Śmiertelne potrącenie pieszego i ucieczka. Dwie osoby zatrzymane (zdjęcia)
10:15 02-10-2024 | Autor: redakcja
W minioną niedzielę o godzinie 19:20 oficer dyżurny policjantów w Lubartowie został powiadomiony, że na ulicy Szkolnej w Abramowie doszło do potrącenia pieszego. Na miejsce natychmiast pojechał patrol policji, zespół ratownictwa medycznego i straż pożarna.
Potrącenie i ucieczka
– Jak wynikało ze wstępnych informacji, kierowca samochodu osobowego (najprawdopodobniej koloru szarego bądź srebrnego), potrącił pieszego znajdującego się na jezdni, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia w kierunku ulicy Łąkowej i dalej miejscowości Wola Przybysławska, nie udzielając mu pomocy. Niestety, 53-latek zginął na miejscu. Zdarzenie miało miejsce w obszarze zabudowanym, na prostym odcinku drogi – relacjonuje sierżant sztabowy Jagoda Maj z lubartowskiej Policji.
Policjanci wytypowali pojazd
W wyniku wnikliwej analizy zabezpieczonych śladów z miejsca zdarzenia, policjanci wytypowali markę i kolor pojazdu, który mógł uczestniczyć w tym tragicznym zdarzeniu.
– Skuteczna praca funkcjonariuszy doprowadziła do zatrzymania dwóch mężczyzn – 60-letniego mieszkańca Lublina, oraz 38-latka podróżującego razem z nim. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Samochód marki Opel został zabezpieczony procesowo. Z mężczyznami trwają czynności procesowe mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności tego tragicznego zdarzenia – dodaje sierżant sztabowy Jagoda Maj.
Za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia grozi nawet do 20 lat pozbawienia wolności.
ROZUMIEM KIEROWCA NA 48H DO ARESZTU ALE PASAŻER TO CZEMU DO PAKI IDZIE XDD
Za to, że nie zgłosił. Za to też jest paka.
nie, nie zglosil tylko za mie udzielenie pomocy i ucieczke
Za niezgłoszenie przestępstwa, którego było się świadkiem, też jest paragraf.
Rozumiem, że kierowca się nie zatrzymał, a pasażer nie mógł wyskoczyć z pędzącego auta, ale kiedyś ten samochód opuścił i mógł zadzwonić na numer alarmowy.
Może za to, że nie pomógł ofierze.
dac po 15 lat minimum
Jeśli dojechał do Lublina tak uszkodzonym autem, to nie było trudno go namierzyć, przeglądając nagrania z monitoringu na rogatkach około 20 w niedzielę.
Jeśli się gdzieś schowali w pobliskiej stodole, to chapeau bas dla policji!
To teraz maja zapewnioną ciepła michę dach nad głową i utrzymanie na koszt podatników na długie lata
A mogli zgłosić wypadek policji na miejscu to by dostali łagodniejszy wyrok
Pewnie był nadźgany, że od razu uciekł. W tym miejscu nie ma przejścia dla pieszych, a chodnik jest po drugiej stronie ulicy, więc pieszy nie powinien się tam znaleźć, ustępując pierwszeństwa autu na drodze. Za samo potrącenie (o ile nie jechali o wiele za szybko), nic by mu nie zrobili, bo formalnie wina po stronie pieszego.
Na trzeźwo to może nawet na pieszego można by winę za potrącenie zwalić. Jakieś wtargnięcie, nieostrożność. I bez wyroku skończyć. A teraz razy dwa.
Miejskie mendy
A co z policjantami z Parczewa, co podobno przejechali człowieka?
– Absolutnie dementuję informację, jakoby policjanci mieli potrącić osobę i uciec z miejsca. Do zdarzenia z udziałem radiowozu i pieszego doszło w czwartek późnym wieczorem w Parczewie. Do 56-letniego mężczyzny natychmiast wezwany został zespół ratowników medycznych, który karetką przetransportował mężczyznę do szpitala. Niestety mężczyzna zmarł w placówce medycznej – przekazała sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk, oficer prasowy KPP w Parczewie. – Postępowanie jest na bardzo wstępnym etapie. Prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Nikt nie usłyszał zarzutów – przekazuje Adam Hunek, szef Prokuratury Rejonowej w Parczewie.
(wypowiedź dla TVN24)
nie bronie kierowcy i pasażera, ale ten pieszy który został potrącony wracał codziennie do domu od krawężnika do kraweznika. nie szedł po chodniku tylko droga, napruty jak stodoła zataczał się przewracał, tak to się toczyło kilkanaście lat. to była kwestia czasu aż to się tak skończy. z resztą droga w tamtym miejscu od otworzenia drogi szybkiego ruchu jest dużo bardziej uczęszczana, a często niektórzy kierowcy jada tam po 100km/h. a w nocy to już w ogóle…