji świadków, kierujący rowerem starszy mężczyzna, w rejonie przejścia dla pieszych, w pewnym momencie przewrócił się.
Pierwszej pomocy poszkodowanemu mężczyźnie udzielił lekarz weterynarii znajdujący się w pobliżu miejsca zdarzenia. O wszystkim zostały powiadomione służby ratunkowe. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, który opatrzył cyklistę. Mężczyzna doznał m.in. obrażeń głowy.
W rejonie wypadku nie było utrudnień w ruchu. Jak nam przekazano, mężczyzna nie został przewieziony do szpitala.
(fot. lublin112.pl)
Jak lekarz weterynarii to pewnie go ładnie policzył 😉
Czyli co?
Jechał po przejściu/chodniku pomimo tego, że obok miał przejazd I drogę dla rowerów?
Tam jest przejazd dla rowerów.
Wiem.
Ale rower leży na chodniku, a nie na drodze dla rowerów, która biegnie obok..
Szkoda, żeby leżał na drodze dla rowerów, skoro jeżdżą po niej rowerzyści ;).
Jeżeli doszło do zdarzenia drogowego, to czy wolno przemieszczać pojazd uczestnika przed przyjazdem policji?
No właśnie niech potknie się o niego pieszy… Co za głupota.
W Lublinie spotyka się ze wszystkie możliwe kombinacje. Zdarza się jeszcze przeprowadzanie roweru przejazdem dla rowerów.
W społeczeństwie, w którym 1 rowerzysta jadący prawidłowo jezdnią jest postrzegany jako dziwak (to delikatne określenie) podczas gdy 100 para-rowerzystów jadących po chodniku jest sprawą całkiem normalną, nie może być normalnie.
Z ciekawszych rzeczy na lubelskich drogach rowerowych to jeszcze występowanie 3-9 letnich „rowerzystów”. Chodnik dla nich za wąski.
Pies na rowerze to rzadkosc?
Rzadko na rowerze nad Zalew i wzdłuż Bystrzycy jeździsz. Patrole rowerowe czasem można spotkać… ?
Że też Kubuś z Franiem nie czepili się karetki,przecież stoi na chodniku.Ojojoj.
Przecież uprzywilejowany i „czynności”, więc wolno. Czego się tutaj, kochaniutki, mamy czepiać? Gorzej z tą Strażą Miejską, bo obsługi zdarzeń drogowych to oni nie mają w swoim zakresie obowiązków i winni zawiadomić Policję i nie udawać, że się do czegoś tam przydają – najpóźniej z chwilą przyjazdu karetki ich postój w tamtym miejscu stracił jakiekolwiek uzasadnienie formalne.