Zgodnie z prognozami wkraczamy w okres coraz większej dynamiki w pogodzie. Już w niedzielę od południa nasunie się strefa słabych i umiarkowanych opadów śniegu o charakterze wielkoskalowym na froncie ciepłym związanym z niżem znad Europy Zachodniej.
A drogowcy pewnie już w gotowosci grzeją silniki w pługo piaskarkach i jak tylko zacznie padać od razu wkroczą do akcji …wszakże chwalili się ostanio na Lublin 112 jaki to mają sprzęt i jak to są przygotowani …zaraz jakiś napisze że przy takich opadach „nie da się „…ale znamy wszyscy te ich teksty …u nich nigdy „się nie da „nawet jak dzień wczesniej się trąbi w mediach ze bedzie oblodzenie ,to zero profilaktyki ,żeby gdzieś posypać zakręt czy ostry podjazd ….oni „wkraczają ” dopiero po fakcie ,jak już odpowiednia liczba aut wpadnie do rowu ,czy ciężarówki zablokują podjazdy nie mogąc wyjechać ….bo nigdy za nic nie odpowiadają to po co się wysilać ?
bywalec
Pinięndzy nie ma i nie bedzie
LU
Zima zaatakuje w nocy z niedzieli na poniedziałek. Drogowców próżno oczekiwać w nocy, wyjadą pewnie dopiero w poniedziałek przed południem.
Way1980
bo po co pomagać pracującym frajerom którzy muszą być o 7 w Rzeszowie
Paw.
Wspaniale. Chodniki, schodki i wiele innych miejac należących do miasta nieodśnieżone i nieposypane solą lub piaskiem od styczniowej zimy. A tu już nadchodzi trzeci atak śnieżyc i mrozów. Kto nie musi, niech nie wychodzi bez ubezpieczenia kończyn.
Co kraj, to inny obyczaj
Kiedyś widziałem na autobanie jednoczesnie dwie posypywaczki, jadące przed zapowiadanym opadem…W Polsce wyruszaja gdy wszystkie podjazdy są już zablokowane, a same piaskarki ślizgają sie po 15 cm opadzie… NORMA….
lekolowalele
już jutro kolejny odcinek czy zima zaskoczy drogowców po raz kolejny? czy też drogowcy odeprą atak złej zimy
A drogowcy pewnie już w gotowosci grzeją silniki w pługo piaskarkach i jak tylko zacznie padać od razu wkroczą do akcji …wszakże chwalili się ostanio na Lublin 112 jaki to mają sprzęt i jak to są przygotowani …zaraz jakiś napisze że przy takich opadach „nie da się „…ale znamy wszyscy te ich teksty …u nich nigdy „się nie da „nawet jak dzień wczesniej się trąbi w mediach ze bedzie oblodzenie ,to zero profilaktyki ,żeby gdzieś posypać zakręt czy ostry podjazd ….oni „wkraczają ” dopiero po fakcie ,jak już odpowiednia liczba aut wpadnie do rowu ,czy ciężarówki zablokują podjazdy nie mogąc wyjechać ….bo nigdy za nic nie odpowiadają to po co się wysilać ?
Pinięndzy nie ma i nie bedzie
Zima zaatakuje w nocy z niedzieli na poniedziałek. Drogowców próżno oczekiwać w nocy, wyjadą pewnie dopiero w poniedziałek przed południem.
bo po co pomagać pracującym frajerom którzy muszą być o 7 w Rzeszowie
Wspaniale. Chodniki, schodki i wiele innych miejac należących do miasta nieodśnieżone i nieposypane solą lub piaskiem od styczniowej zimy. A tu już nadchodzi trzeci atak śnieżyc i mrozów. Kto nie musi, niech nie wychodzi bez ubezpieczenia kończyn.
Kiedyś widziałem na autobanie jednoczesnie dwie posypywaczki, jadące przed zapowiadanym opadem…W Polsce wyruszaja gdy wszystkie podjazdy są już zablokowane, a same piaskarki ślizgają sie po 15 cm opadzie… NORMA….
już jutro kolejny odcinek czy zima zaskoczy drogowców po raz kolejny? czy też drogowcy odeprą atak złej zimy